Wielka Głowa - 25-letni samiec żółwia morskiego z oceanarium w brazylijskim mieście Praia do Forte wytypował zwycięstwo gospodarzy. Gad początkowo skłaniał się ku remisowi, ale ostatecznie zjadł rybę, która była zawieszona pod brazylijską flagą.
Chorwacji zagrają bez Mario Mandżukicia, który został zawieszony na jedno spotkanie za czerwoną kartkę, jaką obejrzał w listopadowym barażu z Islandią.
Napastnik Bayernu jest jednak w kadrze na mundial i będzie mógł pomóc kolegom w kolejnych meczach. Znacznie gorzej wygląda sytuacja: Josipa Simonicia (zawieszony przez FIFA), Niko Krajncara i Ivana Strinicia (kontuzje). Wszyscy trzej byli mocnymi punktami zespołu z Bałkanów, ale musieli pozostać w domu.
Dzisiejsze spotkanie będzie wyjątkowe dla pochodzącego z Brazylii napastnika Chorwacji Eduardo.
- Nigdy nie pomyślałbym, że będę przeżywał coś takiego. Nie mogę się już tego doczekać. Czuję się jak przed pierwszą randką. Jak dostanę szansę zaśpiewania obu hymnów, poczuję się, jakbym miał dwa serca. Bo na co dzień można powiedzieć, że w moich żyłach płynie brazylijska krew, ale serce jest już chorwackie - powiedział PAP napastnik Szachtara Donieck.
Gospodarze będą musieli zmierzyć się z olbrzymimi oczekiwaniami fanów.
- Wszyscy z niecierpliwością czekamy na inaugurację, odliczamy dni i godziny do pierwszego meczu. Wiemy, że kibice wierzą w nasz zespół i są cały czas z nami. Musimy zrobić wszystko co możliwe, aby spróbować zdobyć mistrzostwo świata. Zdajemy sobie sprawę, że każdy oczekuje tego od nas - powiedział dla PAP pomocnik reprezentacji Brazylii Ramires.
W sukces swoich podopiecznych wierzy także Scolari.
- Puchar Konfederacji pozwolił nam odzyskać wiarę w siebie. Teraz musimy powtórzyć to podczas mistrzostw świata - podkreślił szkoleniowiec, którego może zabraknąć dziś na ławce rezerwowych Canarinhos. Po tym, jak w wypadku samochodowym zginął jego bratanek, Scolari rozważa podobno czasowe opuszczenie drużyny.
Transmisja na żywo z meczu otwarcia w TVP1, TVP Sport oraz w Internecie na stronie sport.tvp.pl. Spotkanie poprowadzi Japończyk Yuichi Nishimura.