Piłkarze z Radzynia Podlaskiego po trzech kolejkach mieli na koncie komplet dziewięciu punktów. Później nie szło im tak dobrze, ale w ostatnich tygodniach Orlęta znowu złapały formę. W sobotę drużyna Damiana Panka przegrywała z Podhalem Nowy Targ 0:1, ale zdołała zgarnąć pełną pulę po zwycięstwie 2:1.
Wszystkie plany gospodarzy szybko wzięły w łeb. W trzeciej minucie Michał Nawrot otworzył wynik. Kilkadziesiąt sekund później na 0:2 powinien strzelić Artur Pląskowski. Miejscowi mogli jednak głęboko odetchnąć, bo zawodnik Podhala źle przyjął piłkę i wszystko zepsuł. W 25 minucie dał o sobie znać Adam Zawierucha. Do tej pory wychowanek Korony Kielce nie dostawał zbyt wielu szans na grę. W pięciu meczach uzbierał ledwie ponad godzinę na boisku. W sobotę pierwszy raz wyszedł w podstawowym składzie biało-zielonych i to on po podaniu Zmorzyńskiego doprowadził do wyrównania.
Kolejne fragmenty pierwszej części meczu? Wyrównana walka, akcje z obu stron, ale wynik nie uległ zmianie. Drugą połowę lepiej rozpoczęły Orlęta. Groźnie uderzał Zmorzyński, Arkadiusz Kot w swoim stylu próbował też zdobyć gola po strzale głową. Niestety, bez powodzenia. Później kilka razy Krzysztofa Stężałę postraszyli też goście. Wreszcie w 82 minucie Zmorzyński wrzucił piłkę na głowę Adriana Zarzeckiego, a kapitan gospodarzy zdobył bramkę na 2:1. W samej końcówce mecz powinien zamknąć Karol Kalita, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali uderzył obok bramki.
– Cieszy, że kolejny raz byliśmy w stanie odwrócić losy meczu. Czy wróciliśmy do formy z początku rozgrywek? Uważam, że jej nie zgubiliśmy. Po prostu, ta liga jest tak wyrównana, że naprawdę każdy może wygrać z każdym – mówi Damian Panek. – Fajnie, że poradziliśmy sobie bez kilku zawodników. Inni dostali szansę i naprawdę jestem zadowolony z chłopaków. Podhale było trudnym i wymagającym przeciwnikiem, ale potrafiliśmy ich pokonać – dodaje trener Orląt.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podhale Nowy Targ 2:1 (1:1)
Bramki: Zawierucha (25), Zarzecki (82) – Nawrot (3).
Orlęta: Stężała – Ciborowski, Zarzecki, Szymala, Kiczuk, Mielniczuk (78 Kalita), Kot, Puton (90 Iwańczuk), Zmorzyński, Rycaj (68 Korolczuk), Zawierucha (60 Myśliwiecki).
Podhale: Gorzelański – Świerzbiński, Nawrot, Ligienza, Barbus (89 Bedronka), Przemyk (89 Buć), Cyfert, Lewiński, Pląskowski, Dziedzic, Drobnak.
Żółte kartki: Mielniczuk – Dziedzic, Barbus.
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).