W środę kilka drużyn odrabiało zaległości, a już w sobotę trzeba znowu wybiec na boisko. Motor zagra u siebie z trzecią od końca Wisłą Sandomierz (godz. 19). Ważne spotkanie odbędzie się także w Rzeszowie, gdzie Resovia podejmuje Chełmiankę (17)
Podopieczni Piotra Zasady w środku tygodnia zrobili swoje i pokonali w Białej Podlaskiej tamtejsze Podlasie 2:0. Szczęście dopisało jednak także Resovii, która rzutem na taśmę wygrała w derbach ze Stalą 2:1. Gola na wagę trzech punktów w 90 minucie zdobył Arkadiusz Drobot. A to oznacza, że w tabeli żółto-biało-niebiescy nadal tracą do lidera trzy „oczka”.
To może się zmienić w sobotę. Motor ma teoretycznie dużo łatwiejszego rywala. Zmierzy się u siebie z Wisłą. Drużyna z Sandomierza w sześciu ostatnich występach wywalczyła... punkt. W środę przegrała u siebie z Wiślanami Jaśkowice 0:2 i wylądowała w strefie spadkowej. W 2018 roku podopieczni Grzegorza Wesołowskiego wygrali tylko jeden z 11 meczów. A Motor powinien mieć już do dyspozycji Konrada Nowaka, który ostatnio narzekał na uraz przywodziciela. Wreszcie do gry gotowy jest także Igor Korczakowski, chociaż pewnie na razie będzie powoli wprowadzany do gry, bo w tym roku spędził na boisku jakieś... 50 minut. Ostatnio wystąpił w meczu ligowym na początku kwietnia.
Resovia zagra z kolei przed własną publicznością z Chełmianką. Piłkarze Artura Bożyka przed tygodniem stracili mnóstwo sił, bo niemal 40 minut grali z Podlasiem w dziewiątkę. Mimo osłabienia byli o krok od wygranej i dopiero w doliczonym czasie gry Podlasie uratowało remis 2:2. Biało-zieloni lepiej radzą sobie na wyjazdach niż u siebie i wszyscy w Lublinie liczą, że beniaminek znowu pozytywnie zaskoczy. W sobotę kolegom nie pomoże Piotr Piekarski, który będzie pauzował za kartki. Być może do gry wróci za to Aleksiej Pritulak.
Trzeci pojedynek, który może być istotny dla układu tabeli, to starcie: KSZO – Avia (początek o godz. 19.29, także w sobotę). Gospodarze mają obecnie pięć „oczek” straty do Motoru, ale i zaległe spotkanie z JKS Jarosław. Łatwo policzyć, że mogą jeszcze włączyć się do walki o awans. A dla Avii będzie to kolejna szansa, żeby podskoczyć w tabeli. Po bardzo słabej rundzie jesiennej wiosna zdecydowanie należy do ekipy Dominika Bednarczyka, która wygrała aż siedem z dziewięciu spotkań. Obecnie w Świdniku nie muszą się już martwić o utrzymanie i mogą zagrać na luzie.
Z kim zagrają pozostałe nasze zespoły? Podlasie podejmuje Wólczankę Wólka Pełkińska (sobota, godz. 17), a Orlęta spróbują przełamać kiepską passę w Nowym Targu (sobota, godz. 13). W Białej Podlaskiej pewnie wszyscy zastanawiają się, jak drużyna zareaguje na pierwszą porażkę od kilku tygodni. W końcu pod wodzą Tomasza Złomańczuka mieli serię sześciu spotkań, w których nie przegrali. – Na pewno będziemy musieli pozmieniać trochę skład, bo chłopaki mieli ostatnio sporo grania. Mimo porażki z Motorem zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Jak zareagujemy na stratę wszystkich punktów? Wierzę, że tak, jak trzeba. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że ta porażka musiała nastąpić. Cały czas walczymy o utrzymanie, a nikt z dołu tabeli nie odpuści, dlatego każdy punkt może się okazać ważny – mówi trener Złomańczuk.