

Iga Świątek mistrzynią Wimbledonu po raz pierwszy w karierze! W finale turnieju wielkoszlemowego rozstawiona z numerem ósmym Polka nie dała najmniejszych szans Amerykance Amandzie Anisimovej

W półfinale nasza rodaczka bez żadnych kłopotów pokonała w dwóch setach Belindę Bencić. Jej sobotnia rywalka w drugim półfinale sprawiła nie lada sensację pokonując po zaciętym, trzysetowym boju najlepszą obecnie rakietę świata w damskim tenisie – Arynę Sabalenkę.
Kibice, którzy liczyli na zacięte i długie spotkanie szybko przekonali się, że spotkanie będzie bardzo jednostronne. W pierwszym secie Amerykanka nie była w stanie dotrzymać kroku Świątek, która była niemal bezbłędna i po 25 minutach prowadziła 1:0 w setach.
Kolejna partia miała bardzo podobny przebieg. Nasza rodaczka zachowała należytą koncentrację i nadal grała znakomicie. Anisimova z każdym kolejnym przegranym gemem stawała się coraz bardziej nerwowa i popełniała błędy. Efekt? Po 53 minutach gry Polka prowadziła już 5:0 i od zwycięstwa w prestiżowym turnieju dzielił ją już tylko jeden wygrany gem, a do tego miała serwis po swojej stronie.
Świątek szóstego gema zaczęła od błędu serwisowego i przegranego punktu, ale błyskawicznie wyrównała. W kolejnej akcji nasza rodaczka miała nieco szczęścia, bo Anisimova zagrała fatalnie w aut. Chwilę później Świątek zaserwowała asa i miała pierwszą piłkę mistrzowską. Nie wykorzystała jej, ale za drugim razem po długiej wymianie zakończyła spotkanie i po zaledwie 57 minutach gry mogła fetować wraz z kibicami swój wielki sukces.
- Gratulacje dla Igi i jej teamu, bo wygrana w takim turnieju to coś wyjątkowego. Dziękuję kibicom za wsparcie i kapitalną atmosferę podczas turnieju - powiedziała po spotkaniu Anisimova ze łzami w oczach.
- Gratulacje dla Amandy za wspaniały turniej. Dla mnie wygrana tutaj jest spełnieniem marzeń. Nigdy nie spodziewałam sie, że zwyciężę tutaj. Dziekuję mojemu trenerowi i całemu teamowi. Dziękuję też mojej rodzinie, zwłaszcza tacie, bez którego by mnie tu nie było. Co do turnieju - świetnie się w tym roku tutaj czułam i dziękuję wam kibicom za przychodzenie na mecze. To niesamowite, będę delektować się tym momentem i do zobaczenia w przyszłym roku - powiedziała po zakończeniu meczu mistrzyni Wimbledonu 2025.
Dla Świątek wygrana w tegorocznym Wimbledonie była szóstą wygraną w turniejach Wielkiego Szlema, a trzeci na różnej nawierzchni. Wcześniej Polka cztery razy była najlepsza w paryskim French Open (2020, 2022, 2023, 2024), a raz w nowojorskim US Open (2022).
Amanda Anisimova - Iga Świątek 0:6, 0:6.
