
18 maja 1944 r. żołnierze 2. Korpusu Polskiego zdobyli ruiny klasztoru na Monte Cassino. Walczyli nawet po wyczerpaniu amunicji - rzucali w Niemców kamieniami, śpiewając dla dodania sobie ducha "Mazurka Dąbrowskiego". Dziś w Lublinie oddano hołd polskim żołnierzom walczącym we Włoszech

Przy tej okazji warto przypomnieć kilka faktów. Pierwsza nieudane natarcie na Monte Cassino przeprowadziły w połowie stycznia 1944 r. siły amerykańskie i brytyjskie. Druga bitwa o Monte Cassino rozpoczęła się 15 lutego. Wziął w niej udział korpus nowozelandzki oraz jednostki hinduskie. Pomimo wsparcia artylerii i lotnictwa, które przed atakiem zrzuciło na wzgórze klasztorne 576 ton bomb, również i to natarcie nie przyniosło powodzenia.
Kolejny atak aliantów nastąpił 15 marca. Poprzedziło go trwające 3,5 godziny bombardowanie miasta Cassino. W walkach ponownie uczestniczył korpus nowozelandzki, wspierany przez dywizję hinduską. Jednak i tym razem po trwającej 11 dni bitwie sprzymierzeni wycofali się, ponosząc ogromne straty. W czwartej, decydującej bitwie o Monte Cassino, wzięli udział żołnierze 2. Korpusu Polskiego.
Po trzech nieudanych próbach przełamania Linii Gustawa w rejonie masywu Monte Cassino i doliny Liri alianckie dowództwo doszło do wniosku, że stosowana dotąd taktyka osobnych uderzeń brygad i dywizji niczego poza jeszcze większymi stratami nie przyniesie. Konieczny był jednoczesny i skoordynowany atak na całej szerokości tego odcinka frontu.
Na niemieckie pozycje równoczesną ofensywę miały więc teraz przeprowadzić: 2. Korpus Amerykański, który posuwając się wzdłuż wybrzeża Morza Tyrreńskiego, miał zaatakować rejon drogi nr 7 i sąsiadującego z nią pasma górskiego Aurunci; 13. Korpus Brytyjski, 1. Korpus Kanadyjski oraz Francuski Korpus Ekspedycyjny, które w tym samym czasie miały szturmować dolinę rzeki Liri wraz z drogą nr 6.
- Korpus Polski wyznaczony do zaatakowania masywu Monte Cassino od północnego zachodu, a głównym celem Polaków nie było zdobycie klasztoru, lecz związanie sił niemieckich i uniemożliwianie im (lub przynajmniej ograniczenie) prowadzenia ostrzału drogi nr 6 i doliny Liri. Dzięki temu obrona w tym miejscu miała zostać przerwana.
Decyzja, że Polacy będą uczestniczyć w ofensywie, zapadła 24 marca na spotkaniu dowódcy brytyjskiej 8. Armii z gen. Andersem. Jej przebieg polski dowódca szczegółowo opisał we wspomnieniach. Twierdził, że zdobywanie Monte Cassino zaproponował mu gen. Oliver Leese, a on po krótkim zastanowieniu się zgodził.
„Mimo że z miasta Cassino zostały tylko gruzy, Niemcy utrzymali ten punkt oporu i nadal zamykali drogę do Rzymu. Zdawałem sobie jednak sprawę, że Korpus i na innym odcinku miałby duże straty. Natomiast wykonanie tego zadania ze względu na rozgłos jaki Monte Cassino zyskało wówczas w świecie mogło mieć duże znaczenie dla sprawy polskiej. Byłoby najlepszą odpowiedzią na propagandę sowiecką, która twierdziła, że Polacy nie chcą się bić z Niemcami. Podtrzymywałoby na duchu opór walczącego Kraju. Przyniosłoby dużą chwałę orężowi polskiemu” – pisał Anders w książce „Bez ostatniego rozdziału” o swojej rozmowie z brytyjskim generałem.
Część historyków uważa jednak, że Anders po prostu dostał taki rozkaz. Na froncie przełożeni nie składają bowiem propozycji, a Anders wraz ze swoim 2. Korpusem podlegał brytyjskiemu generałowi.
W czasie walk o Monte Cassino poległo 923 żołnierzy 2 Korpusu Polskiego, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. W 1945 r. na Monte Cassino otwarto polski cmentarz wojenny, na którym spoczęło 1072 polskich żołnierzy. W 1970 r. pochowany tam został również gen. Anders.
