Piłkarze Lublinianki pogrzebali w sobotę swoje nadzieje na utrzymanie. W meczu o być, albo nie być w III lidze przegrali JKS Jarosław 0:1. W efekcie, na trzy kolejki przed końcem rozgrywek tracą do rywali osiem punktów
Gospodarze nie zaczęli spotkania zbyt dobrze. Już w szóstej minucie przed świetną szansą stanął Kacper Rop, który uderzył już w kierunku pustej bramki, ale drużynę trenera Marka Sadowskiego w ostatniej chwili uratował Jakub Kaganek. Później obie drużyny miały swoje szanse, a Lublinianka głównie za sprawą strzałów z dystansu. Szczęścia próbowali: Piotr Stefański, czy Karol Banachiewicz, jednak bez powodzenia.
W drugiej odsłonie znowu szybko we znaki miejscowym dał się Rop. Tym razem jego uderzenie zdołał obronić Maksymilian Żuber. Niedługo później najlepszą szansę dla ekipy z Lublina miał Erwin Sobiech. Niestety przymierzył zza pola karnego minimalnie niecelnie, bo piłka trafiła w słupek.
Kiedy minuty uciekały, a piłkarze trenera Sadowskiego nie mogli skruszyć muru rywali JKS wyszedł z kontrą. I Bartłomiej Gliniak celnym uderzeniem do siatki Żubera praktycznie przesądził o spadku Lublinianki do IV ligi.
Lublinianka – JKS Jarosław 0:1 (0:0)
Bramka: Gliniak (90).
Lublinianka: Żuber – Wołos, Mazurek, Gutek, Świech (46 Kosiarczyk), Kaganek, Czulowski, Sobiech (87 Sadowski), Wróbel (75 Majewski), Stefański (66 Skoczylas), Banachiewicz.
JKS: Strączek – Daszyk, Sobol, Sokolenko, Kuliga, Kycko, Gliniak, Rop (61 Surmiak), Krzysztoń, Raba (80 Zaborowski), Dziedzic (90+2 Pawlak).
Żółte kartki: Mazurek, Kaganek – Raba, Krzysztoń, Kuliga.