Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

24 października 2002 r.
20:11
Edytuj ten wpis

Sprzedana przez wójta

Wójt gminy Jastków Kazimierz Gorczyca sprzedał za 80 tysięcy złotych 80-letnią Genowefę Knap wraz z hektarem ziemi i domem, w którym mieszka, a teraz twierdzi, że się pomylił

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Profesor Teresa R. z Lublina i jej mąż kupili obiekt pałacowo-dworski w Kolonii Moszna razem z byłą pokojówką dziedzica, chociaż wiedzieli, że działka z wybudowanym na niej domem, w którym mieszka Genowefa Knap, nie była przedmiotem przetargu.
Notariusz Jacek Rzączyński sporządził akt notarialny
– umowy sprzedaży obiektu w Mosznej, w oparciu o protokół z przetargu, w którym nie napisano... co było jego przedmiotem. A radca prawny Urzędu Gminy w Jastkowie, Regina Wcisło tak „naprawiała” błąd popełniony przez urząd, że przegrywała w sądzie kolejne sprawy, mimo iż ten wciąż ją pouczał, że występuje nie o to, o co powinna.
– To wszystko z góry było ukartowane, a teraz jest odwlekane specjalnie po to, abym umarła, a wtedy sprawa sama się rozwiąże – uważa Genowefa Knap.
Siedzimy przed jej domem w Kolonii Moszna. Jest córka, syn, wnuczęta. Doglądają starszej pani, opiekują się nią, bo ta coraz bardziej podupada na zdrowiu. Naokoło piękne kwiaty, krzewy, drzewa owocowe, od lat pielęgnowane przez właścicielkę.
– O, tamten kawałek budynku – pokazuje Genowefa Knap – to jeszcze pozostałości dworskich zabudowań, w których po ślubie mieszkałam z mężem. Potem dobudowaliśmy nasze budynki.
Miałam 14 lat, kiedy zostałam przyjęta do dworu za pokojówkę.
Usługiwałam do stołu. Dwór był okazały, a naokoło rozciągał się piękny park. W jednej części mieszkał dziedzic Adam Kuliczer z żoną Jadwigą z Czaplickich, drugą połowę zajmował jej brat, kawaler. Tu poznałam swojego męża, Władysława, który jeździł powozami, zajmował się końmi i woził dziedzica do majątku w Tomaszowicach, do kościoła i na karty do Lublina.
Ślub nasz odbył się w lutym 1943 roku. To wtedy dziedzic podarował nam w prezencie ślubnym hektar ziemi ze stodółką, studnią i zabudowaniami, w których zamieszkaliśmy. Powiedział żartobliwie: „Tylko patrzeć – będą małe Knapiątka, więc nie chcę, aby biegały po moim polu”.
Któregoś dnia pod koniec wojny dziedzic spakował dwie walizki, na odchodnym dał mi klucze od dworu i powiedział: „Pilnuj Gieniu, a co upilnujesz, będzie twoje”. Poszedł z partyzantami i więcej go nie widziałam. Kiedy przyszli Rosjanie, dziedziczka prosiła, abym do niej mówiła „mamo”. Ale oni i tak wyprowadzili ją z dworu. Wróciła niebawem – pobita i w poszarpanej sukience. Po Ruskich do dworu przyszli „bandosi” i rozkradli wszystko, co tylko zdołali zabrać.
A potem założono komitet, który rozdzielał ziemię dworską. Rozparcelowano ją i podzielono między chłopów. I my dostaliśmy swój kawałek na wsi. Z majątku została tzw. resztówka, czyli dwór, park i ziemia wokół niego. W tym i nasz hektar oraz zabudowania, w których mieszkaliśmy. We dworze zrobiono szkołę. Urodziło nam się pięcioro dzieci i wszystkie chodziły do dworu do szkoły.
