Pasja, zaangażowanie i pomysł na grę. Reprezentacja Polski po bardzo dobrze rozegranym spotkaniu pokonała w Al-Rajjan 2:0 Arabię Saudyjską i wciąż jest w grze o awans z grupy C na mistrzostwach świata
Po pierwszej kolejce fazy grupowej Polacy mieli na koncie jeden punkt po bezbramkowym remisie z Meksykiem i grze, która mówiąc łagodnie nie rzucała na kolana. Z kolei Arabia Saudyjska sensacyjnie pokonała 2:1 Argentynę i odwróciła tabelę naszej grupy do góry nogami.
Początek meczu był bardzo zacięty i nerwowy. Gra była szarpana i sędzia często musiał przerywać grę. Co gorsze, Polacy w przeciągu zaledwie czterech minut dostali trzy żółte kartki. Najpierw ukarany został Jakub Kiwior, chwilę później Matty Cash, a na koniec Milik. Arabia Saudyjska osiągnęła później przewagę optyczną, ale to Biało-Czerwoni byli groźniejsi w ataku. W 26 minucie po centrze z rzutu rożnego główkował Krystian Bielik, a piłkę zdołał zbić jeden z saudyjskich obrońców. W 39 minucie Polacy objęli prowadzenie. Po bardzo dobrze rozegranej akcji od tyłu Matty Cash zagrał do Lewandowskiego. Napastnik Barcelony co prawda przegrał pojedynek z bramkarzem rywali, ale przytomnie „zebrał” piłkę i wycofał ją do Piotra Zielińskiego, który huknął pod poprzeczkę. Kilka chwil później przeciwnicy mogli wyrównać. Bielik nieco niepotrzebnie faulował we własnym polu karnym jednego z rywali i po analizie VAR arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Salem Al-Dawsari i przegrał pojedynek z Wojciechem Szczęsnym, który szybko się pozbierał i wybronił również dobitkę.
Po zmianie stron Arabia Saudyjska zaatakowała i w 55 minucie znów dobrze interweniował Szczęsny. Pięć minut później z ostrego kąta mocno huknął Feras, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W odpowiedzi po wrzutce Przemysława Frankowskiego główkował Arkadiusz Milik i ostemplował poprzeczkę. Chwilę później strzał Lewandowskiego zatrzymał się za to na słupku. Kapitan reprezentacji Polski nie dał jednak za wygraną. W 74 minucie kapitan naszej reprezentacji wykorzystał fatalny błąd defensywy rywali i trafił bezwzględnie do siatki. Po tym jak piłka wpadła do bramki Lewandowski cieszył się tak, jakby zdobył najważniejszą bramkę w życiu. Widać było, że zeszło z niego ogromne ciśnienie, a w jego oczach zakręciły się nawet łzy. Trudno się jednak dziwić, bo przecież była to pierwsza bramka "Lewego" na mundialach.
W końcówce Arabia przesunęła się bliżej naszego pola karnego, ale nie potrafiła znaleźć sposobu na naszą defensywę. W 90 miinucie dobić rywali mógł Lewandowski, ale będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali niepotrzebnie chciał go lobować. Na szczęście nic to nie zmieniło i Biało-Czerwoni wygrywając 2:0 pozostali w grze o awans z grupy.
W najbliższą środę Polacy zagrają ostatni mecz w grupie, a ich rywalem będzie Argentyna.
Polska – Arabia Saudyjska 2:0 (1:0)
Bramki: Zieliński (39), Lewandowski (82).
Polska: Szczęsny – Cash, Kiwior, Glik, Bereszyński – Frankowski, Krychowiak, Bielik, Zieliński (63 Kamiński) – Lewandowski, Milik (71 Piątek).
Arabia Al Owais – Al Amri, Al. Bulayhi, Al Burayk (65 Al Ghannam), Abdulhamid – Abdulelah Almalki (85 Al Obud 85), Al Nanji (46 Al Abid), Mohamed Kanno – Feras Albrikan, S. Al Dawsari, Saleh Al Shehri (85 N. Al Dawsari)
Żółte kartki: Kiwior, Cash, Milik – Al Malki, Al Amri,