51-letni Ukrainiec spieszył się na przejście graniczne. Na zakręcie wpadł w poślizg i rozbił samochód się na drzewie.
Do wypadku doszło we wtorek w miejscowości Dołhobyczów. Jak wynika ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, 51- letni obywatel Ukrainy, który kierował oplem i wiózł czworo pasażerów, chciał jak najszybciej dojechać do pobliskiego przejścia granicznego.
Pomimo, że czuł się bardzo senny i zmęczony kontynuował dalszą jazdę. W miejscowości Dołhobyczów Kolonia na zakręcie nie dostosował prędkości do warunków na drodze, zjechał na przeciwny pas ruchu, po czym jadąc po nieutwardzonym poboczu wpadł w poślizg. Pojazd obrócił się wokół własnej osi po czym przejeżdżając przez jezdnię uderzył w przydrożne drzewo.
Na miejsce przybyła załoga karetki pogotowia, która udzieliła niezbędnej pomocy uczestnikom tego zdarzenia. Kierowca oraz pasażerowie opla nie ponieśli poważniejszych obrażeń ciała, które wymagałyby hospitalizacji.
- Na wyróżnienie zasługuje tu postawa mieszkańca Dołhobyczowa mieszkającego nieopodal miejsca zdarzenia. Mężczyzna zaprosił poszkodowanych do swojego domu i udzielił im schronienia do momentu przyjazdu po nich innego transportu - mówi Edyta Krystkowiak z hrubieszowskiej policji.
Za rażące naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym policjanci zatrzymali 51-letniemu kierowcy prawo jazdy, a także dowód rejestracyjny pojazdu. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem.