
Policyjny nalot na szajkę zajmującą się handlem narkotykami. Kontrterroryści weszli jednocześnie do kilku nieruchomości w Lublinie i okolicach. Zabezpieczono ponad 23 kg substancji odurzających. Zatrzymanym grozi do 15 lat więzienia.

Mundurowi ustalili, że na terenie Lublina i okolic działa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się handlem narkotykami na dużą skalę. Prowadzone od zeszłego roku śledztwo doprowadziło lubelskich policjantów do kilku podejrzanych. Funkcjonariusze z komendy miejskiej wspierani śledczymi z zamiejscowego departamentu Prokuratury Krajowej ds. przestępczości zorganizowanej ustalili miejsca zamieszkania podejrzanych, adresy magazynów itd. Gdy wszystko było gotowe, przystąpili do zatrzymań.
Policjanci wiedzieli, że członkowie przestępczej grupy mogą mieć przy sobie broń, a jeden z podejrzanych w przeszłości siedział w więzieniu za zabójstwo. Żeby ograniczyć ryzyko na miejsce udali się wraz z grupami antyterrorystów z Warszawy (KGP) i Lublina (SPKP). Mundurowi jednocześnie udali się do wszystkich ustalonych wcześniej miejsc w Lublinie i okolicach.
- W trakcie przeszukań zatrzymali 6 mężczyzn w wieku od 22 do 41 lat. Zlikwidowali cztery magazyny, w których przechowywane były narkotyki. Łącznie zabezpieczyli ponad 23 kilogramy amfetaminy, marihuany, mefedronu oraz ecstasy, a także pieniądze w kwocie 50 tys. zł. Dodatkowo funkcjonariusze znaleźli ok. tysiąca paczek papierosów bez akcyzy - informuje nadkom. Kamil Gołębiowski, rzecznik komendy miejskiej.
Według ustaleń grupa przestępcza do obrotu wprowadziła ponad 100 kg narkotyków, a czerpane z tego procederu zyski stały się ich stałym źródłem dochodu. Zatrzymani usłyszeli zarzuty i decyzją sądu trafili do aresztu - na razie na trzy miesiące.
Wszyscy mężczyźni odpowiedzą za udział w obrocie znacznymi środkami narkotyków za co grozi im do 12 lat więzienia. Dodatkowo 22-latek odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a 38-latek i 39-latek za kierowanie nią. Tym dwóm ostatnim grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
