

LKS Agrotex Milanów lepszy od Absolwenta Domaszewnica. Orzeł Czemierniki kończył mecz z ŁKS Łazy w podwójnym osłabieniu, a mimo to pokonał rywala 3:2. Victoria Parczew odesłała Bizona Jeleniec z bagażem czterech goli. Rezerwy Podlasia Biała Podlaska rozbiły Unię Krzywda 8:0

Absolwent Domaszewnica nie dał rady drużynie LKS Agrotex Milanów. Spotkanie rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie, gospodarze zwyciężyli 4:1.
– Pojechaliśmy na ten mecz w mocno eksperymentalnym składzie. Trudno powiedzieć czy będąc w optymalnym zestawieniu osiągnęlibyśmy lepszy wynik, ale na pewno byśmy bardziej powalczyli. Wygrał zespół, który był od nas lepszy – mówi Robert Różański, szkoleniowiec Absolwenta Domaszewnica.
Dla gospodarzy to drugie zwycięstwo. – W pierwszej połowie dominowaliśmy. Trochę skrzydła podcięła nam bramka samobójcza, trzeba przyznać, że do dość przypadkowa. W drugiej połowie gra się już wyrównała. W przekroju całego spotkania byliśmy lepszym zespołem – ocenia kierownik LKS Agrotex Milanów Marek Burzec.
LKS Agrotex Milanów – Absolwent Domaszewnica 4:1 (4:1)
Bramki: Kamiński (13), Ostapiuk (23), Abramek (25), Zmorzyński (32) - Kobojek (samobójcza 34).
Milanów: Kruczek – Gil (90 Piątek), Pawlak, Kobojek, Zmorzyński, Ostapiuk, J. Kamiński (81 Pieńkus), K. Kamiński (55 Trościańczyk), Niziołek, Mazurek (69 Podgajny), Abramek (78 Krępski).
Absolwent: Dzido – Nurzyński, Oscar, Pioruński, Kabat, Ośkiewicz, Domański, Duvan (60 Fernando, 88 Mateusiak), Żądełek (83 Karwowski), Dołęga, Zborowski.
Victoria Parczew kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W sobotni wieczór podopieczni grającego trenera Patryka Szymali nie pozostawili żadnych złudzeń beniaminkowi Bizonowi Jeleniec. Gospodarze, grający przy świetle, prowadzili po pierwszej połowie 2:0. W drugiej odsłonie dołożyli dwa kolejne trafienia i ostatecznie zwyciężyli 4:0. – Mieliśmy przewagę, przeciwnik nie oddał celnego strzału – mówi Jarosław Lewczuk, kierownik Victorii.
Wieczorne spotkanie w Parczewie oglądało blisko 200 kibiców. – Spotkania u siebie mamy zaplanowane na godzinę 18. Już kiedyś rozpoczynaliśmy mecz nawet o godzinie 20.30 (spotkanie z Bizonem rozpoczęło się o godzinie 20 - przyp. grom). Jesteśmy gospodarzem i wyznaczamy datę, goście się dostosowują. O wieczorowej porze chcemy też rozegrać najbliższe spotkanie w Pucharze Polski. Jesteśmy już przyzwyczajeni do takiej pory – tłumaczy Lewczuk.
Goście nie byli zaskoczeni, że muszą grac przy sztucznym oświetleniu. – Z zespołem z Parczewa po raz pierwszy graliśmy przy świetle, ale nam to nie przeszkadzało. U siebie trenujemy o godzinie 19.30, a więc tak późna pora rozgrywania meczu nie przeszkadzała nam. Rywal piłkarsko był lepszy, ale gole strzelił po naszych błędach. W okręgówce musimy wystrzegać się błędów, gdyż straciliśmy bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Nie przystoi aby na takim poziomie rozgrywkowym tracić bramki w taki sposób – ubolewa szkoleniowiec Bizona Mariusz Ciołek.
Victoria Parczew – Bizon Jeleniec 4:0 (2:0)
Bramki: Gryczuk (16), K. Waniowski (24), Koczkodaj (68, 79).
Victoria: Krzewski – Szymala, Semeniuk (60 Pisz), E. Waniowski (73 Bryguła), Gryczuk, K. Waniowski, Chomiuk, Sapała (80 Semeniuk), Dębowczyk, Praszczak, Koczkodaj.
Bizon: Warpas – Maciej Izdebski, A. Osiak, Mateusz Izdebski (85 Komorek), Cizio (60 Bygielski), Botwina (8 Niezabitowski, 60 D. Osiak), Rosłoń, P. Izdebski (75 Mućka), Rybka, Okuń (75 Szczygielski), Sokołowski (75 W. Piotrowski).
