Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

25 września 2018 r.
19:31

Szpital Legionowy w Lublinie: dwa lata opieki i pomocy

0 1 A A

W sierpniu 1915 roku w Lublinie działalność rozpoczął Szpital Legionowy. Ranni i chorzy legioniści robili wszystko, żeby się do niego dostać, bo tu czuli się, jak u siebie

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Lato 1915 roku. Do Lublina przybywają Austriacy: miasto przechodzi z zaboru rosyjskiego pod okupację austriacką. Jako pierwszy wkracza entuzjastycznie witany szwadron kawalerii legionowej porucznika Ostoi-Zagórskiego.

Pojawiają się też możliwości legalnej działalności polskich organizacji. Powstał Wydział Narodowy Lubelski będący delegaturą Naczelnego Komitetu Narodowego. Na jego czele staje dr Paweł Jankowski, działacz, społecznik, polityk, a nade wszystko przyjaciel Piłsudskiego i doskonały lekarz. To uwarunkuje wszystkie jego działania.

Sekcja Ofiar Wydziału

- Po bitwie jastkowskiej, w której straty legionów, a zwłaszcza 4 pułku piechoty, dla którego był to chrzest bojowy, były wyjątkowo duże, rannych zostało ponad 200 żołnierzy. Powstał problem opieki nad rannymi - opowiada Grzegorz Sztal, współzałożyciel Prywatnego Muzeum „Znaki Czasu”. - Z inicjatywy WNL, ale przede wszystkim doktora Jankowskiego i działaczek z Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego z sekcji opieki nad chorymi legionistami, zaczęto tworzyć Szpital dla Legionistów.

Ruszył on 7 sierpnia. Dzień później „Ziemia Lubelska” pisała:

- Obywatele! Zakładamy szpital dla Legionistów w gmachu byłego internatu gimnazjum męskiego obok kościoła pp. Wizytek przy ul. Namiestnikowskiej. Jesteśmy pewni, że ludność m. Lublina pośpieszy z pomocą materjalną tym, co krew swą przelewają w bojach o Polskę. Łóżka, materace, kołdry, bielizna, bandaże i opatrunki, jak również ofiary w gotówce, będą przyjmowane codziennie od g. 10 do 6 wieczorem w Sekcji Ofiar Wydziału (pisownia oryginalna - przyp. aut.).

W Lublinie mówią po polsku

Lublinianie pytani dziś o to, gdzie mieścił się Szpital Legionistów rozkładają ręce. Wątpliwości mają nawet siostry zakonne, które po I wojnie światowej odzyskały zabrany im przez władze rosyjskie klasztor. Po opuszczeniu miasta przez Rosjan, Wydział Narodowy Lubelski zajął budynki po gimnazjum męskim przy ul. Namiestnikowskiej 8 i 10 (obecna ul. Narutowicza). Pod „Dziesiątką” mieściła się siedziba wydziału, a dawny internat przeznaczono na szpital.

Szpital to dużo powiedziane: niskie stropy, zagrzybiałe podłogi, brak wentylacji. Mimo to już w połowie sierpnia placówka mieszcząca oddział chirurgiczny i wewnętrzny liczyła już 110 łóżek, a wkrótce rozrosła się do 230.

Zresztą „łóżka” to też pojęcia mylące. Część żołnierzy leżała na rozłożonej na podłogach słomie. Dziś trudno w to uwierzyć, ale wtedy o przyjęcie do takiej lecznicy zabiegało bardzo wielu. Przede wszystkim wśród legionistów z terenu Królestwa, którzy nie znali języka niemieckiego, szybko rozeszła się wiadomość, że w Lublinie mówią po polsku. To było decydujące, bo ranni i cierpiący nie potrafili się porozumieć z austriackim personelem medycznym. Nie rozumieli, o co pyta ich lekarz. Spotykali się z barierą językową nie do przebycia. Tymczasem w Lublinie pracowali ochotniczo lokalni lekarze, między innymi dr Jankowski z żoną Marią pełniącą w początkowym okresie funkcję ordynatora, dr Arsztajn, dr Pawłowski, dr Koszańska. Pielęgniarkami były ochotniczki z POW i Ligii Kobiet.

