Po dwóch latach obowiązywania uchwały krajobrazowej, która uporządkowała miejską przestrzeń i usunęła z niej reklamowy chaos, Chełm staje przed nowym wyzwaniem. Miasto przygotowuje się do nowelizacji przepisów, które dla jednych są symbolem estetycznej rewolucji, a dla innych – biurokratyczną barierą utrudniającą prowadzenie działalności gospodarczej.
Impulsem do zmian była petycja przedsiębiorców z centrum miasta, głównie z okolic ul. Lubelskiej i pl. Łuczkowskiego. Przekonywali oni, że obecne regulacje są zbyt restrykcyjne i utrudniają legalne oznakowanie działalności. Choć Rada Miasta nie przyjęła ich wniosku o uchylenie uchwały, radni dali zielone światło urzędnikom do rozpoczęcia prac nad jej korektą.
W praktyce oznacza to, że Wydział Architektury i Budownictwa ma teraz przeanalizować wszystkie dotychczasowe uwagi, a następnie – przy wsparciu ekspertów z Fundacji Think Tank Miasto – przygotować propozycje poprawek. Cały proces poprzedzą szerokie konsultacje społeczne, które potrwają do 4 grudnia 2025 roku.
„Baneroza” kontra wolny rynek
Dyskusja nad przyszłością uchwały podzieliła radnych. Część z nich podkreślała, że dokument z 2022 roku był dużym sukcesem samorządu, bo pozwolił uporządkować przestrzeń miejską.
– Dzięki tej uchwale pozbyliśmy się z miasta bezrozumnej „banerozy”. Inne samorządy zazdroszczą nam, że potrafiliśmy to zrobić tak sprawnie – mówił radny Longin Bożeński (PiS).
W podobnym tonie wypowiadała się Dorota Rybaczuk, przewodnicząca Klubu Radnych PiS:
– Rozmawiałam z przedsiębiorcą, który dostosował się do przepisów, zdjął banery i poniósł koszty. Dziś mówi: „jeśli teraz znów zmienicie zasady, to po co ja to robiłem?”.
Ostatecznie radni Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali przeciwko przystąpieniu do zmian, uznając, że „jest już za późno na korekty”.
Ratusz: „Nie chcemy likwidować zasad, lecz je doprecyzować”
Po stronie magistratu przeważa jednak pogląd, że po dwóch latach praktyki warto poprawić niejasne zapisy, które utrudniają życie niektórym branżom.
– Niektóre przepisy wymagają doprecyzowania. Chodzi o to, by stworzyć równe warunki dla wszystkich i pozwolić przedsiębiorcom reklamować się w sposób zgodny z prawem – tłumaczy Radosław Wnuk, wiceprezydent Chełma.
Wynik głosowania podczas sesji rady miasta był jednoznaczny: 16 radnych poparło rozpoczęcie prac nad nowelizacją, a przeciw było tylko 6 z klubu PiS. Grażyna Wietrzyk-Neckier jako jedyna z tego klubu opowiedziała się za zmianami.
Konsultacje: głos mieszkańców i przedsiębiorców
Od 3 listopada do 4 grudnia każdy mieszkaniec Chełma może przesłać swoje opinie dotyczące przyszłego kształtu uchwały – mailowo lub osobiście podczas dwóch spotkań otwartych w ratuszu (12 listopada i 10 grudnia, godz. 16:00).
Urzędnicy zapewniają, że konsultacje mają charakter przedprojektowy, co oznacza, że najpierw zostanie zebrany głos mieszkańców, a dopiero potem powstanie gotowy projekt nowych przepisów.
– To nie tylko formalność. Chcemy wspólnie z mieszkańcami wypracować rozwiązania, które będą praktyczne i realne do stosowania w codziennym życiu – podkreślają przedstawiciele Urzędu Miasta.
Uchwała, która zmieniła miejskie oblicze
Obowiązująca od stycznia 2023 roku uchwała krajobrazowa wprowadziła zasady porządkujące reklamy, szyldy, ogrodzenia i elementy małej architektury. Chełm został podzielony na sześć stref – od Staromiejskiej po Przyrodniczą – z różnymi regulacjami dla każdej z nich.
Efekty widać gołym okiem: z elewacji zniknęły dziesiątki krzykliwych banerów, a miasto zaczęło konsekwentnie egzekwować przepisy. W 2025 roku ukarano 13 podmiotów na łączną kwotę blisko 21 tys. zł, a od początku obowiązywania uchwały – 91 podmiotów na ponad 103 tys. zł.
Między porządkiem a swobodą – test dla samorządu
Choć temat reklam i szyldów może wydawać się błahy, to w istocie dotyka sedna miejskiej polityki przestrzennej i gospodarczej. Z jednej strony – potrzeba zachowania ładu i estetyki, z drugiej – prawo do widoczności i reklamy dla lokalnych firm.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy Chełm znajdzie złoty środek między porządkiem a przedsiębiorczością. Wynik konsultacji może przesądzić o tym, czy „krajobrazowa rewolucja” z 2022 roku przejdzie do historii jako sukces estetyki, czy porażka dialogu z biznesem.
