Wisła Puławy o kolejne ligowe punkty powalczy w sobotę. Rywalem drużyny Adama Buczka będzie Zagłębie Sosnowiec. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18
Rywale ostatnio nie imponują formą. W dwóch poprzednich meczach wywalczyli tylko punkcik. I to bardzo szczęśliwie. W 90 minucie meczu z Podbeskidziem rywale „Górale” wykonywali rzut karny. Michał Janota nie wykorzystał jedenastki i skończyło się bezbramkowym remisem.
W miniony weekend Zagłębie prowadziło w Grudziądzu 1:0, ale w końcówce straciło dwa gole i ekipa z Sosnowca musiała się pogodzić z porażką 1:3. Zespół Dariusza Banasika na wiosnę uzbierał „oczko” więcej od Wisły. U siebie też nie imponuje, bo w czterech występach przed własną publicznością wygrał tylko raz. Gospodarze piątkowych zawodów mają jednak w składzie kilku piłkarzy z przeszłością w ekstraklasie, jak chociażby Tomasz Nowak znany z występów w Górniku Łęczna.
– Fajnie, że liga jest taka wyrównana. Nikt nie dominuje nad resztą stawki, każdy może wygrać z każdym, a kibice pewnie są zadowoleni – mówi Tomasz Nowak na klubowym portalu Zagłębia. – Wisła jest nieprzewidywalna tak samo, jak my. Potrafimy wygrywać mecze derbowe, a za chwilę przegrać ze Zniczem Pruszków u siebie 0:3. Nie ujmując oczywiście nic rywalom. Drużyna z Puław będzie groźna, ale my patrzymy przede wszystkim na siebie. Jeżeli będziemy realizowali nasz plan to jesteśmy w stanie wygrać najbliższe spotkanie – dodaje 31-letni pomocnik.
Puławianie też przeżywają ostatnio huśtawkę nastrojów. Pokonali Znicza 3:0, ale nie poszli za ciosem przed własną publicznością, gdzie przegrali w minioną sobotę 0:1 z Podbeskidziem. Wiadomo, że do końca sezonu kolegom nie pomoże już Mateusz Pielach, który we wtorek przeszedł zabieg więzadeł krzyżowych. Trudno jeszcze powiedzieć, jak długa przerwa w grze czeka kapitana Dumy Powiśla. W piątek nie zagra również Piotr Darmochwał, który ciągle narzeka na uraz. Do zdrowia po kontuzji kostki dochodzi bramkarz Andrzej Witan, ale raczej między słupkami znowu stanie Nazar Penkowec, który dobrze spisywał się w dwóch ostatnich meczach.
– Po Podbeskidziu mieliśmy ogromny niedosyt. Mamy nadzieję, że w najbliższych wyjazdach spiszemy się lepiej i uda się poprawić nasz dorobek. Zagłębie należy do czołowych ekip ligi, ale nie stoimy na straconej pozycji. Czeka nas zacięta walka o utrzymanie do ostatniej kolejki i wszędzie musimy szukać punktów – przyznaje obrońca Wisły Fabian Hiszpański.