Koszykarze Olimpu-Startu kontynuują maraton, w trakcie tygodnia rozegrają trzy spotkania. Pierwsze "czerwono-czarnym” wyraźnie nie wyszło, bo przegrali w Siedlcach 58:82. W środę o godz. 19.30 drużyna trenera Dominika Derwisza zmierzy się z Asseco Prokomem 2.
Po przymusowej pauzie spowodowanej dyskwalifikacją do składu Olimpu-Startu wraca Michał Aleksandrowicz. Trener Dominik Derwisz mocno liczy również na Przemysława Łuszczewskiego, który w ostatnich tygodniach jest najpewniejszym punktem zespołu z Lublina. Popularny "Włodek” w ostatnich trzech występach zaliczył 57 punktów i 37 zbiórek. Problem w tym, że 30-letni gracz od kilku dni zmaga się z chorobą. Podobnie zresztą, jak dwóch innych kluczowych zawodników – Michał Sikora i Sebastian Szymański. Wszyscy powinni jednak być do dyspozycji trenera Derwisza.
– Nie można tłumaczyć naszej wysokiej porażki w Siedlcach przeziębieniem, ale na pewno nie wszyscy byliśmy w pełni sił. Teraz jednak musimy zapomnieć o problemach ze zdrowiem i ostatniej porażce, bo Gdynia będzie bardzo trudnym przeciwnikiem. Ta drużyna to mieszanka rutyny i młodości, a dodatkowym atutem jest przecież pierwszy zespół Asseco Prokomu.
Nawet tylko podpatrując na treningach najlepszych koszykarzy w Polsce można się czegoś nauczyć. Dlatego spodziewamy się ciężkiej przeprawy. Mimo to zrobimy wszystko, żeby zrewanżować się za wysoką porażkę z pierwszej rundy – przekonuje Łuszczewski, który będzie miał dzisiaj sporo pracy. Siłą napędową rywali są doświadczeni, wysocy zawodnicy – Tomasz Andrzejewski i Tomasz Wojdyła.
Obaj łącznie dają zespołowi w każdym meczu niemal 30 punktów i prawie 16 zbiórek. Pod znakiem zapytania stoi za to występ doświadczonego rozgrywającego Grzegorza Mordzaka, który narzeka na kontuzję.
– Patrząc na tabelę, to nie my jesteśmy faworytem. Ale z Prokomem 2 można wygrać, co pokazał choćby AZS Radex Szczecin Trzeba po prostu zagrać twardo, solidnie w obronie i nie odpuszczać rywalom ani na chwilę. Dodatkowo musimy wystrzegać się głupich błędów. Jeżeli spełnimy te warunki, to wierzę, że stać nas będzie na zdobycie dwóch punktów – mówi Arkadiusz Pelczar, drugi trener Olimpu-Startu.