FOT. BRAT SIENNICA NADOLNA
Aż pięć zespołów stanie w weekend przed szansą zdobycia kolejnego kompletu punktów w obecnym sezonie
Listę otwiera Ogniwo Wierzbica, które po dwóch seriach gier jest liderem chełmskiej „okręgówki”. Lepszym bilansem bramkowym drużyna trenera Jacka Kłosa wyprzedza sklasyfikowanych na pozycjach dwa-pięć: Frassatiego Fajsławice, Kłosa Chełm, Tatrana Kraśniczyn i Start Krasnystaw. Każda z wymienionych drużyn wystąpi w weekend w roli gości. Wierzbiczanie zagrają w Unią Rejowiec, Frassati z Bratem Siennica Nadolna, Kłos z Pławanicami Kamień, Tatran z Unią Białopole, zaś Start z Saweną Sawin.
Najłatwiej powinni mieć piłkarze Ogniwa i Frassatiego. Oba zespoły zmierzą się z outsiderami ligowej tabeli. Unia Rejowiec i Brat mają zerowe konto, po porażkach odpowiednio ze Startem i Spartą Rejowiec Fabryczny oraz z Tatranem i Ruchem Izbica.
– Na razie, gra sprawia nam radość i o to przede wszystkim na tym poziomie chodzi – twierdzi trener Frassatiego Daniel Krakiewicz. – W kadrze mam aż 26 zawodników, w zajęciach systematycznie uczestniczy 14-16 piłkarzy. Naprawdę mam w kim wybierać, kiedy walczymy o punkty. Nie mamy problemów ze skompletowaniem meczowej jedenastki. Czasami szkoda, że w protokół może być wpisanych tylko 18 zawodników, a na boisko maksymalnie może wybiec 15. Najważniejsze, że od początku zaczęliśmy gromadzić punkty. Z czasem będą trafiały się słabsze spotkania, zatem im więcej ubieramy w pierwszej części sezonu, tym nasze możliwości będą większe w dalszej fazie rozgrywek.
Zespół z Fajsławic zagra mecz derbowy. – A takie rządzą się swoimi prawami – mówi opiekun zespołu. – Choć Brat zaczął ligę słabo i do tej pory jest bez punktów, nie możemy go lekceważyć. Może akurat w starciu z nami rywale w końcu zaskoczą i będziemy mieli problemy z osiągnięciem korzystnego rezultatu.
Na trudnym terenie w Białopolu zaprezentuje się czwarty w klasyfikacji Tatran Kraśniczyn. Zespół zmierzy się miejscową Unią. – Nie będziemy mieć lekko – uczula prezes Tatrana Lucjan Fedak. – Tym bardziej, że wystąpimy bez czterech podstawowych zawodników.
Najbardziej odczuwalny będzie brak podstawowego snajpera Mirosława Tymickiego. Zabraknie również Łukasza Soczyńskiego i Daniela Mazurka. W ataku zostanie osamotniony Sebastian Suduł. Trener Mirosław Berbeć zmuszony będzie rotować składem. Mimo tych kłopotów w klubie są zadowoleni z wysokiej czwartej lokaty. – Dotychczasowe wyniki satysfakcjonują nas – przyznaje prezes. – Oby tak dobra seria trwała przez cały sezon.