Motor w piątek pokonał MKS Trzebnia/SIersza 5:1. Licząc także pucharowe spotkanie z Avią Świdnik to już 10 wygranych z rzędu. Jak zawody oceniali trenerzy obu ekip?
Maciej Antkiewicz (MKS Trzebinia/Siersza)
– Do drugiej bramki dla Motoru ten mecz jeszcze jakoś wyglądał. Potem zarysowała się wyraźna przewaga zespołu gospodarzy. My w drugiej połowie potraktowaliśmy już spotkanie szkoleniowo. Po trzecim golu wpuściliśmy młodych chłopaków, żeby zbierali doświadczenie. To taka nasza inwestycja na przyszłość. Odebraliśmy lekcje w Lublinie i mam nadzieję, że wyciągniemy z niej wnioski. My bijemy się o utrzymanie i przed nami ważne spotkania. Życzę Motorowi sukcesu, bo jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem gry rywala. W moim rozumieniu to najlepszy zespół w tej lidze. Zagramy jeszcze z Garbarnią, więc zostawiam sobie mały margines na korektę opinii.
Marcin Sasal (Motor Lublin)
– Wszyscy od nas oczekiwali, że wygramy i tak się stało. Mieliśmy jeszcze sporo sytuacji. Czujemy się coraz lepiej i w naszych akcjach jest coraz więcej pewności. Ćwiczyliśmy też różne warianty, jak przejście na trójkę obrońców. Momentami nie wszystko się udawało, ale zasłużyliśmy na wygraną. Jesteśmy liderem i mamy nadzieję, że nie na chwilę. Czekamy na odpowiedź naszych przeciwników. Nikt się nie chyba spodziewał, że w styczniu będąc na dziewiątym miejscu będziemy w stanie wskoczyć na pierwsze. Powiedzieliśmy sobie jednak w szatni, że w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty, a cel zobaczymy jaki osiągniemy na koniec sezonu. Robimy wszystko, żeby w każdym spotkaniu wygrywać. Już mały rekordzik wyśrubowaliśmy, bo razem z pucharem to 10 wygrana. To wynik bardzo dobry i ci którzy narzekali w tym momencie nie mają żadnych argumentów. Szacunek należy się też rywalowi, który strzelił ładną bramkę. MKS zgodził się zagrać w piątek, bo dzięki temu mamy dwa dni wolnego. Jeśli kiedykolwiek jeszcze zagramy ze sobą, to na pewno również pomożemy przeciwnikom.