W 1965 roku postawiliśmy z mężem drewnianą stodołę, a w 1972 roku wybudowaliśmy dom mieszkalny, na który otrzymaliśmy wszystkie wymagane pozwolenia i w którym mieszkam do chwili obecnej. W 1993 roku „resztówka” została skomunalizowana i przeszła po zarząd gminy w Jastkowie.
I oto nagle dowiedziałam się, że wraz z ziemią zostałam przez gminę sprzedana!
26 kwietnia 1994 roku Rada Gminy w Jastkowie podjęła uchwałę o sprzedaży w formie przetargu nieruchomości położonej we wsi Kol. Moszna, składającej się z czterech działek: 284/1, 284/2, 284/3 i 284/4, o łącznej powierzchni 3,75 ha. Zaznaczono, że na działce 284/2 znajdują się zabudowania pałacowe. O zabudowaniach Genowefy Knap na działce 284/3 o pow. 1 ha... nie wspomniano ani słowem!
W tym czasie rodzina Knapów po raz pierwszy zwróciła się do wójta Kazimierza Gorczycy o unormowanie ich własności.
– Poszłam do wójta na rozmowę – mówi Teresa Tkaczyk, najstarsza córka Genowefy Knap. – Czy was stamtąd wyrzucamy? – usłyszałam od wójta. – W pierwszej kolejności chcemy sprzedać pałac, bo niszczeje i traci na wartości – tłumaczył wójt. – A jak się tego pozbędziemy, to zastanowimy się, w jaki sposób wam tę ziemię przekazać... No więc czekaliśmy spokojnie.
W grudniu 1994 roku Zarząd Gminy w Jastkowie ogłosił w prasie „przetarg na zespół ogrodowo-dworski składający się z trzech działek i dworku”. Kolejne przetargi ogłaszano w prasie w czerwcu 1995 r. i lutym 1997 r. Wszystkie miały identyczną treść. Protokół z przetargu, który odbył się w lutym 1997 r., także dokładnie opisywał nieruchomość, wymieniał numery i obszar działek wystawionych do sprzedaży. W regulaminie do przetargu nie figurowała działka użytkowana przez Genowefę Knap.
– Oni wszyscy byli w zmowie
– twierdzi teraz Genowefa Knap. – Myśleli zapewne: ot, stara baba, szybko umrze i o niczym się nie dowie. To przykre, że urzędnicy gminni, zamiast pomagać ludziom w rozwiązywaniu problemów, stają się ich wrogami. Czy robią to dla własnych korzyści materialnych? Tego nie wiem, proszę pani...
Ostatni przetarg odbył się 25 czerwca 1997 r.
Oto fragment protokołu: „ Wszyscy uczestnicy przetargu zapoznali się z regulaminem.(...). Najlepszą cenę zaoferowała p. Teresa R., w wysokości 80 tys. zł i ona została kandydatką na nabywcę nieruchomości. Przewodniczący ogłosił wynik przetargu i poinformował, że protokół stanowi podstawę do zawarcia aktu notarialnego”.
Tyle tylko, że w protokole ani jednym słowem nie napisano... za co pani R. zapłaciła 80 tys. zł! Ale o tym co faktycznie kupiła, dowiadujemy się już z aktu notarialnego. W imieniu gminy u notariusza stawili się: wójt Kazimierz Gorczyca i członek zarządu Zdzisław Karpeta, który od lat znał równie dobrze co i wójt sytuację Genowefy Knap i działki, którą użytkuje.
Obydwaj przedstawiciele gminy oświadczyli, że sprzedają państwu R. nieruchomość składającą się z czterech działek (tu wymieniona jest również działka użytkowana przez Knapową) za kwotę 80 tys. zł.
• Czy panowie czytali akt notarialny, który podpisaliście? – pytam wójta Kazimierz Gorczycę.
– Czytaliśmy akt notarialny, ale nie zwróciłem uwagi, że notariusz wpisał do niego cztery działki – mówi Kazimierz Gorczyca i dodaje:
