Po emocjonującym widowisku na Castelao Arena w Fortalezie gospodarze mundialu bezbramkowo zremisowali z Meksykanami. Kibice brak goli zawdzięczają przede wszystkim bramkarzowi "Azteków", Guillermo Ochoi.
W 11 minucie bliski strzelenia gola na 1:0 był Fred. Napastnik "Canarinhos" otrzymał w polu karnym podanie od Oscara, ale jego strzał trafił jedynie w boczną siatkę bramki Meksyku.
W odpowiedzi na bramkę strzeżoną przez Julio Cesara z dystansu uderzał Hector Herrera, minimalnie nad poprzeczką.
Za chwilę kolejną szansę stworzyli sobie Brazylijczycy. Po dośrodkowaniu Daniego Alvesa precyzyjny strzał głową oddał Neymar. Widowiskową interwencją popisał się w tej sytuacji Guillermo Ochoa.
W 36 minucie na bramkę rywala strzelał Fred, jednak za słabo, aby zaskoczyć golkipera Meksyku.
Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry bliski powodzenia był Jose Vazquez, który strzelał z dystansu. Zawodnik pomylił się nieznacznie, piłka minęła słupek bramki drużyny Miguela Herrery.
Dwie minuty później świetną okazję do wyjścia na prowadzenie mieli "Canarinhos". Dośrodkowanie z rzutu wolnego minęło obronę Meksykanów, piłka trafiła pod nogi Davida Luiza, który z bliska próbował umieścić futbolówkę w bramce rywala, ale obronną ręką z tej sytuacji wyszedł Guillermo Ochoa.
Już na początku drugiej części Brazylijczycy wyprowadzili szybki kontratak, który mógł zakończyć się golem, jednak podanie Bernarda do Neymara przeciął jeden z defensorów Meksyku.
W kolejnych minutach do głosu doszli piłkarze "Azteków", którzy dwukrotnie minimalnie niecelnie uderzali z dystansu na bramkę reprezentacji Brazylii - najpierw strzelał Vazquez, potem szczęścia próbował Herrera.
"Canarinhos" odpowiedzieli dwoma strzałami Neymara, ale próba z rzutu wolnego była niecelna, a potem kolejny już raz dobrze interweniował Ochoa.
W 76 minucie po podaniu od Bernarda w dobrej sytuacji znalazł się Jo. Napastnik bez zastanowienia uderzył w stronę długiego rogu bramki rywala, do szczęścia zabrakło niewiele.
Na cztery minuty przed końcem decydujące uderzenie mogli zadać gospodarze. Znowu bohaterem "Azteków" okazał się bramkarz Guillermo Ochoa, broniąc strzał Thiago Silvy oddany z bliskiej odległości.
W końcówce zaatakowali Meksykanie, ale nieskutecznie. W stronę bramki Julio Cesara strzelali Guardado i Jimenez, bez powodzenia.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, lecz kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Fortalezie nie mogli narzekać na brak emocji. Bohaterem spotkania był bramkarz reprezentacji Meksyku, Guillermo Ochoa, który kilkukrotnie ratował swoją drużynę przed utratą gola.
Oba zespoły po dwóch meczach mają na swoim koncie po cztery punkty i są na prowadzeniu w grupie A.
W ostatniej serii gier "Canarinhos" zagrają z Kamerunem, Meksyk zmierzy się natomiast z reprezentacją Chorwacji.
Brazylia - Meksyk 0:0
Brazylia: Cesar - Alves, Silva, Luiz, Marcelo - Gustavo, Paulinho, Ramires (46 Bernard), Oscar (84 Willian), Neymar - Fred (68 Jo).
Meksyk: Ochoa - Aguilar, Marquez, Moreno, Rodriguez - Layun, Herrera (76 Herrera), Vazquez, Guardado, Dos Santos (84 Jimenez) - Peralta (73 Hernandez).
Żółte kartki: Ramires, Silva - Aguilar, Vazquez.
Sędzia: Cüneyt Cakir (Turcja).