Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 maja 2025 r.
20:07

Niezwykła historia krucyfiksu z kościoła św. Michała, który możemy oglądać w Wieży Trynitarskiej

Wielokrotnie ten krucyfiks przykuwał mój wzrok i nie dawał mi spokoju - mówi Maria Serafinowicz
Wielokrotnie ten krucyfiks przykuwał mój wzrok i nie dawał mi spokoju - mówi Maria Serafinowicz (fot. DW)

Badania stratygrafii, badania pigmentów, badania użytych spoiw, badania dendrologiczne i dendrochronologiczne. W końcu zrobiono badania tomograficzne, pokazujące strukturę wewnętrzną rzeźby i stan pierwotnej warstwy polichromii – Rozmowa z Marią Serafinowicz, konserwatorem zabytków, dzięki której możemy oglądać gotycki krucyfiks z kościoła św. Michała w Wieży Trynitarskiej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Niepozorny krzyż, który wisiał w kościółku z Matczyna znajdującym się na terenie lubelskiego skansenu, nie dawał pani spokoju. Dlaczego?

– To cała historia. Po translokacji osiemnastowiecznego kościoła z miejscowości Matczyn k/Lublina na teren Muzeum Wsi Lubelskiej, przy pomocy Górali kościół został dość szybko zrekonstruowany. Powstał scenariusz zagospodarowania wnętrza kościoła, który przygotowała Łucja Kondratowicz-Miliszkiewicz.

Kolejne obiekt wędrowały do świątyni, ale brakowało figury z przedstawieniem Chrystusa Ukrzyżowanego do kruchty, który spełniałby założenia opracowanego scenariusza. Tak się złożyło, że dzięki dobrym relacjom ówczesnego dyrektora muzeum Mieczysława Kseniaka z Muzeum Archidiecezjalnym w Lublinie, udało mu się pozyskać rzeczony obiekt.

• Tak, opowiadał mi, że niepozorna rzeźba przykuła jego uwagę i w ten oto sposób figura Ukrzyżowanego trafiła jako depozyt do zbiorów skansenu.

– Ten krzyż trafił do nas z adnotacją Archidiecezjalnego Muzeum, że jest to XIX wieczna rzeźba ludowa z warsztatu lokalnego. Zgodnie z autorskim scenariuszem wyposażenia wnętrza kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z Matczyna pozyskany krucyfiks znalazł swoje miejsce w kruchcie kościoła. Wcześniej został zabezpieczony do ekspozycji pod względem konserwatorskim i sobie wisiał przez kolejne lata.

• Co było dalej?

– Zajmowaliśmy się innymi ekspozycjami, nie było takiego czasu, żeby siąść na spokojnie i ten obiekt przeanalizować. Wielokrotnie ten krucyfiks przykuwał mój wzrok i nie dawał mi spokoju.

Nie byłam przekonana, że to rzeźba z XIX wieku. Podczas kolejnego przeglądu konserwatorskiego trzeba było krucyfiks wziąć do pracowni, bo wymagał tego stan zachowania. Przy bliższej analizie okazało się, że mamy do czynienia z dużą ilością warstw polichromii. To było dowód na to, że Chrystus ma za sobą bardzo złożoną przeszłość. W momencie, gdy zorientowałam się, że krucyfiks mógł mieć tak bogatą historię, przypomniałam sobie, że już gdzieś tego Chrystusa widziałam.

• Gdzie?

– Widziałam zdjęcie bardzo podobnego obiektu w dwóch opracowaniach. Nabrałam przekonania, że to co widziałam na ilustracjach i nasz krucyfiks to ten sam obiekt. Pierwsze opracowania to „Małopolska rzeźba średniowieczna” prof. Józefa Dutkiewicza (zaraz po wojnie był Konserwatorem Wojewódzkim i robił inwentaryzację zabytków, które ocalały z fary), a drugie to monografia prof. Jagody Kuczyńskiej „Kościół farny św. Michała w Lublinie”. Podpis pod fotografiami informował, że to jest zaginiony krucyfiks z kościoła farnego. Z dalszych informacji wynikało, że ów zaginiony krucyfiks znajdował się w Pałacu Biskupim.

 

 

Chrystus Ukrzyżowany z kościoła pw. św. Michała w Lublinie: stan po usunięciu wtórnych warstw, widoczne oryginalne opracowanie snycerskie rzeźby (fot. Fot. K. Wasilczyk)

• A teraz leży w muzealnej pracowni?

