Sławomir Kościuk, jeden zabójców Krzysztofa Olewnika, mógł zostać powieszony - taką tezę postawili posłowie z komisji śledczej w raporcie, do którego dotarła TVN24.
Tymczasem TVN24 twierdzi, że dotarła do tego raportu. Wynika z niego m.in., że wersja o samobójstwie jednego z zabójców Olewnika, Sławomira Kościuka, wcale nie jest pewna.
W projekcie raportu, który cytuje stacja czytamy m.in.: "W ocenie lekarza dokonującego sekcji zwłok, Sławomir Kościuk zmarł śmiercią gwałtowną na skutek uduszenia gwałtownego, najprawdopodobniej przez zawiśnięcie w pętli, jednakże stwierdzone podczas sekcji zwłok obrażenia kończyn górnych nasuwają podejrzenie, że Sławomir Kościuk mógł zostać schwytany za przedramiona, doprowadzony do stanu bezbronności, zadzierzgnięty a następnie powieszony.
Nie można wykluczyć, że obrażenia kończyn górnych powstały w okresie agonalnym na skutek uderzenia kończynami o znajdujące się w pobliżu przedmioty, bądź na skutek innych urazów narzędziem tępym, szorstkim, krótko przed zgonem”.
Sławomir Kościuk miał powiesić się w celi aresztu śledczego w Płocku 4 kwietnia 2008 roku.
Poseł Marek Biernacki przyznał jedynie, że komisja miała wątpliwości, co do samobójczego charakteru śmierci Kościuka. Podkreślił, że na obecnym etapie jest zbyt wcześnie, by omawiać fragmenty wersji roboczej dokumentu.
Według posła, w tej chwili raport składa się z części sporządzonych przez poszczególnych członków komisji. – Każdy z posłów był odpowiedzialny za inne kwestie dotyczące prac prokuratury, policji czy służby więziennej – wyjaśnił były szef MSWiA.
Materiały zostały zebrane i zredagowane, by tworzyły spójną całość. Poseł Biernacki dodał, że teraz posłowie zasiadający w komisji ustosunkują się do poszczególnych części dokumentu. Przewodniczący może je później uwzględnić w oficjalnej wersji raportu końcowego.
– Wówczas dopiero nastąpi publiczna dyskusja w komisji na temat raportu – wyjaśnił.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W lipcu 2003 r. okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom, którzy jednak nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany.