FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
W weekend emocji nie powinno zabraknąć w meczach Lublinianki z Karpatami Krosno, a także radzyńskich Orląt z Polonią Przemyśl. Wyjazdowe spotkanie z Piastem Tuczempy czeka też piłkarzy Motoru
W sobotę o godz. 16, na stadionie przy Al. Zygmuntowskich Lublinianka podejmuje Karpaty. To nie pomyłka, klub z Wieniawy nietypowo zagra na obiekcie Motoru, ze względu na mecz futbolu amerykańskiego, który tego samego dnia odbędzie się na Arenie Lublin.
Podopieczni trenera Marka Sadowskiego spróbują się pozbierać po pierwszej porażce w sezonie. Tydzień temu ulegli w derbach Motorowi 0:1, chociaż bardziej sprawiedliwy byłby remis. W środę Erwin Sobiech i spółka nie odpoczywali, tylko wywalczyli awans do ćwierćfinału Pucharu Polskim, pokonując Polesie Kock 4:1. „Sadek” zrobił kilka zmian w podstawowym składzie, ale zaskoczył przede wszystkim roszadami w trakcie zawodów. W grze pojawili się chociażby Kewin Okoń, Piotr Kucharzewski, czy Paweł Socha. Podstawowy bramkarz ostatnie 10 minut zagrał w... ataku.
Boisko na pewno nie będzie sprzymierzeńcem Lublinianki, która nie odbyła tam żadnego treningu. Wczoraj jedynie rozruch. – Murawa była strasznie miękka, dlatego staraliśmy się na nią nie wchodzić. To na pewno nie jest dla nas korzystna sytuacja, ale jakoś musimy sobie poradzić – wyjaśnia trener Sadowski.
Znowu przy Al. Zygmuntowskich będzie miał okazję zagrać Andrzej Gutek, były gracz Motoru. – Występowałem tam z osiem lat, dlatego nie będę oszukiwał, że nie znam tego boiska. Fajnie znowu będzie tam zagrać – mówi Andrzej Gutek.
– Pamietam czasy, kiedy stadion wyglądał bardzo źle, teraz nie jest tak najgorzej. A boisko będzie takie samo i dla nas i dla rywali. My chcemy się zrehabilitować za porażkę w derbach, bez względu na to, gdzie zagramy - dodaje gracz Lublinianki.
Orlęta w czterech ostatnich występach wywalczyły aż 10 punktów. Teraz liczą na podtrzymanie dobrej passy, chociaż ich rywalem będzie wicelider z Przemyśla. Do gry wraca Kamil Groborz, ale nadal za kartki musi pauzować Marek Leszkiewicz.
– Polonia to dobra drużyna, z doświadczonymi piłkarzami, którzy mają już za sobą grę w III lidze. Są bardzo uważni w defensywie, a do tego groźni z przodu. Musimy bardzo uważać na ich napastników. Dawno nie zagraliśmy dobrego meczu u siebie i będziemy chcieli to zmienić – przyznaje na oficjalnej stronie internetowej Orląt Damian Panek, trener biało-zielonych. Mecz w Radzyniu rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.
Po niezłym początku wyraźnie zwolnił Piast Tuczempy, rywal Motoru. W pięciu ostatnich występach piłkarze beniaminka uzbierali ledwie „oczko”. Żółto-biało-niebiescy na razie męczą się na wyjazdach. Przegrali w Tomaszowie Lubelskim i Sienaiawie, a w dwóch pozostałych spotkaniach wygrywali rzutem na taśmę, po golach w końcówce meczów. Czy wreszcie komplet punktów przyjdzie im łatwiej? Początek zawodów w sobotę o godz. 16.