– Prostota bryły i sposób opracowania snycerskiego rzeczywiście mogły być kojarzone w okresie wcześniejszym z analogicznymi przedstawieniami występującymi w sztuce ludowej. Kluczowe było zatem sprawdzenie datowania krucyfiksu. Żeby to zrobić, trzeba było przeprowadzić wszelkie możliwe badania. Wykonano badania stratygrafii czyli układu kolejnych warstw polichromii od najstarszej do ostatniego, znanego nam opracowania kolorystycznego, badania pigmentów, badania użytych spoiw, badania dendrologiczne i dendrochronologiczne. W końcu zrobiono badania tomograficzne, pokazujące strukturę wewnętrzną rzeźby i stan pierwotnej warstwy polichromii. Uzyskaliśmy potwierdzenie wieku rzeźby. Badania pokazały, że jest to XIV wiek. Kiedy już wiedziałam, że nasz Chrystus jest tożsamy z zaginionym krucyfiksem, opisanym we wspomnianych publikacjach, została powołana komisja konserwatorska, na której przedstawiłam historię moich badań. Komisja potwierdziła, że zarówno wyniki przeprowadzonych badań jak i cechy stylistyczne rzeźby wskazują, że jest to krucyfiks z XIV wieku, przykład bardzo wczesnej wytwórczości na terenie Lubelszczyzny.

• Co jeszcze udało się pani ustalić w sprawie krucyfiksu?

– Na rewersie krucyfiksu znajdują się ślady zwęglenia. Chrystus stracił rękę, która została później dorobiona z drewna sosnowego. Być może stracił ją na skutek pożarów, które dotykały Lublin i kościół św. Michała lub zniszczeń biokorozyjnych. Tym bardziej, że krzyża oryginalnego nie mamy, to jest krzyż dodany wtórnie, co poświadcza adnotacja z tyłu krucyfiksu. Można powiedzieć, że ten Chrystus jest cudownie ocalony. 

• Na korpusie są ślady krwi?

– Krew spływa z przebitego boku. Krople są ciemno czerwone, ale i w kolorze ciemnej zieleni, o bardzo miękkim, wręcz kaligraficznym rysunku. Na dole, tuż nad linią perizonium przechodzą w kształt nieregularnego listka. Po przeciwnej stronie torsu krew spływa w postaci wydłużonych, miękko modelowanych przepięknych, zielonych kropel.

W tej kolorystyce kryje się najważniejszy mistyczny desygnat chrześcijaństwa. Dla mnie to było wzruszające i zastanawiające, że w stosunkowo małym formacie, w tak niepozornej rzeźbie owe krople krwi miały powiedzieć to, co najważniejsze. One zostały przedstawione prawie jak osobny obraz. Ciekawa jest też kolorystyka perizonium i korony cierniowej. Są dominanty zieleni i są ślady srebra, (podobnie zrobiona jest też korona cierniowa). Czerwień kropel krwi to cierpienie, zielone krople symbolizują nowe życie. Zostają pytania, które wymagają dalszych badań.

• Józef Czechowicz w eseju „Niewidzialny kościół” w 1936 roku napisał: „Kto przyjdzie na to miejsce, ujrzeć może wzruszający zarys kościoła, którego nie ma. Jeśli umie wyobraźnią widzieć, z powietrza wyprowadzi sobie na tych fundamentach mury nawy, wieży i kaplic”. Spróbujmy to „zobaczyć”: chodzimy do nieistniejącego kościoła. Gdzie mógł wisieć krucyfiks?

– Z literatury wynika, że w tym kościele było bardzo dużo krucyfiksów. W ołtarzu głównym, w kaplicach bocznych, na belce tęczowej i tak dalej. Ponieważ rzeźba naszego Ukrzyżowanego jest tak zbudowana, że widoczna jest zmiana proporcji głowy i tułowia w stosunku do dolnej części postaci, należy przypuszczać, że musiał wisieć dość wysoko. Mógł wisieć na belce tęczowej, mógł wisieć w którejś z bocznych kaplic. Jako archaiczny zabytek mógł mieć specjalne miejsce w kościele, mógł stać także przy ołtarzu. To wymaga kolejnych badań.

• Spróbujmy jeszcze raz uruchomić wyobraźnię: Fara zostaje zburzona, wcześniej zabytki wędrują w różne miejsca. Czy wiemy, gdzie mógł powędrować krucyfiks z fary?