– Poczuwam się do winy.
Mam pretensję do profesor Teresy R., która wiedziała, że nie kupiła działki 284/3, ale ona nie chciała o tym słyszeć. Wyczułem, że działała w tym kierunku, żeby kupić cztery działki za cenę, którą zapłaciła na przetargu. Uważam, że Knapowej i jej rodzinie należy się działka, którą użytkują. Cóż, na przeszkodzie stanął błąd zapisany w akcie notarialnym...
Ponieważ profesor Teresa R. nie zgodziła się na rozmowę z dziennikarzem, nie odpowiedziała również na pytania złożone na piśmie u mecenas Małgorzaty Nalikowskiej – jej pełnomocniczki, zacytuję fragment protokołu z rozprawy w sądzie.
Oto co powiedziała pani profesor:
„Kupiliśmy zespół dworski jako całość. Chcieliśmy tam zamieszkać, odbudować zarówno dom, jak i cały zespół parkowy. Wszystko jako całość. Pan wójt prosił, aby pozwolić dożywotnio mieszkać tam pani Knapowej, gdyż jest to stara osoba. Wójt powiedział, aby ustalić jej niewielki czynsz”.
Kiedy cała sprawa wyszła na jaw, Urząd Gminy w Jastkowie postanowił naprawić krzywdę wyrządzoną Genowefie Knap. Do akcji wkroczyła radca prawny Regina Wcisło, która dopiero po roku od spisania feralnego aktu notarialnego, w imieniu gminy, wniosła do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew, w którym domagała się, by została wykreślona z niego działka 284/3. Przez kolejny rok radca prawny modyfikowała treść pozwu, aby ostatecznie domagać się unieważnienia aktu notarialnego.
Sąd pozew odrzucił i pouczył panią radcę m.in, że... „roszczenie powinno dotyczyć umowy, a nie aktu notarialnego”. Ponadto jako błąd terminologiczny należy uznać słowo unieważnić. Powód już w pozwie powinien wykazać, jaki ma interes prawny w wytoczeniu powództwa, skoro służy mu roszczenie dalej idące, a mianowicie uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, w którym Sąd jako przesłankę, bada treść umowy stanowiącej podstawę wpisu do księgi wieczystej”.
Takie wyłożenie „kawy na ławę” przez sąd powinno ostatecznie oświecić radcę prawnego gminy Jastków, ale...
Co robi radca prawny Regina Wcisło?
Od wyroku wnosi rewizję, która, oczywiście, również zostaje odrzucona, a pouczenie sądu jest jak wyżej. Ale pani radca brnie dalej i wnosi o kasację wyroku. Dlaczego?
W pierwszej instancji sąd przysądził od gminy Jastków na rzecz pozwanego – czyli Teresy R. – 6 tys. zł zwrotu kosztów procesu, a sąd drugiej instancji – 3 tys. zł. Gmina Jastków zwróciła więc już Teresie R. 9 tys. zł, a nie wiadomo, ile jeszcze jej przyjdzie zapłacić za kasację wyroku.
– Wszystkie upoważnienia i pełnomocnictwa miała radca prawny Regina Wcisło – mówi wójt Kazimierz Gorczyca. – Zdziwiony więc byłem, że sąd wzywa mnie i pyta: „Zdecydujcie się wreszcie, co chcecie przed sądem dochodzić”.
Radca Wcisło już nie pracuje w gminie Jastków.
Genowefa Knap żali się:
– Mija pięć lat od kiedy zostałam sprzedana przez wójta, a sprawa, aby to naprawić, nie posunęła się nawet o krok do przodu. Oni naprawdę myślą, że umrę i pani R. przejmie moją działkę bez problemu. Bo przecież ma ją już wpisaną do księgi wieczystej. Więc moje dzieci spadku po mnie nie dostaną.
Ale ja wciąż żyję...
Izabella Wlazłowska