Odeślijcie mnie do szpitala legionowego

- Siostra mnie budzi i pyta, czy chcę jechać dalej. Oświadczam, że jeśli do Lublina, to tak - pisze w swoich wspomnieniach „4 lata wojny w służbie komendanta” Roman Starzyński. - Wiedziałem, że w Lublinie jest szpital legionowy. Bałem się, aby mnie nie wywieźli gdzieś do Wiednia. Już tutaj język niemiecki dał mi się we znaki, z nikim dogadać się nie mogłem. (…) Wsadzają nas wszystkich do karetek samochodowych i wiozą do „Reserve-Spital” nr 7. Tam się odbywa „segregacja” chorych i rannych. Przyjmują tylko rannych, chorych odsyłają do innych szpitali. Proszę, aby odesłano mnie do szpitala legionowego. Po pewnym wahaniu prośbie mojej uczyniono zadość.

300 czapek

Niezwykła popularność lubelskiej lecznicy wynikała też z opieki, jaką roztaczali nad jego podopiecznymi mieszkańcy Lublina. Przez pierwsze miesiące placówka funkcjonowała wyłącznie jako instytucja społeczna finansowana z darów. Dzięki niej chorzy mieli zapewnione dodatkowe posiłki, bieliznę, słodycze, czy papierosy. Pieniądze zdobywane podczas zbiórek i specjalnie organizowanych koncertów. Nie wzięcie w nich udziału byłoby wręcz źle widziane. Jedna z organizacji społecznych ufundowała też rekonwalescentom 300 czapek.

- Ranni często je gubili, a wracać na front bez maciejówek nie mogli - przyznaje Grzegorz Sztal. - W Lublinie przy wyjściu je otrzymywali. W szpitalu kwitło też życie kulturalne. Działa tam biblioteka i czytelnie.

Kwitło też życie towarzyskie.

Jeden z księży wizytujących szpital pisał, że „przypomina bardziej burdel niż szpital, bo u każdego chorego po kilka panien na łóżku siedzi”. Nie wszystkim się to jednak podobało.

- W Szpitalu Legionów Polskich w Lublinie po kąpieli i dezynfekcji zajęłem łóżko na sali Nr 1 - pisał Starzyński. - Rojno tu było i gwarno, wesoło, ale dla prawdziwie chorych trochę z głośno. Denerwuje mnie to szczególnie, bo mam temperaturę ponad 38 stopni i odwykłem od miejskich hałasów. Pierwsze dni pobytu w szpitalu były dla mnie ciężkie, gdyż szpital nasz był modny w Lublinie. Całe miasto się nim interesowało. Po południu był tu nieustanny raut. Sala duża, chorych i rannych sporo, ale odwiedzających dziesięć razy więcej, codziennie znoszą nam słodycze, papierosy, książki. Sanitariuszki - lublinianki bardzo troskliwe.

Etap przejściowy

- Kiedy mówi się o szpitalu dla żołnierzy w czasie wojny, to większość z nas myśli, że trafiali tam ranni na placu boju - zauważa Grzegorz Sztal. - W rzeczywistości ranni to 20-30 proc. wszystkich pacjentów.

Do Lublina trafiali więc najczęściej chorzy Legioniści. Front w tamtym okresie to ogromne skupiska ludzi, brak higieny i osłabiające organizm niedożywienie. Szerzyła się czerwonka, dur brzuszny, tyfus i choroby weneryczne. I to właśnie z takimi chorobami kierowano do Szpitala Legionów.

- Co ciekawe, przez cały okres jego funkcjonowania zmarło w nim zaledwie 10 osób - obliczył Sztal. - A to z dwóch powodów. Po pierwsze: Lublin był etapem przejściowym. Pełnił rolę głównego punktu segregacji. Przy Namiestnikowskiej ze względu na złe warunki przeprowadzano tylko doraźne operacje. Chorzy byli kierowani do innych placówek specjalistycznych, na przyklad chorzy na gruźlicę trafiali do zakopiańskich sanatoriów.

Przeprowadzka

W połowie października 1915 roku, szpital przejęła Komenda legionów przydzielając środki na utrzymanie i etatowych lekarzy. Techniczny stan szpitalnych pomieszczeń był jednak tak zły, że Komendant Sanitarny Legionów, mjr dr Wojciech Rogalski, podjął decyzję o jego likwidacji.

