W niedzielę Liga Mistrzyń, w środę PGNiG Superliga, a w kolejną niedzielę znowu najważniejsze europejskie rozgrywki. Piłkarki MKS Selgros są ostatnio bardzo zapracowane. Nie przeszkadza im to jedna w odnoszeniu kolejnych ważnych zwycięstw. Po sukcesie z Metz lublinianki tym razem ograły w lidze Zagłębie Lubin 34:27.
W pierwszej połowie to przyjezdne sprawiały długimi fragmentami lepsze wrażenie. Często były na prowadzeniu i dawały się mistrzyniom Polski mocno we znaki.
Jeszcze kilka minut po przerwie ekipa z Lubina miała w zapasie dwie bramki (18:16).
Później jednak powoli inicjatywę zaczęły przejmować gospodynie. Efekt? Już w 43 minucie zawodów było 24:19 na korzyść MKS Selgros.
W tym momencie nikt już chyba nie spodziewał się problemów i tak rzeczywiście było. Podopieczne trener Sabiny Włodek kontrolowały sytuację, wygrywając ostatecznie 34:27.
- Widać było u nas zmęczenie po występie w Lidze Mistrzyń, dlatego biorąc to pod uwagę jesteśmy bardzo zadowolone z końcowego wyniku. Cieszę się też, że wszystkie dziewczyny miały okazję pojawić się na parkiecie - mówiła po meczu trener Włodek.
Pozytywną niespodziankę kibicom zrobiła Weronika Gawlik, która po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana niespodziewanie wzięła udział w spotkaniu. Kolejne świetne zawody rozegrała jednak Aleksandra Baranowska, która znowu zaliczyła sporo świetnych interwencji.
MKS Selgor sLublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 34:27
MKS Selgros: Dżukiewa, Baranowska, Gawlik - Małek 9, Gęga 4, Nestsiaruk 3, Drabik 3, Syncerz 3, Quintino 2, Rola 2, Repelewska 2, Szarawara 2, Kocela 1, de Jesus 1, Kozimur 1, Skrzyniarz 1. Kary: 8 minut.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko - Załęczna 6, Obrusiewicz 5, Premović 5, Jochymek 4, Piechnik 4, Milojević 2, Piekarz 1, Paluch, Walczak, Konofał. Kary: 16 minut.
Sędziowali: Marek Baranowski i Bogdan Lemanowicz (Płock).
Widzów: 1500.