Motor nie miał problemów, żeby w piątkowy wieczór przedłużać passę zwycięstw. Dziewiąty z rzędu komplet punktów to efekt wygranej z MKS Trzebinia/Siersza 5:1. Trzy „oczka” przynajmniej na jeden dzień dały też żółto-biało-niebieskim pierwsze miejsce w tabeli
Piłkarze Marcina Sasala mogli otworzyć wynik w 11 minucie, ale główkę Kamila Stachyry świetnie obronił bramkarz rywali. W kolejnych fragmentach gospodarze atakowali i wydawało się, że otwarcie wyniku jest jedynie kwestią czasu. W 17 minucie blisko był Szymon Kamiński, ale jego efektowna przewrotka trafiła w poprzeczkę.
Udało się wreszcie w 26 minucie. Znowu swoje zrobił Kamil Oziemczuk, który tym razem znalazł się w odpowiednim miejscu i po strzale w poprzeczkę popisał się skuteczną dobitką z najbliższej odległości. Jeszcze przed przerwą „Oziem” został wycięty w polu karnym, kiedy szykował się do strzału. Werdykt sędziego? Rzut karny. Do piłki podszedł oczywiście Artur Gieraga i zaliczył swoje... dziewiąte trafienie z wapna, a 10 gola w ogóle. I w tym momencie wydawało się, że gospodarzom nic złego się już nie stanie.
Tym bardziej, że po zmianie stron szybko na 3:0 podwyższył Michał Paluch. Goście odpowiedzieli po godzinie gry za sprawą Mateusza Stanka, który zaskoczył Pawła Sochę strzałem zza pola karnego. Nie minęło 120 sekund, a Motor znowu miał w zapasie trzy bramki, bo Paluch głową podwyższył na 4:1. Jedynym minusem piątkowego spotkania jest kontuzja Gieragi, który musiał opuścić boisko w 48 minucie. Na gorąco wydaje się, że najlepszy strzelec drużyny doznał urazu pleców.
W końcówce miejscowi mogli jeszcze spokojnie kilka razy pokonać bramkarza MKS. Od razu po wejściu na boisko groźnie uderzał Kamil Majkowski. Ten sam gracz w 82 minucie biegł sam na golkipera przyjezdnych, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i nie zdołał wpakować jej do siatki. Kibice czekając na kolejne bramki swoich pupili życzyli chociażby szybkiego powrotu do zdrowia Radosławowi Kursie, który od kilku tygodni leczy uraz łydki. W 85 minucie żółto-biało-niebiescy podwyższyli rezultat, a na listę strzelców wpisał się Tomasz Tymosiak, który głową ustalił wynik.
Przypomnijmy, że już w środę piłkarzy trenera Sasala czeka kolejne spotkanie. Tym razem na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ.
Motor Lublin – MKS Trzebinia/Siersza 5:1 (2:0)
Bramki: Oziemczuk (26), Gieraga (37-z karnego), Paluch (53, 64), Tymosiak (85) – Stanek (62).
Motor: Socha – Michota, Tadrowski, Gieraga (48 Chyła), Słotwiński, Tymosiak, Kamiński, Kaczmarek, Oziemczuk (63 Jurisa), Stachyra (77 Szysz), Paluch (72 Majkowski).
MKS: Szymala – Sanok, Ochman (60 Sawczuk), Jagła, Stokłosa, Kowalik, Repa (70 Martyniak) , Majcherczyk, Mizia (76 Krasny), Stanek, Pająk (66 Sochacki).
Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów: 2317.