Dzięki staraniom wielu osób, ale głównie dr Jana Kamińskiego, Austriaka polskiego pochodzenia, udało się pozyskać dla szpitala nowy budynek. Na początku 1916 roku lecznicę przeniesiono do nowoczesnego gmachu na terenie seminarium duchownego przy ul. Zamojskiej. Kamiński, późniejszy komendant placówki, z własnej kieszeni pokrył zakup linoleum do sal operacyjnych i koszty obmalowania ścian farbą olejną. Nie wiadomo, ile pieniędzy na to przeznaczył, ale kwota musiała być astronomiczna, bo zarówno linoleum jak i farba olejna uchodziła wtedy za niezwykle kosztowną nowość. Nowoczesny dwukondygnacyjny budynek mógł pomieścić 350 chorych, a w czasie krwawych walk na Wołyniu w lecie 1916 roku: nawet 500.

Ostatni pacjent

O tym, jak ważnym był miejscem dla wszystkich żołnierzy świadczy długa lista odwiedzających go gości. Znajdziemy na niej generała Karola Dumskiego, generała Puchalskiego, wiele osób z kręgów polskich i administracji austriackiej, ale przede wszystkim: Józefa Piłsudskiego. Zachowało się jego zdjęcie zrobione sprzed jedną z bram obecnego seminarium.
Po kryzysie przysięgowym szpital przeszedł całkowicie pod zarząd austriacki i uległ stopniowej likwidacji. Ostatni pacjent opuścił go w kwietniu 1917 roku.

W czasie jego działalności znalazło w nim opiekę 8104 legionistów, 926 Niemców i Austriaków oraz 20 jeńców rosyjskich.

Pozostałe informacje

50 implantów jodu w walce z rakiem. To pierwsze takie zabiegi w Lublinie
NAUKA I MEDYCYNA

50 implantów jodu w walce z rakiem. To pierwsze takie zabiegi w Lublinie

Implanty z jodem zamiast tradycyjnego leczenia raka gruczołu krokowego. Nowa metoda wprowadzona przez COZL może osiągać nawet stuprocentową skuteczność.

Agata Kornhauser-Duda w Puławach. Pakowała świąteczne paczki
WSPARCIE
galeria

Agata Kornhauser-Duda w Puławach. Pakowała świąteczne paczki

Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę: w Puławach, w Szkole Podstawowej nr 2, z wolontariuszami spotkała się pierwsza dama, małżonka prezydenta Andrzeja Dudy, która objęła tę inicjatywę honorowym patronatem.

Odkryj magię roślin egzotycznych w Twoim domu

Odkryj magię roślin egzotycznych w Twoim domu

Rośliny egzotyczne od lat przyciągają uwagę miłośników natury i aranżacji wnętrz. Ich niezwykłe kształty, intensywne kolory i egzotyczny wygląd potrafią odmienić każde wnętrze, nadając mu charakteru i unikalności.

Dlaczego uzdatnianie wody jest tak istotne?

Dlaczego uzdatnianie wody jest tak istotne?

Woda jest jednym z najważniejszych zasobów na naszej planecie. Codziennie wykorzystujemy ją do picia, gotowania, higieny osobistej oraz wielu procesów przemysłowych. Niestety, woda, która trafia do naszych kranów, nie zawsze spełnia najwyższe standardy jakości.

Świetnie zaczęli, ale źle skończyli. Kolejna domowa porażka Azotów Puławy

Świetnie zaczęli, ale źle skończyli. Kolejna domowa porażka Azotów Puławy

W spotkaniu drugiej kolejki rundy rewanżowej Azoty Puławy przegrały z COROTOP Gwardią Opole 26:29. Była to trzecia domowa porażka puławian.

Kacper Stokowski (z prawej) był trzeci na 100 m stylem grzbietowym

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski z AZS UMCS Lublin znowu na podium

Drugi dzień mistrzostw świata na krótkim basenie i drugi medal Kacpra Stokowskiego. Zawodnik AZS UMCS Lublin w środę był trzeci na 100 metrów stylem grzbietowym.

Iwona Kuś, była prezes MZK Puławy, zwołała konferencję prasową, na której opowiedziała o powodach złożenia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na jej szkodę
SPISEK I PRZYSTANKI

Była prezes MZK idzie do prokuratury. Cel: ukaranie związku

Iwona Kuś dwukrotnie traciła stanowisko prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacji w Puławach. Za swoje odwołanie winą nie obarcza rady nadzorczej, ale szefową jednego ze związków zawodowych: Renatę Wyskwar. Ta miała stać za spiskiem, który sprowadził czarne chmury nad byłą szefową MZK.