Orzeł Czemierniki kończył spotkanie w podwójnym osłabieniu, a mimo to zdołał pokonać ŁKS Łazy 3:2. – Graliśmy do końca i to się opłaciło – cieszy się grający szkoleniowiec Orła Konrad Łabęcki. Dla gospodarzy była to trzecia wygrana w sezonie. Wcześniej ekipa z Czemiernik pokonała u siebie Grom Kąkolewnica 5:1 i na wyjeździe Kujawiaka Stanin (2:1). To bardzo dobre otwarcie rozgrywek. Po trzech kolejkach Orzeł ma na koncie komplet punktów.
Ostre strzelanie urządzili sobie piłkarze rezerw Podlasia Białą Podlaska. Podopieczni Jakuba Dobosza rozbili Unię Krzywda 8:0. Do przerwy wygrywali 2:0.
– W pierwszej połowie próbowaliśmy wejść z piłką w pole karne, stąd tak niski wynik. W drugiej już podwyższyliśmy rezultat. Goście, dopóki starczyło im sił, dzielnie murowali bramkę. Mecz był pod naszą kontrolą. Nawet grając w osłabieniu stwarzaliśmy okazje strzeleckie. Fajnie, że wróciliśmy do wygrywania po nieszczęsnym 0:1 w poprzedniej kolejce w Adamowie z Sokołem – mówi Jakub Dobosz, trener Podlasia II.
Drugi komplet punktów w sezonie wywalczył Sokół Adamów. Drużyna już otrząsnęła się laniu 0:6 na inaugurację w Parczewie i przed tygodniem ograła Podlasie II, a w niedzielę zwyciężyła na boisku Unii Żabików 2:0. – Mieliśmy kontrolę nad spotkaniem. W zasadzie to powinniśmy wygrać znacznie wyżej. Mieliśmy co najmniej dwie tzw. sytuacje stuprocentowe, po których powinny paść bramki. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo i komplet punktów – relacjonuje szkoleniowiec Sokoła Andrzej Zarzycki.
Po ostatniej porażce z Absolwentem Domaszewnica (0:4) piłkarze Gromu Kąkolewnica chcieli „odkuć się” w meczu z Kujawiakiem Stanin. Gospodarze zwyciężyli 1:0. – W doliczonym czasie mieliśmy trzy tzw. setki, sam Dawid Kanatek miał dwie. Szkoda, że wygraliśmy tylko 1:0. Mimo wszystko doceniamy trzy punkty – mówi kierownik Gromu Jarosław Kalenik.
Trzecie zwycięstwo odniosła Lutnia Piszczac. Gospodarze pokonali groźną ekipę Az-Bud Komarówka Podlaska 2:0. Już do przerwy miejscowi rozstrzygnęli losy rywalizacji strzelając dwa gole. Pod koniec pierwszej odsłony goście mogli zdobyć honorowe trafienie, ale Kacper Kania nie wykorzystał rzutu karnego. – Mamy swoje problemu kadrowe. W poprzednim meczu z Bizonem Jeleniec za czerwoną kartkę na pięć spotkań zawieszony został środkowy pomocnik Igor Paczuski. Zagraliśmy bardzo źle pierwszą połowę, po której mogliśmy nawet remisować. W drugiej było już lepiej, ale zabrakło skuteczności – ubolewa szkoleniowiec zespołu z Komarówki Podlaskiej Arkadiusz Kot.
Drugi komplet punktów wywalczył beniaminek KS Drelów. Po wygranej na inaugurację z Kujawiakiem Stanin i remisem z ŁKS Łazy w trzeciej kolejce pokonał Red Sielczyk 4:0. – Liczba goli nie jest adekwatna do stworzonych sytuacji bramkowych. Cieszy zwycięstwo – przyznał po końcowym gwizdku trener KS Drelów Przemysław Sałański.
Pozostałe wyniki: Orzeł Czemierniki – ŁKS Łazy 3:2 (Kula 11, Kołtuniewicz 14, Bożym 80 – Soćko 30, z karnego 38). Czerwone kartki: Konrad Łabęcki (Orzeł) w 75 min, za drugą żółtą; Wiktor Golec (Orzeł) w 87 min, za drugą żółtą * Podlasie II Biała Podlaska – Unia Krzywda 8:0 (Siemieniuk 39, Wasilewski 43, 51, Grochowski 63, 85, z karnego 90, Piotrowicz z karnego 86, Wojdat 88). Czerwona kartka: Maciej Wojczuk (Podlasie II) w 53 min, za drugą żółtą * Unia Żabików – Sokół Adamów 0:2 (Baran 32, A. Nowicki 51) * Grom Kąkolewnica – Kujawiak Stanin 1:0 (Kanatek 11). W 62 min Michał Skwarek (Kujawiak) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił) * Lutnia Piszczac – Az-Bud Komarówka Podlaska 2:0 (Stankiewicz 23, Tuttas 34). W 45 minucie Kacper Kania (Az-Bud) nie wykorzystał rzutu karnego (strzał w poprzeczkę) * KS Drelów – Red Sielczyk 4:0 (Hołownia 43, 74, Tkachuk 48, Ciokalski 60). Czerwona kartka: Bartłomiej Pastuszewski (Sielczyk) w 55 min, za drugą żółtą.
