Nie będzie prywatyzacji szpitala w Lubartowie. Wycofał się jedyny chętny do wydzierżawienia tej placówki. Po kilkunastu miesiącach sporów i kłótni nad przyszłością szpitala sprawa wróciła do punktu wyjścia.
– Nie było klimatu do prywatyzacji – przyznaje Marian Starownik, lubartowski starosta.
Jeszcze tydzień temu wydawało się, że prywatyzacja jest tylko kwestią czasu. Jej wstrzymania domagał się co prawda Waldemar Kijek, przewodniczący Rady Powiatu, ale raczej nie pociągnąłby za sobą większości radnych powiatowych. Jeszcze w ub. roku przetarg na dzierżawę szpitala wygrał EMC Instytut Medyczny SA we Wrocławiu. Zaoferował wydzierżawienie placówki na 10 lat i zapłatę za cztery lata z góry.
– Otrzymaliśmy z tej firmy pismo, że wycofuje się z podpisania umowy na takich warunkach – mówi Starownik. – Nie mam upoważnienia do zmiany tych zapisów. Dalej będzie więc istniał SP ZOZ.
Starosta zapowiada, że szpital czekają radykalne zmiany, które mają ograniczyć koszty. Wiadomo, że chodzi m.in. o redukcje zatrudnienia. Szczegółowy program zostanie dopiero opracowany. Potem Zarząd Powiatu zdecyduje, kto zostanie dyrektorem szpitala. Dotychczasowy, Marek Wójtowicz, zrezygnował z tego stanowiska. Umowa wygasa mu pod koniec marca.