Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Kolejny udany występ piłkarzy ze Świdnika. Avia w sobotę zanotowała piąte ligowe zwycięstwo z rzędu. Tym razem bez najmniejszych problemów pokonała Koronę II Kielce. Żółto-niebiescy już po 42 minutach prowadzili aż 4:0. W drugiej połowie padła jeszcze tylko jedna bramka, ale dla rywali.
W ostatnich tygodniach piłkarze z Podlasia mają mnóstwo powodów do radości. W lidze nie przegrali już od 8 kwietnia. W tym czasie zanotowali: sześć zwycięstw i trzy remisy. W sobotę pokonali na wyjeździe rezerwy Cracovii 1:0, po golu zdobytym w doliczonym czasie gry. Dzięki temu podopieczni Artura Renkowskiego awansowali na piąte miejsce w tabeli.
Dobrej passy Avii Świdnik ciąg dalszy. Drużyna Łukasza Mierzejewskiego w sobotę wygrała czwarty mecz z rzędu. Tym razem pokonała na wyjeździe Wisłokę Dębica 3:1. Co ciekawe, wszystkie gole padły w pierwszej połowie, a jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze.
Lublinianka wiosną zdobyła cztery punkty. Zremisowała z Chełmianką, a ŁKS Łagów pokonała walkowerem. W sobotę podopieczni Radosława Adamczyka mieli dużą szansę, żeby pierwszy raz w tym roku zdobyć trzy punkty na boisku. Po 29 minutach prowadzili z Sokołem Sieniawa 2:0. Niestety, rywale pokazali, dlaczego są w rundzie rewanżowej jedną z najlepszych drużyn w lidze i ostatecznie wygrali na Wieniawie 3:2.
W meczu z gatunku o sześć punktów Chełmianka pokonała u siebie Podhale Nowy Targ 2:1. To goście wyszli na prowadzenie, ale podopieczni Grzegorza Bonina odwrócili losy spotkania. A przy okazji wygrali pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca. Efekt? W Chełmie ciągle mogą marzyć o utrzymaniu.
Derby niby rządzą się swoimi prawami. W sobotę podczas starcia Podlasia z Orlętami Spomlek zdecydowanym faworytem byli jednak gospodarze. I z tej roli wywiązali się znakomicie, bo rozbili lokalnego rywala 5:0. Już do przerwy było tak naprawdę po zawodach, bo podopieczni Artura Renkowskiego mieli w zapasie trzy gole.
W tym sezonie, a zwłaszcza wiosną piłkarze Łukasza Mierzejewskiego nie grzeszą skutecznością. Przed meczem z Unią Tarnów mieli na koncie 15 goli w 12 występach. A u siebie zdobyli ich zaledwie pięć w pięciu spotkaniach. Na szczęście w sobotę poprawili obie statystyki, bo pokonali „Jaskółki” 4:2.
Nowy trener Chełmianki na dłużej zapamięta debiut w roli trenera biało-zieloni. Piłkarze Grzegorza Bonina przegrywali w Kielcach z rezerwami Korony już 0:3, ale zdołali wyciągnąć wynik na 3:3 i wracali do domu z jednym punktem. A trzeba dodać, że w końcówce mogli nawet wygrać.
Po sobotniej porażce z Wisłoką Dębica Chełmianka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Biało-zieloni wylądowali w strefie spadkowej, a do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek. Działacze nie czekali na przełamanie drużyny, tylko zdecydowali się na kolejną zmianę trenera. Artura Bożyka zastąpił… Grzegorz Bonin.
Szybki gol i czerwona kartka jeszcze w pierwszej połowie ustawiły mecz Lublinianki z Podhalem Nowy Targ. Tym razem drużyna Radosława Adamczyka nie miała za wiele do powiedzenia i przegrała w niedzielę aż… 0:9.
Piłkarze Avii nie rozpieszczają w ostatnich tygodniach swoich kibiców. Porażka w Pucharze Polski i remis w lidze ze Stalą Stalowa Wola. A w kolejnej serii gier znowu tylko punkt po wyjazdowym spotkaniu z KS Wiązownica (0:0). Sobotnie spotkanie mogli jednak wygrać zarówno jedni, jak i drudzy.
Trwa dobra passa Podlasia. Piłkarze Artura Renkowskiego w sobotę zanotowali piąty z rzędu mecz ligowy bez porażki. Tym razem zremisowali w Sieniawie z tamtejszym Sokołem 1:1. Goście po końcowym gwizdku odczuwali jednak lekki niedosyt, bo mieli piłkę meczową.
Chełmianka na wiosnę wygrała tylko jeden z czterech meczów u siebie. W sobotę musiała uznać wyższość Wisłoki Dębica, po porażce 0:1. Efekt? Biało-zieloni mają tyle samo punktów, co znajdujące się w strefie spadkowej: KS Wiązownica i Podhale Nowy Targ (30).
Lublinianka od wtorku ma nowego współwłaściciela. A została nim Akademia WSEI.
Spacerek dla piłkarzy z Białej Podlaskiej. Podlasie w sobotę rozgromiło w domowym meczu Wisłę Sandomierz aż 8:2. Wynik w pełni odzwierciedla to, co działo się na boisku.
W zasadzie po każdym meczu Lublinianki można napisać coś bardzo podobnego. Młodzież z Wieniawy powalczyła i rywale musieli się napracować na trzy punkty. Tak samo było w sobotę, przy okazji starcia z Czarnymi Połaniec. Gospodarze wygrali 3:1.
Za ciut ponad dwa tygodnie Wojciech Białek będzie obchodził 41 urodziny. W sobotę sprawił sobie przedwczesny prezent, bo zdobył swoje bramki numer: trzy i cztery w tym sezonie. Szkoda tylko, że te gole wystarczyło Avii Świdnik tylko do remisu z rezerwami Cracovii (2:2).
Chełmianka nie zdobyła punktów na boisku lidera tabeli – Wieczystej Kraków. Piłkarze Artura Bożyka, którego akurat na ławce zastępował w sobotę Marcin Zając przegrali na wyjeździe 0:2. Goście nie muszą się jednak wstydzić swojego występu, na pewno w starciu z wielkim faworytem do awansu wypadli całkiem nieźle.
Drużyna Łukasza Mierzejewskiego nie ma za dużo czasu na rozmyślanie o porażce w Pucharze Polski ze Świdniczanką. Już w sobotę Avia zagra u siebie z rezerwami Cracovii (godz. 13). Żółto-niebiescy chcą w końcówce sezonu powalczyć o jak najlepszy wynik, ale zaczynają już myśleć także o kolejnych rozgrywkach.
Wreszcie przełamanie w Radzyniu Podlaskim. W meczu o sześć punktów Orlęta Spomlek pokonały u siebie Podhale Nowy Targ 3:2.
Młodzież z Wieniawy trzymała się dzielnie w derbach z Avią. Do przerwy Lublinianka remisowała z faworyzowanym rywalem 0:0. Podopieczni Radosława Adamczyka prawie wytrzymali też pierwszy kwadrans po przerwie. Prawie, bo w 60 minucie goście otworzyli wynik, a ostatecznie wygrali 3:0.
W środę został rozegrany pierwszy z czterech okręgowych finałów Pucharu Polski w naszym regionie. W Radzyniu Podlaskim tamtejsze Orlęta Spomlek musiały uznać wyższość Podlasia. Drużyna Artura Renkowskiego wygrała 1:0.
Po zimowej rewolucji kibice Chełmianki liczyli, że ich pupile szybko oddalą się od strefy spadkowej. Trener Artur Bożyk przekonuje jednak, że jego drużyna potrzebuje czasu, a powodów do optymizmu jest coraz więcej.
Kolejny zespół przekonał się, że młodzież z Wieniawy nie odpuszcza. Lublinianka znowu powalczyła i niewiele zabrakło, żeby urwała rywalom z Kielc jeden punkt. Ostatecznie Korona II wygrała jednak u siebie 3:2.
Słaba pierwsza połowa i dużo lepsza druga. Chełmianka ostatecznie zremisowała z Unią Tarnów 1:1. Nie ma co ukrywać, że gospodarze liczyli na więcej i po meczu odczuwali spory niedosyt.