W zgodzie z prawem


Ocena prawna opisanych zdarzeń nie jest możliwa bez zapoznania się z aktami sprawy sądowej. Jeżeli sądy obu instancji oddaliły powództwo o ustalenie nieważności umowy, to jedyny wniosek jaki w tych okolicznościach się nasuwa, to taki, że sama umowa została sporządzona w sposób zgodny z prawem.
Jest to o tyle słuszny wniosek, że uwzględniając fakty przytoczone w artykule:
– umowa darowizny z lutego 1943 r. była nieważna, gdyż została zawarta z naruszeniem ówcześnie obowiązującego art. 82 Prawa o notariacie
– wobec powyższego działka ta została objęta słusznie przepisami dekretu z 6.09 1944 r. o reformie rolnej
– aż do 1.10.1990 r. p. Genowefa Knap nie mogła myśleć o zasiedzeniu tej nieruchomości z uwagi na fakt iż zasiadywanie nieruchomości państwowych było niedopuszczalne.
Leszek Zabielski
rzecznik prasowy Krajowej Rady Notarialnej

Pozostałe informacje

Bartłomiej Kseniak zawodnik KS SNAJPER (z tarczą) - zwycięzca w dwóch kategoriach pistoletowych.
galeria

Celowali patriotycznie. Memoriał Strzelecki Żołnierzy i Powstańców

W Klubie Strzeleckim Snajper Lublin uczcili dzisiaj pamięć poległych i pomordowanych żołnierzy i powstańców.

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!
QUIZ

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!

Lubelszczyzna od lat jest ważnym miejscem na politycznej mapie Polski. To właśnie stąd wywodzi się wielu znanych parlamentarzystów, samorządowców i działaczy, którzy kształtują nie tylko lokalną, ale też krajową scenę polityczną. Część z nich działa od dekad, inni dopiero zdobywają popularność, ale jedno jest pewne – każdy, kto interesuje się życiem publicznym w regionie, powinien kojarzyć ich twarze. Dlatego przygotowaliśmy specjalny quiz o politykach z Lublina i województwa lubelskiego, który sprawdzi twoją wiedzę w nietypowy sposób.

Zamojski Szpital Niepubliczny w Zamościu mieści się przy ul. Peowiaków

Przymiarki do nowego oddziału w „starym” szpitalu. Prezes: Będziemy stawać na głowie

Baza lokalowa jest. Z personelem pomocniczym też nie będzie problemu. By pomysł na uruchomienie w zamojskim tzw. starym szpitalu oddziału psychiatrii dziecięcej się powiódł, potrzebni są jeszcze lekarze specjaliści.

Klaudia Klimczyk czyli Mama Na Obrotach

Gwiazda TikToka jedzie z nowym programem. Odwiedzi dwie miejscowości

Popularność zdobyła dzięki TikTokowi, ale znana jest również ze stund-upu. Klaudia Klimczyk występująca pod pseudonimem Mama Na Obrotach odwiedzi na początku października dwie miejscowości w powiecie tomaszowskim. Jej występy w Łaszczowie i Jarczowie będą biletowane.

Zniszczony dom w Wyrykach

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze – powiedział PAP wójt gminy Bernard Błaszczuk. Dom został uszkodzony w nocy z 9 na 10 września, gdy nad Polskę wtargnęły rosyjskie drony. Budynek zostanie odbudowany od podstaw na koszt państwa.

Na ulicy Łukasińskiego pracownicy Strabagu całe wakacje układali kostkę na nowo. Od 1 października będzie już można tamtędy jeździć

Gwarancyjne remonty na finiszu. Ale poprawek ten wykonawca może mieć więcej

Z początkiem października zostanie otwarty ruch na Łukasińskiego, a najpewniej do końca miesiąca na Altanowej. Obie te ulice były w ramach remontów pogwarancyjnych naprawiane przez firmę Strabag. Miasto chciałoby, aby ten wykonawca poprawił też inne swoje inwestycje w mieście.

Świdniczanka wygrała drugi mecz z rzędu

Świdniczanka lepsza od Wisły II Kraków

W siedmiu pierwszych występach tylko trzy punkty. W dwóch ostatnich aż sześć „oczek”. Świdniczanka po derbowej wygranej z Avią poszła za ciosem i w meczu na dnie tabeli pokonała u siebie Wisłę II Kraków 4:1.

