Wisła Puławy jutro spróbuje podtrzymać dobrą passę w meczu ze Zniczem Pruszków. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18
Po trzech kolejkach „Duma Powiśla” ma na koncie siedem punktów. Wynik bardzo dobry, chociaż piłkarze i kibice mają lekki niedosyt po ostatnim remisie w Niepołomicach (1:1). Trener Bohdan Bławacki miał nieco pretensji do swoich graczy, zwłaszcza za pierwszą połowę. – Niektórzy zagrali za bardzo na luzie – mówił na konferencji po starciu z Puszczą.
– Ja nie do końca zgodziłbym się z taką opinią. Wszyscy byliśmy przygotowani i chcieliśmy odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu. Trudno powiedzieć, co się z nami stało w pierwszej części spotkania. Na pewno zagraliśmy poniżej naszych możliwości – wyjaśnia Arkadiusz Maksymiuk, pomocnik Wisły. I dodaje, że być może wpływ na poczynania ekipy z Puław miała pogoda. – Wiadomo, że temperatura nie sprzyjała obu zespołom, ale trudne warunki panowały też w szatni, w Niepołomicach. Siedzieliśmy tam dosyć długo, a było strasznie gorąco. Mimo wszystko teraz zrobimy wszystko, żeby znowu zdobyć trzy punkty.
Znicz będzie jednak trudnym rywalem. Tym bardziej, że zespół trenera Dariusza Banasika zalicza mizerny start. Po trzech kolejkach na koncie pruszkowian są tylko dwa punkty. Niepokój pojawił się w drużynie po ostatniej porażce u siebie ze Stalą Mielec (1:2). Chociaż akurat w tym spotkaniu najbliższy rywal Wisły musiał praktycznie całą drugą połowę grać w dziesiątkę. – Myślimy nad zmianą taktyki. W tej lidze wiele zespołów skupia się na defensywie i wyprowadza kontry. My staramy się prowadzić grę, ale na razie nie przynosi nam to zbyt wielkich korzyści – wyjaśnia w rozmowie ze sportowymifaktami.pl trener Banasik.
Czy Znicz będzie ciężkim przeciwnikiem dla „Dumy Powiśla”? – Zawsze nasze spotkania były wyrównane i zacięte. Drużyna z Pruszkowa prezentuje równy, wysoki poziom i nie będzie łatwo. Przyjeżdża też do Puław Maciek Machalski, który będzie chciał się pokazać – ocenia Arkadiusz Maksymiuk. W minionym sezonie podopieczni trenera Bławackiego wygrali z najbliższym rywalem dwa razy. U siebie 3:1, a na wyjeździe 1:0. Teraz wszyscy liczą na powtórkę.