

Piłkarze Motoru dzisiaj wracają do walki o punkty. Tym razem zmierzą się w Szczecinie z tamtejszą Pogonią. To będzie zaległe spotkanie z 31. kolejki, a zawody rozpoczną się o godz. 20.30. Transmisja na Canal+ Sport 3, a u nas tradycyjnie relacja na żywo.

Mecz został przełożony, z powodu występu „Portowców” w finale Pucharu Polski. Kamil Grosicki i spółka musieli uznać wyższość Legii Warszawa (3:4).
A to oznacza, że nadal muszą walczyć o awans do europejskich pucharów. Drużyna Roberta Kolendowicza mocno skomplikowała sobie jednak życie porażką w Radomiu 0:2. Dlatego w środę, na pewno gospodarze będą jeszcze bardziej zmotywowani.
– Pogoń do ostatniej kolejki będzie się bić o puchary. Nie chcą, żeby ten sezon był stracony pod tym względem. To będzie dla nas bardzo wymagający rywal, jak każdy w tej lidze. To rywal, który jest w o wiele lepszej dyspozycji niż Piast, chociaż drużyna z Gliwic pokazała, że była w całkiem niezłej formie. Jedziemy na stadion, gdzie przeciwnik regularnie punktuje i będziemy musieli pokazać, że zasługujemy na to, aby nie wracać stamtąd, z pustymi rękami. Nie ma jednak nic lepszego niż zapunktować na Pogoni, po takim meczu, jak z Piastem – wyjaśnia Mateusz Stolarski.
Szkoleniowiec nie będzie mógł na pewno skorzystać z dwóch podstawowych zawodników. Arkadiusz Najemski i Jacques Ndiaye będą pauzowali w środę za żółte kartki. Trzeba dodać, że Pogoń u siebie jest jedną z najlepszych drużyn w PKO BP Ekstraklasie. Więcej zwycięstw przed własną publicznością zanotował jedynie Lech Poznań – 14. Ekipa ze Szczecina ma ich na koncie 12. Tylko dwóm drużynom udało się tam wygrać: Lechowi Poznań i niespodziewanie Radomiakowi.
– Wierzę, że będziemy w stanie tam wygrać, bo z nie takich terenów przywoziliśmy pełną pulę. Ja zawsze wierzę w drużynę i w to, że szybko się pozbieramy. Trzeba przeanalizować, to co wydarzyło się w piątek i porozmawiać, ale nie można za długo rozpamiętywać tego spotkania. Mamy środę i niedzielę, żeby na nowo zacząć punktować i pozytywnie zakończyć ten sezon – wyjaśnia Piotr Ceglarz.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Dlaczego grając tak dobrze nagle idziesz w odwrotną stronę?

Mimo wysokiej porażki z Piastem piłkarze Motoru mogli liczyć na wsparcie kibiców. "Nie kupisz tego za żadne pieniądze"

Piotr Ceglarz (Motor Lublin): Nie wyobrażam sobie, że komuś może zabraknąć motywacji
