Parkowy staw zakwitł, bukszpan usycha, a wykonawca prac nie widzi problemu. Mimo że wszystko jest prawie gotowe, Park Miejski w Lubartowie wciąż jest zamknięty na cztery spusty. Remont za 11 milionów złotych przedłuża się już o dobre pół roku.
Przetarg na remont Parku Miejskiego w Lubartowie wygrała firma Chocyk Marcin Media Bud z Lublina. Zgodnie z zawartą w 2019 roku umową, prace miały zakończyć się we wrześniu 2020 roku. Ze względu na sytuację związaną z epidemią, termin realizacji zadania został wydłużony do marca 2021. Mamy czerwiec, a w parku wciąż trwają prace.
W firmie Chocyk Marcin Media Bud usłyszeliśmy, że opóźnienia to wina pandemii, która spowodowała zawieszenie pracy w kopalni kruszywa. A tak w ogóle to podpisano już z inwestorem, czyli Urzędem Miasta, protokół odbiorczy inwestycji z niewielkimi uwagami. Na pytanie o staw parkowy usłyszeliśmy, że wszystko wygląda dobrze, a w parkowym akwenie jest woda.
Żeby przekonać się czy to prawda, do parku weszliśmy przez tylną bramę. W stawie rzeczywiście jest woda, ale tylko do 1/3 wymaganej wysokości. Woda zakwitła niemal na całej powierzchni stawu, a dopiero co ścięty tatarak zalega w wodzie. Podobno „żniwa” trwały dwa dni, a teraz trzeba urobek usunąć z wody i wywieźć z parku. Problem w tym, że na teren parku nie może wjechać ciężki sprzęt. W oczy rzucają się też uschnięte rzędy bukszpanu. Zamiast zielonych żywopłotów, stoją brązowe rzędy misternie przyciętych brązowych krzaczków.
– Wykonawca nie dotrzymał terminu, w chwili obecnej wygląd parku wciąż odbiega od założeń projektowych. Najpoważniejsze nieprawidłowości dotyczą prac związanych z rewitalizacją stawu. Sposób prowadzenia prac przez wykonawcę i ponowne wypuszczenie wody doprowadziło do znaczącego obniżenia jej poziomu i przyczyniło się do wzrostu roślinności porastającej dno – potwierdza nasze spostrzeżenia Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urzędy Miasta Lubartów. – Nieprawidłowości dotyczą również utrzymania niektórych elementów zieleni – dodaje.
W ocenie samorządu taka sytuacja jest niedopuszczalna. – Pod koniec maja wykonawca otrzymał uwagi do protokołu, w którym wskazane zostały usterki. W chwili obecnej wykonawca ma 30 dni na ich usunięcie, a termin ten upływa z końcem czerwca. Wiemy, że prace mające na celu usuniecie usterek trwają, mamy nadzieję, że przyniosą oczekiwany efekt – dodaje Łukasz Chomicki.
Mimo usterek, park prezentuje się pozytywnie. Zaletą jest prawie całkowity brak betonu czy asfaltu. Występują tu 42 gatunki drzew i 25 gatunków krzewów. Są nowe latarnie, ławki i kosze na śmieci.
– Bardzo ubolewamy nad tym, że park jest wciąż zamknięty dla mieszkańców, jest to dla nas bardzo duży problem. Mamy nadzieję, że wykonawca dotrzyma terminów i doprowadzi inwestycję do stanu zgodnego z założeniami projektowymi. Zgodnie z zawartą umową za wszelkie opóźnienia wykonawcy zostaną naliczone kary umowne. Nie zrekompensują one jednak niedogodności, których wszyscy doświadczamy, nie mogąc korzystać z parku miejskiego kolejny już kwartał roku – dodaje rzecznik.