Stal Kraśnik przegrała w sobotę w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice 1:3. Goście wystawili eksperymentalny skład, bo w jedenastce znalazło się aż dziewięciu młodzieżowców
Gospodarze objęli prowadzenie w 10 minucie. Krzysztof Szewczyk dostał dobre podanie w pole karne od Mateusza Lamparta, a mimo rozpaczliwego wślizgu futbolówki nie wybił Władysław Kudriawcew. Efekt? Szewczyk czubkiem buta posłał piłkę obok bramkarza Stali i otworzył wynik. W 36 minucie było już 2:0. Znowu katem gości okazał się Szewczyk, który tym razem wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Kacpra Wójtowicza.
Kraśniczanie zaczęli jednak grę od środka boiska, wymienili kilka podań na swojej połowie i szybko posłali długą piłkę na skrzydło. Adrian Kisiel przyjął futbolówkę na klatę, wpadł w pole karne, minął jednego rywala i uderzył na bramkę. Chociaż strzelił w środek, to jakimś cudem bramkarz Wiślan przepuścił piłkę do siatki. Od momentu wznowienia gry do gola minęło ledwie 30 sekund.
Niestety, kontaktowe trafienie zdało się na nic. Jeszcze przed przerwą zrobiło się 3:1 po serii błędów defensywy niebiesko-żółtych. Najpierw bramkarz odbił przed siebie strzał rywali, a potem Szewczyk wykorzystał zawahanie dwójki obrońców i z bliska posłał futbolówkę do siatki, a przy okazji skompletował hat-tricka.
W drugiej połowie żadnej z drużyn nie udało się już zmienić wyniku. Niewiele działo się też na boisku. Goście oddali jeden strzał za sprawą Ernesta Skrzyńskiego, rywale mieli więcej okazji, ale żadnej nie zamienili na bramkę. – W tym meczu skoncentrowaliśmy się na punktach w Pro Junior System. To nas jednak nie usprawiedliwia. Szczerze mówiąc gospodarze rozpoczęli mecz bardzo bojaźliwie. Mimo to szybko strzelili dwa gole. My złapaliśmy jednak kontakt, ale później błąd w obronie kosztował nas stratę trzeciego gola. Ogólnie to spotkanie, o którym chcielibyśmy, jak najszybciej zapomnieć- wyjaśnia Jarosław Pacholarz, trener Stali.
Wiślanie Jaśkowice – Stal Kraśnik 3:1 (3:1)
Bramki: Szewczyk (10, 36-z karnego, 41) – Kisiel (37).
Wiślanie: Napieralski – Czarnecki, Galos, Ochman, Kuliszewski, Lampart, Białek (19 Kołton), Żaba (80 Szcząber), Krasuski (33 Domaradzki), P. Morawski (69 Archipau), Szewczyk (69 Wcisło).
Stal: Śmieszek (90+1 Poleszak) – Gajewski, Kudriawcew (86 Lucyk), Mazurek (52 Świech), Welman, Koneczny, Skrzyński, Wójtowicz, Nastałek, Partyka, Kisiel.
Żółte kartki: Lampart – Mazurek.
Sędziował: Jan Pawlikowski (Poronin). Widzów: 150.