Marihuana za 1 163 745 złotych. Jest akt oskarżenia
KONTROLA NA GRANICY

Marihuana za 1 163 745 złotych. Jest akt oskarżenia

Kontrola ciężarówki w Terespolu skończyła się odnalezieniem 89 foliowych pakietów. Było w nich marihuana. A dokładnie: 25 861,09 grama suszu. Jest akt oskarżenia w tej sprawie.

Odkrywanie sztuki kobiecej. Rozpoczyna się Festiwal Sztuki Kobiet Demakijaż
festiwal
13 grudnia 2024, 18:00

Odkrywanie sztuki kobiecej. Rozpoczyna się Festiwal Sztuki Kobiet Demakijaż

W najbliższy weekend (13-15 grudnia) rozpocznie się dziewiąta edycja Festiwalu Sztuki Kobiet Demakijaż. W programie znalazły się projekcje filmowe, spotkania, warsztaty i wieczorne koncerty. Będzie to okazja do odkrywania kobiecej sztuki w całej jej różnorodności.

NBA – Najlepsza liga koszykówki na świecie

NBA – Najlepsza liga koszykówki na świecie

NBA (National Basketball Association) to nie tylko liga koszykówki – to prawdziwe widowisko, które każdego roku przyciąga miliony fanów z całego świata. Niezależnie od tego, czy kibicujesz Los Angeles Lakers, Boston Celtics, czy młodym gwiazdom, takim jak Luka Dončić czy Ja Morant, NBA to sportowa magia na najwyższym poziomie. Ale gdzie oglądać NBA za darmo? O tym dowiesz się w dalszej części artykułu.

Kraty nierdzewne i kwasoodporne - zastosowanie i zalety w budownictwie

Kraty nierdzewne i kwasoodporne - zastosowanie i zalety w budownictwie

Współczesne budownictwo wymaga rozwiązań, które łączą trwałość, funkcjonalność i estetykę. Kraty nierdzewne i kwasoodporne doskonale wpisują się w te potrzeby, oferując niezrównaną odporność na korozję oraz wszechstronność zastosowań. Sprawdźmy, dlaczego te elementy konstrukcyjne zdobywają uznanie w wielu sektorach budownictwa.

Cztery kilometry i trzy miejscowości. Ma być lepiej i bezpieczniej
POCZĄTEK BUDOWY

Cztery kilometry i trzy miejscowości. Ma być lepiej i bezpieczniej

Przebudowa drogi powiatowej nr 2427L – za tymi słowami kryje się bardzo ważna inwestycja. Ważna przede wszystkim dla mieszkańców miejscowości Czółna, Tomaszówka i Niedrzwica Duża.

Grzejnik dekoracyjny – funkcjonalność i styl w jednym

Grzejnik dekoracyjny – funkcjonalność i styl w jednym

Dobór odpowiedniego grzejnika to dziś nie tylko kwestia praktyczna, ale również estetyczna. Współczesne grzejniki dekoracyjne łączą wysoką wydajność z atrakcyjnym wyglądem, stając się integralnym elementem aranżacji wnętrz. Dzięki różnorodnym formom i materiałom z łatwością można dopasować je do stylu każdego pomieszczenia.

Egzon Kryeziu po niespełna roku wrócił na boisko
NA BOISKU

Egzon Kryeziu po roku przerwy znowu pojawił się na boisku. Wszyscy w Górniku Łęczna na niego czekali

Kiedy piłkarz wchodzi na boisko w końcowych minutach spotkania z reguły nie jest przesadnie zadowolony, bo wolałby wybiec na murawę w pierwszym składzie. Jednak w przypadku wracającego do gry Egzona Kryeziu, który zagrał pięć minut w meczu ze Stalą Rzeszów pojawienie się na murawie miało zupełnie inny wymiar.

STING 3.0, czyli Sting, Dominic Miller i Chris Maas
DO ZOBACZENIA

Sting: Miał być jeden koncert, a będą dwa

Termin pierwszego koncertu Stinga w Polsce pozostaje bez zmian: 20 października 2025 roku. Ale będzie jeszcze jeden koncert: 21 października 2025 roku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Różne -> Inne
Aktywni +

Aktywni +

Lublin

0,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

159,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

169,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

73,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

zlacz

ZAMOŚĆ

52,00 zł

Komunikaty