– Wydaje mi się, że na zachowaną do dziś plebanię (dziś Młodzieżowy Dom Kultury Pod Akacją przy ul. Grodzkiej 11). Tam został przeniesiony, zanim kościół św. Michała rozebrano. Tam spędził wojnę, potem trafił do Kurii Biskupiej.

• Teraz, dzięki pani, zaginiony krucyfiks możemy oglądać na ekspozycji w Wieży Trynitarskiej.

– Niezupełnie: to dzięki ks. Łukaszowi Trzcińskiemu i obecnemu dyrektorowi skansenu, Bartłomiejowi Bałabanowi, który zaakceptował warunki wypożyczenia. Zapomniany skarb z lubelskiej fary trafił w dobre ręce. Jestem pełna podziwu dla ks. Łukasza Trzcińskiego, dyrektora Muzeum Archidiecezji Lubelskiej i Wieży Trynitarskiej, który ma pasję, wiedzę i profesjonalne przygotowanie (taką wewnętrzną chęć) do opieki nad wszystkimi zbiorami.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?
11 listopada 2025, 9:00

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?

Nie zabraknie znanych artystów, nowoczesnych aranżacji i ponadczasowego przesłania. Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji.

Lubelszczyzna pamięta  o obrońcach Niepodległej...
DODATEK IPN

Lubelszczyzna pamięta o obrońcach Niepodległej...

Wśród wielu dat w historii Polski jedną z najpiękniejszych i najważniejszych jest 11 listopada 1918 r. Po 123 latach zaborów nasz kraj odzyskał upragnioną niepodległość i ponownie pojawił się na mapie Europy. Wspólny wysiłek podjęli zarówno wielcy politycy – tacy jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski czy Roman Dmowski – jak i zwykli żołnierze, mieszkańcy wsi, miast i miasteczek.

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania. Ten wybitny zawodnik Lublinianki w latach 60-tych i 70-tych cieszył oczy kibiców w Lublinie swoją wybitną grą

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem
Janowiec

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem

W tegorocznych biegach nad janowieckim zalewem weźmie udział ponad 250 zawodników. Rywalizacji sportowej będą towarzyszyć atrakcje kulturalne, w tym występ zespołu śpiewaczego Oblasianki.

Szpital powiatowy we Włodawie zyskał wyposażenie bloku operacyjnego
zdrowie

Nowy sprzęt dla włodawskiego szpitala. "Placówka ma strategiczne znaczenie"

Na wyposażenie bloku operacyjnego Szpitala Powiatowego we Włodawie trafiły nowe urządzenia o wartości prawie 600 tys. zł. Dla pacjentów oznacza to mniej bólu pooperacyjnego i krótszą rekonwalescencję, a dla lekarzy - wyższą precyzję podczas zabiegów.

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Po trzech meczach bez zwycięstwa BKS Bodaczów wrócił na zwycięską ścieżkę. W sobotę, w hicie kolejki, zespół dowodzony przez trenera Krzysztofa Hadło pokonał u siebie Andorią Mircze 2:1

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara
na sygnale

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara

Samochód marki jaguar, alufelki oraz elektronarzędzia o łącznej wartości blisko 20 tys. zł z jednego z garaży w Radzyniu Podlaskim ukradła trójka mieszkańców Lublina. Skradzione auto ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi odnalazło się w Lublinie.

Koncert symfoniczny utworów skomponownaych przez polskich kompozytorów 11 listopada zakończy puławski festiwal Wszystkie Strony Świata
Puławy

Sportowo i symfonicznie. Puławy zapraszają na Święto Niepodległości

We wtorek, 11. listopada Miasto Puławy zaprasza wszystkich zainteresowanych uroczystości patriotyczne w tym zmagania sportowe oraz biletowany koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej.

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Brutalny, niczym niesprowokowany atak na leśnej ścieżce za ul. Wróblewskiego w Puławach. Dwóch nastolatków uzbrojonych w kij bejsbolowy i nóż, atakowało przechodniów. 67-latek trafił do szpitala. Sprawcy trafili już za kratki.

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień
kontrowersje

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień

W sobotę Motor Lublin po emocjonującym meczu zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1. Lublinianie przez długi czas byli bardzo nieskuteczni, a gdy już trafili po raz drugi do siatki rywala sędzia Damian Sylwestrzak po analizie VAR anulował trafienie. W poniedziałek żółto-biało-niebiescy pokazali treść pisma jakie zostało wysłane do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium