

Czwarte zwycięstwo w tym sezonie Stali Kraśnik. Drużyna Roberta Chmury pokonała u siebie Sokoła Kolbuszowa Dolna 3:1. Gospodarze mogli wygrać zdecydowanie wyżej, ale zmarnowali kilka świetnych sytuacji.

Niebiesko-żółci nieźle radzą sobie w ostatnich tygodniach. Rozbili Chełmiankę 5:1, Spartę Kazimierza Wielka 4:0, a zremisowali z Pogonią-Sokołem Lubaczów. Dobra passa została przerwana w Skawinie, gdzie Rafał Król i spółka musieli uznać wyższość tamtejszych Wiślan.
W sobotę kraśniczanie szybko otworzyli wynik. Już w 14 minucie po centrze Mateusza Wyjadłowskiego głową piłkę do siatki skierował Karol Kalita. Dla „Kaliego” to była szósta bramka w tym sezonie. Co ciekawe, wszystkie trafienia zanotował w pięciu ostatnich występach.
Niestety, zanosi się na to, że długo swojego dorobku nie poprawi. Niedługo po tym, jak 30-latek wpisał się na listę strzelców, musiał opuścić murawę z powodu kontuzji ramienia. Pierwsze diagnozy po wizycie w szpitalu mówią nawet, że potrzebna będzie operacja. A to oznaczałoby koniec rundy dla najlepszego snajpera Stali.
Mimo straty swojego napastnika gospodarze mieli kontrolę nad mecze. Nie pozwalali rywalom praktycznie na nic, a sami wypracowali sobie kilka kolejnych okazji na gole. W pierwszej połowie wykorzystali jedną. Po centrze Szymona Majewskiego także głową na 2:0 podwyższył Rafał Król.
Od razu po wznowieniu gry Szymon Majewski zakończył celnym uderzeniem do siatki akcję, która zaczęła się od dalekiego wyrzutu z autu. I było po zawodach. Goście na kwadrans przed końcowym gwizdkiem zaliczyli honorowe trafienie za sprawą Huberta Garbosia, ale to wszystko na co było ich stać w Kraśniku.
– Ten mecz mógł się skończyć wyższym wynikiem. Dobrze się dla nas ułożył, bo szybko zdobyliśmy gola, chociaż już wcześniej zmarnowaliśmy bardzo dobrą sytuację. Rywale tak naprawdę oddali jeden strzał i zdobyli z tego bramkę. Ogólnie nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia, chłopaki rozegrali dobre zawody – mówi Robert Chmura, trener niebiesko-żółtych.
Jego podopieczni w następnej kolejce mają zagrać w Ostrowcu Świętokrzyskim z KSZO. W tym momencie nie jest jednak na sto procent pewne czy na pewno pojadą na to spotkanie.
Stal Kraśnik – Sokół Kolbuszowa Dolna 3:1 (2:0)
Bramki: Kalita (14), Król (34), Sz. Majewski (48) – Garboś (76)
Stal: Grabowski – Czapla, Pietroń (84 M. Majewski), R. Majewski, Nowak, Bartoś, Skrzyński (65 Wawryszczuk), Wyjadłowski (65 Kogut), Król, Koziej (65 Jędrasik), Kalita (20 Sz. Majewski).
