Jan Paweł II niespodziewanie pokazał się na kilka minut w oknie swego pokoju w rzymskiej klinice Gemelli i pobłogosławił wiernych. Na placu Świętego Piotra w zastępstwie papieża modlitwę Anioł Pański poprowadził arcybiskup Leonardo Sandri.
"Drodzy bracia i siostry, dziękuję wam za miłość i czuję waszą duchową bliskość. Myślę o was, zebranych na placu Świętego Piotra, oraz o wszystkich, którzy w różnych stronach świata interesują się mną. Proszę was, abyście nadal towarzyszyli mi swoją modlitwą”- napisał.
Po odczytaniu przesłania kardynał Sandri z tysiącami zebranych na placu wiernych odmówił w imieniu chorego Jana Pawła II modlitwę Anioł Pański i udzielił błogosławieństwa zgromadzonym przed bazyliką. Chwilę później w papieskim pokoju w szpitalu zaczęto odsłaniać okno. Ojciec Święty znów wszystkich zaskoczył, pojawiając się wbrew wcześniejszym zapowiedziom za zamkniętym oknem szpitala. Energicznym gestem kilkakrotnie pobłogosławił przez szybę stojących na dole ludzi, którzy przyszli w nadziei, że mimo choroby nie opuści niedzielnego spotkania z wiernymi, tak jak nie zrezygnował z niego nawet cztery dni po zamachu w 1981 r.
Jak podkreślają komentatorzy, Jan Paweł postanowił osobiście przekazać światu wiadomość, że czuje się dobrze
i wraca do zdrowia.