Bogdan Nowak i jedna z jego rozmówczyń - Jadwiga Kropornicka
galeria

Powrót do wyjątkowo trudnej przeszłości. Książka i reportaż pełne traumatycznych wspomnień

Godziny rozmów, setki zdjęć i nagrań. Gmina Skierbieszów wydaje kolejną wyjątkową książkę. Uzupełnieniem publikacji będzie też filmowy reportaż. Zawarte w nich są wspomnienia trudne, dotyczące czasów wojny i tego, co mieszkańcy Zamojszczyzny przeżyli podczas wysiedleń.

Bryan Griffin rozegrał niezłe zawody

PGE Start Lublin pokonał Górnika Zamek Książ Wałbrzych i zagra w finale Superpucharu Polski

PGE Start zagra w finale Pekao S.A. Superpucharu Polski. W sobotnim półfinale ekipa z Lublina pokonała Górnika Zamek Książ Wałbrzych 80:66.

Protest przeciwko myśliwym
Protest w Lublinie
galeria

Dość przypadkowych śmierci z rąk myśliwych

Kolejna tragedia, kolejny raz usłyszeliśmy „pomyliłem z dzikiem”. Ile tragedii z rąk myśliwych musi się jeszcze wydarzyć? Czy możemy czuć się bezpiecznie? – dopytywali aktywiści z lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego podczas dzisiejszego protestu pod siedzibę Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Wieniawskiej.

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Posłowie Polski 2050 złożyli w Sejmie projekt ustawy, który przewiduje bezpłatny dostęp do antykoncepcji dla kobiet w wieku od 18 do 25 lat. Przewidziano w nim także, rozszerzenie antykoncepcji objętej refundacją, dla kobiet powyżej 25 roku życia. Bezpłatne środki antykoncepcji ma finansować NFZ.

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo, którym od roku jeżdżą już mieszkańcy, zyskało nazwę najstarszego stowarzyszenia w Białej Podlaskiej. Koło Bialczan złożyło taki wniosek niemal od razu po otwarciu inwestycji.

Sierż. Łukasz Remuszka i st. post. Łukasz Bizoń uratowali życie młodemu mężczyźnie

Sierż. Remuszka i st. post. Bizoń uratowali życie 25-latkowi

Byli na służbie, zrobili to, co do nich należało. Ale gdyby się zawahali i nie podjęli akcji ratowniczej tak szybko, młody mężczyzna mógłby już nie żyć. Dwaj policjanci z Lublina uratowali mu życie.

Magdalena Bożko-Miedzwiecka – dziennikarka, rzeczniczka prasowa. Publikowała w Dzienniku Wschodnim, Newsweeku, Newsweeku Historii, Rzeczpospolitej, Twórczości, Akcencie, Karcie. Laureatka dziennikarskich nagród, m.in. Ostrego Pióra Business Centre Club, nagród w konkursie prasowym Mediów Regionalnych im. Jana Stepka za reportaże historyczne i społeczne, nagród Salus Publica Głównego Inspektora Pracy, nagrody im. Bolesława Prusa Związku Literackich Polskich.

Polska o nim milczała, jakby nigdy nie istniał

Gdyby nie polscy piloci i mieszkańcy niewielkiej lubelskiej miejscowości, nikt by dzisiaj nie wiedział, że to w Woli Osowińskiej pod Radzyniem Podlaskim urodził się założyciel i pierwszy dowódca Dywizjonu 303. Polskie władze skutecznie wymazały pułkownika Zdzisława Krasnodębskiego z kart historii. Ale ludzie nie zapomnieli.

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach
28 września 2025, 13:30

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach

Historyczne widowisko będzie zasadniczym punktem niedzielnego pikniku, który w niedzielę (28 września) odbędzie się w Brodziakach pod Biłgorajem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium