MKS Perła Lublin na zakończenie okresu przygotowawczego rozegrał dwa mecze z HC Homel. Mistrzynie Polski najpierw zremisowały, a dzień później pokonały Białorusinki. Do optymalnej formy jednak jeszcze im sporo brakuje
Jeżeli ktoś liczył, że sparingi z Homlem dadzą odpowiedź na pytanie o dyspozycję lublinianek w kontekście inauguracji Superligi czy turnieju kwalifikacyjnego Ligi Mistrzyń, to musiał się mocno rozczarować. Tej zagadki na razie nie da się rozwiązać. I bardzo dobrze, bo szczyt formy ma przyjść dopiero za dwa tygodnie, kiedy Perła podejmie u siebie włoskie Jomi Salerno, a dzień później kogoś z pary Super Amara Bera Bera – SG BBM Bietigheim.
Mimo to, w czwartek i piątek otrzymaliśmy kilka wskazówek. Pierwszą z nich jest fakt, że kluczową rolę w nadchodzącym sezonie będą odgrywać zapewne Kinga Achruk i Aleksandra Rosiak. O ile w przypadku tej pierwszej funkcja liderki nie jest czymś nadzwyczajnym, to ta druga pokazała już, że jest dojrzałą zawodniczką. Było to już po części widać w poprzednim sezonie. Obecny okres przygotowawczy Rosiak ma jednak kapitalny. Świetna dyspozycja w barwach reprezentacji Polski biorącej udział w Akademickich Mistrzostwach Świata, niezła forma w sparingach i kapitalna gra w sparingach z Homlem – to wszystko uprawnia, żeby widzieć w niej jedną z gwiazd całej Superligi.
Cieszyć może też fakt, że Joanna Szarawaga nie ma większego problemu z wkomponowaniem się w grę drużyny. O ile w czwartek zagrała słabo, to w piątek była kluczową postacią Perły w ofensywie. Była kołowa GTPR Gdynia zdobyła 10 bramek i zaliczyła bardzo mało nieudanych zagrań. Świetnie wyglądała jej współpraca z rozgrywającymi, zwłaszcza wspomnianą wcześniej Rosiak. Mimo niezłej postawy Robert Lis był dość oszczędny w komplementach pod adresem zawodniczki.
– W piątek w ofensywie zagrała bardzo dobrze. Jej czwartkowy występ był jednak dramatyczny. Siedzieliśmy chyba pół godziny i analizowaliśmy na video jej grę. Plusem jest, że bardzo dobrze przyjmuje wszystkie uwagi i cały czas stara się być lepszą zawodniczką. Powtarzam też Asi, żeby nie biegała zbyt dużo. Jak będę chciał mieć biegaczkę, to kupię sobie dziewczynę trenującą maraton. Asia ma stać na kole, łapać piłkę i rzucać bramki – mówi Robert Lis.
Jest jednak jeszcze kilka problemów. Jednym z nich są kontuzje. Do nieobecności Walentyny Nieściaruk i Gabrieli Besen zdążyliśmy się juz przyzwyczaić. Pierwsza na boisko wróci Białorusinka, która już trenuje z zespołem i w sobotnim meczu ligowym z GTPR Gdynia może już dostać od trenera kilka minut na zapoznanie się z meczowymi warunkami.
Besen z kolei na razie przebywa w Chorwacji. Treningi powinna wznowić pod koniec września i dość szybko powinna zacząć być wpisywana do meczowego protokołu. Na liście kontuzjowanych są jeszcze Sylwia Matuszczyk, Marta Gęga i Ewa Urtnowska. Najpoważniej wyglądała sprawa Gęgi, ale w jej przypadku kontuzja okazała się jedynie mikrourazem. W czwartek problemy pojawiły się u Matuszczyk, która została pociągnięta za rękę przez jedną z Białorusinek. Urtnowska z kolei pojawiła się na boisku dopiero w piątek. W jej grze widać jednak przerwę i brak zgrania z koleżankami. – Tydzień nie trenowała, później na własne życzenie zagrała na Węgrzech i znowu kilka dni nie ćwiczyła – mówi Robert Lis.
Wygląda więc, że na wszystkie problemy Perły najlepszym lekarstwem jest czas. Tego nie zostało już wiele, ale jednak wystarczająco, aby poprawić zgranie drużyny. Zwłaszcza, że dzisiaj zespół wraca już na Globus, gdzie zakończyła się wymiana parkietu. – Zachowujemy spokój. Przez 2 tygodnie można jeszcze naprawdę dużo zmienić. Przede wszystkim liczę, że będziemy mogli pograć 6 na 6. Zapewniam, że będziemy dobrze przygotowani do turnieju kwalifikacyjnego Ligi Mistrzyń – mówi szkoleniowiec. Wypada mu wierzyć. W poprzednim sezonie z MKS Perła zdobył potrójną koronę i udowodnił, że jest znakomitym fachowcem.
MKS Perła Lublin – HC Homel 28:28 (18:16)
Perła: Gawlik, Januchta - Rosiak 8, Achruk 6, Łabuda 3, Szarawaga 3, Królikowska 2, Matuszczyk 2, Stasiak 2, Nocuń 1, Moldrup 1. Kary: 2 min.
Homel: Shuleva, Koyumova – Akchramenka 7, Tryzno 6, Golubeva 5, Redka 3, I. Dronava 3, Silitskaja 2, Shananouskaya 2, Misahenka, Smolina, Voranava, K. Dronava, Mokat, Kamphonuskaya, Lukashova. Kary: 8 min.
Widzów: 250.
MKS Perła Lublin – HC Homel 32:28 (16:14)
Perła: Gawlik, Januchta – Szarawaga 10, Rosiak 7, Achruk 4, Królikowska 3, Nocuń 2, Moldrup 2, Łabuda 2, Stasiak 1, Kowalska 1, Urtnowska. Kary: 2 min.
Homel: Shuleva, Koyumova – Redka 8, Tryzno 6, Silitskaja 4, Smolina 4, I. Dronava 1, Shananouskaya 3, Akchramenka 1, Golubeva 1, Misahenka, Voranava, K. Dronava, Mokat, Kamphonuskaya, Lukashova. Kary: 8 min.
Widzów: 300.