Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jak nie idzie to nie idzie mogli po końcowym gwizdku meczu ze Słowacją powiedzieć piłkarze reprezentacji Polski. W swoim ostatnim spotkaniu eliminacji do mistrzostw świata w RPA "biało-czerwoni” przegrali 0:1 i z awansu na mundial cieszyli się rywale.
Pogoda nie miała litości dla obu zespołów, bo chyba dawno nie przyszło im grać w tak fatalnych warunkach atmosferycznych.
Śnieg padał non stop, a dodatkowo Słowacy nie zgodzili się na użycie czerwonej piłki, która nie miała atestu FIFA. W efekcie w ruch poszła żółto-fioletowa futbolówka, której nawet przy największej możliwej koncentracji nie dało się dostrzec oglądając mecz w telewizji.
Podopieczni Stefana Majewskiego, a także działacze PZPN tym razem nie musieli też doszukiwać się naszej przewagi w ilości rzutów rożnych, bo po prostu byliśmy lepsi od naszych rywali.
Niestety to oni zdobyli jedynego gola. A właściwie wyręczył ich Seweryn Gancarczyk, który już w 3 minucie gry w absolutnie niegroźnej sytuacji chciał wybić piłkę daleko przed siebie. Fatalna aura plus kiks obrońcy Lecha Poznań spowodowały, że Jerzy Dudek musiał wyciągać futbolówkę z siatki po bardzo ładnym uderzeniu w okienko.
Polacy próbowali szybko wyrównać straty, ale bramkarz Jan Mucha był dobrze dysponowany, a do tego w kilku sytuacjach sprzyjało mu szczęście.
Jeszcze w pierwszej połowie dobrych okazji nie wykorzystali Jakub Błaszczykowski, Ireneusz Jeleń i Mariusz Lewandowski, który huknął z dystansu w poprzeczkę.
Po zmianie stron nadal groźniejsi byli "biało-czerwoni”, ale znowu zawiodła skuteczność. Szczęścia próbowali: Jeleń, Ludovic Obraniak, Robert Lewandowski czy Sławomir Peszko, ale niestety bez powodzenia.
Dlatego po końcowym gwizdku ze zwycięstwa i wyjazdu na mistrzostwa świata w RPA cieszyła się reprezentacja Słowacji. W barażach zagra z kolei Słowenia.
Bojkot środowego meczu udał się też kibicom, bo stadion w Chorzowie świecił pustkami, a w sumie zawody obejrzało nie więcej niż 4,5 tysiąca fanów.
Śnieg padał non stop, a dodatkowo Słowacy nie zgodzili się na użycie czerwonej piłki, która nie miała atestu FIFA. W efekcie w ruch poszła żółto-fioletowa futbolówka, której nawet przy największej możliwej koncentracji nie dało się dostrzec oglądając mecz w telewizji.
Podopieczni Stefana Majewskiego, a także działacze PZPN tym razem nie musieli też doszukiwać się naszej przewagi w ilości rzutów rożnych, bo po prostu byliśmy lepsi od naszych rywali.
Niestety to oni zdobyli jedynego gola. A właściwie wyręczył ich Seweryn Gancarczyk, który już w 3 minucie gry w absolutnie niegroźnej sytuacji chciał wybić piłkę daleko przed siebie. Fatalna aura plus kiks obrońcy Lecha Poznań spowodowały, że Jerzy Dudek musiał wyciągać futbolówkę z siatki po bardzo ładnym uderzeniu w okienko.
Polacy próbowali szybko wyrównać straty, ale bramkarz Jan Mucha był dobrze dysponowany, a do tego w kilku sytuacjach sprzyjało mu szczęście.
Jeszcze w pierwszej połowie dobrych okazji nie wykorzystali Jakub Błaszczykowski, Ireneusz Jeleń i Mariusz Lewandowski, który huknął z dystansu w poprzeczkę.
Po zmianie stron nadal groźniejsi byli "biało-czerwoni”, ale znowu zawiodła skuteczność. Szczęścia próbowali: Jeleń, Ludovic Obraniak, Robert Lewandowski czy Sławomir Peszko, ale niestety bez powodzenia.
Dlatego po końcowym gwizdku ze zwycięstwa i wyjazdu na mistrzostwa świata w RPA cieszyła się reprezentacja Słowacji. W barażach zagra z kolei Słowenia.
Bojkot środowego meczu udał się też kibicom, bo stadion w Chorzowie świecił pustkami, a w sumie zawody obejrzało nie więcej niż 4,5 tysiąca fanów.
Polska - Słowacja 0:1 (0:1)
Bramka: Gancarczyk (3 - samobójcza).
Polska: Dudek - Rzeźniczak, Głowacki, Bieniuk, Gancarczyk, Błaszczykowski, M. Lewandowski, Roger (60 Peszko), Obraniak, Jeleń (68 R. Lewandowski), Brożek (86 Janczyk).
Słowacja: Mucha - Pekarík, Strba, Salata, Petras, Weiss (67 Novak), Kopunek, Kozak (85 Karhan), Hamsik, Sestak (75 Svento), Jendrisek.
Żółta kartka: Weiss (Słowacja). Widzów: 4500.
Wyniki i tabela grupy 3
* Czechy - Irlandia Północna 0:0
* San Marino - Słowenia 0:3 (0:1)
Bramki: Novakovic (24), Stevanovic (67), Suler (81).
1. Słowacja 10 22 22-10
2. Słowenia 10 20 18- 4
3. Czechy 10 16 17- 6
4. Irlandia Północna 10 15 13- 9
5. Polska 10 11 19-14
6. San Marino 10 0 1-47
Polska: Dudek - Rzeźniczak, Głowacki, Bieniuk, Gancarczyk, Błaszczykowski, M. Lewandowski, Roger (60 Peszko), Obraniak, Jeleń (68 R. Lewandowski), Brożek (86 Janczyk).
Słowacja: Mucha - Pekarík, Strba, Salata, Petras, Weiss (67 Novak), Kopunek, Kozak (85 Karhan), Hamsik, Sestak (75 Svento), Jendrisek.
Żółta kartka: Weiss (Słowacja). Widzów: 4500.
Wyniki i tabela grupy 3
* Czechy - Irlandia Północna 0:0
* San Marino - Słowenia 0:3 (0:1)
Bramki: Novakovic (24), Stevanovic (67), Suler (81).
1. Słowacja 10 22 22-10
2. Słowenia 10 20 18- 4
3. Czechy 10 16 17- 6
4. Irlandia Północna 10 15 13- 9
5. Polska 10 11 19-14
6. San Marino 10 0 1-47
