Po 24 latach doczekaliśmy się powrotu Ekstraklasy do Lublina. Nie za sprawą Motoru Lublin czy Lublinianki, ale poprzez przeniesienie spotkań Górnika Łęczna do stolicy województwa. Dziś o godz. 18 mecz z Lechią Gdańsk.
Uznany w przeszłości najlepszym piłkarzem włoskiej Serie A Milos Krasić, reprezentanci Polski Sławomir Peszko, Sebastian Mila i Jakub Wawrzyniak, bracia Flavio i Marco Paixao. To nie skład zespołu gwiazd Lotto Ekstraklasy, szykującego się właśnie do meczu pokazowego, ale nazwiska piłkarzy Lechii Gdańsk, którzy w poniedziałek o godz. 18 na Arenie Lublin zmierzą się z Górnikiem Łęczna.
Ratowanie klubu
Opinie w społeczeństwie na temat przeniesienia spotkań zielono-czarnych do stolicy województwa są podzielone. Dla najbardziej zagorzałych fanów klubu z Łęcznej granie w Lublinie to koniec świata.
Oznacza zdradę zarządu i konieczność bojkotu. Wielu ludzi, nie tak mocno zaangażowanych w kibicowskie sprawy, lubiących po prostu piłkę nożną, cieszy się natomiast, że będzie miało możliwość obejrzenia meczów Ekstraklasy w swoim mieście. Dla władz Górnika wszystkie te opinie są na pewno istotne, ale najważniejsze, że gra na Arenie umożliwi pozyskanie nowych sponsorów i poprawę sytuacji finansowej klubu, co pozwoli na utrzymanie płynności. Krótko mówiąc: uratuje Górnika na poziomie ekstraklasy.
Piłkarze liczą na kibiców
– Górnik Łęczna to spółka akcyjna, która musi też osiągać określone cele finansowe. Piłka nożna to gra dla kibiców, ale odbywa się przy udziale sponsorów. Musimy godzić oczekiwania jednych i drugich. Traktujemy to jako duże wyzwanie, ale i krok w stronę wielu możliwości. Polska piłka pokazuje, że nowy stadion może być kołem zamachowym w rozwoju klubu. Warszawa, Gdańsk, Kielce są tego dobrym przykładem. W obecnej sytuacji dla naszego klubu to duża szansa na krok w kierunku rozwoju – tłumaczy prezes łęcznian Artur Kapelko.
Najbardziej zagorzałych fanów nie udało mu się jednak przekonać. Ci, którzy najgłośniej dopingowali zespół, zarówno podczas meczów domowych, jak i wyjazdów, zapowiedzieli bojkot.
– Rzeczą oczywistą jest, że chcielibyśmy grać dla naszych kibiców. Wywalczyliśmy razem awans, później w ekstraklasie dalej nam pomagali, zarówno w meczach domowych, jak i nawet na najdalszych wyjazdach i wierzymy w to, że będą dalej z nami. Bardzo liczymy na ich wsparcie. Jeśli oni będą z nami, będziemy mieli przewagę nad przeciwnikami – twierdzi pomocnik Górnika Grzegorz Bonin.
Bilety od 13
Bilety na dzisiejsze spotkanie wciąż są dostępne, zarówno przez Internet, w salonikach Kolportera, jak i kasach stadionowych Areny Lublin, otwartych od godz. 13 do ostatniego kibica. Kasy obiektu przy Al. Jana Pawła II w Łęcznej dziś będą zamknięte.
W dniu meczu wejściówki są o pięć złotych droższe. Ceny zaczynają się od 10 zł. To wydatek za bilet dziecięcy, dla osób do 13 roku życia. Koszt ulgowych, zależnie od trybuny, waha się między 17 a 40 zł, a normalnych od 30 do 75 zł. Bilet VIP to wydatek 155 zł.
Pięć złotych rabatu przysługuje posiadaczom Kart Kibica, a bilety ulgowe: dzieciom i młodzieży do 18 roku życia, uczniom i studentom do 26 roku życia (po okazaniu legitymacji), kobietom i seniorom powyżej 60 roku życia. Istnieje także możliwość zakupu biletu rodzinnego. Przy zakupie minimum jednego biletu dziecięcego przysługuje wówczas rabat 25 procent na bilety normalne i ulgowe. Z biletem na Lechię – 25 procent rabatu na mecz z Cracovią. Wszystkie promocje łączą się.