Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

8 lipca 2003 r.
20:19
Edytuj ten wpis

Wieś wymazana z mapy

0 1 A A
W 60 rocznicę przesiedlenia w Bonowie stanęła murowana kapliczka. Wybudowali ją Jan i Tomasz Kozak,
W 60 rocznicę przesiedlenia w Bonowie stanęła murowana kapliczka. Wybudowali ją Jan i Tomasz Kozak,
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Jeszcze 67 lat temu tętniło tam życie. Ludzie w Bonowie żyli biednie, ale szczęśliwie. W zgodzie z przyrodą, tak jakby czas zatrzymał ich wioskę w skansenie. Żywili się tym, czym obdarowała ich natura. Dziś nad skrytą w głuszy leśnej dawną osadą krążą orły bieliki i bezszelestnie przemykają jelenie.
Po byłych mieszkańcach Bonowa nie zachowało się ani jedno domostwo, ani jedno zabudowanie gospodarskie. Ci, którzy spędzili tam swoje młode lata, starają się kultywować pamięć o idyllicznej wiosce, wymazanej z mapy.

Żywot w leśnej głuszy

Wieś Bonów do czasów wysiedlenia (1936-1937) należała do województwa lubelskiego, powiat Puławy, gmina i parafia Gołąb. Zajmowała obszar o długości 600 m i szerokości 250 m. Zabudowa wsi była zwarta, budynki drewniane, w 90 proc. pokryte strzechą. Bonów liczył 63 domostwa. We wsi mieszkało 330 osób. Wodę mieszkańcy czerpali z sześciu studni za pomocą żurawi.
Funkcjonowała tam czteroklasowa szkoła powszechna. Mieściła się w jednej izbie Franciszka Wydry. Zajęcia odbywały się w klasach łączonych, pierwsza z drugą i trzecia z czwartą. We wsi działały dwa, a okresowo trzy, sklepiki. Mieszkańcy żyli biednie. Ziemia była nieurodzajna - IV-V klasy. Latem mieszkańcy zbierali runo leśne. Część przeznaczali na sprzedaż. Do pobliskiej Ireny (wcześniej Fosztat obecnie Dęblin) sprzedawali też drewno opałowe i chrust.
Życie w Bonowie, mimo biedy, miało swoje zalety. Piękne położenie, spokój, rosnące wokół lasy, bajecznie kwitnące drzewa i krzewy. Cała wieś tonęła w zieleni. Można się o tym przekonać również dzisiaj, obserwując okolicę z ambony myśliwskiej.

Przesiedlenie - wyższa konieczność

Kilka lat przed wybuchem II wojny polska armia postanowiła przesiedlić mieszkańców Bonowa w inne miejsce na Lubelszczyźnie. Wieś i tereny wokół osady zostały przeznaczone na poligon dla raczkującej wówczas Oficerskiej Szkoły Lotniczej z Dęblina. W latach 1935-36 grunty należące do mieszkańców wsi wraz z budynkami mieszkalnymi i inwentarskimi wykupiło Ministerstwo Obrony Narodowej.
Wartość majątku została oszacowana na 694.000 zł. Grunty o pow. 680 ha armia wyceniła na 364.000 zł, drzewostan na ponad 154.000 zł, a zabudowania na 175.534 zł. W 1936 r., w pierwszym etapie przesiedlenia, Bonów opuścili mieszkańcy 39 gospodarstw. Wszyscy trafili do Siostrzytowa w dawnym powiecie lubelskim. Dla upamiętnienia swojej wsi nadali nowej miejscowości nazwę Bonów, obecnie Kolonia Bonów. Pozostali wyjechali z osady w 1937 r. Większość z nich trafiła w okolice Bychawy, obecnie Kolonia Bychawka III.

Betonowe bomby

Z relacji zarejestrowanej na taśmie od mieszkańca Gołębia udało się zrekonstruować dalsze losy opuszczonego Bonowa.
- W środku wsi żołnierze z Dęblina wybudowali betonowy prostokąt. Był solidnie umocowany w ziemi i miał mniej więcej wymiary przeciętnego domu. Był wykorzystany jako cel dla pilotów szkolących się w "Szkole Orląt”. Samoloty startujące z odległego o kilka kilometrów lotniska przylatywały nad Bonów i zrzucały do tego właśnie celu duże betonowe bomby. O tym, że różnie było z celnością pilotów, świadczą do dziś setki głębokich dołów rozrzuconych po całej wiosce. Po betonowej płycie zachowały się w ziemi jedynie elementy mocowań - wspominał kilka lat temu Stefan Korpysa z Gołębia.
W latach 1959-60 MON zrezygnowało z poligonu i przekazało go Ministerstwu Rolnictwa i Leśnictwa. Część dawnego Bonowa otrzymali w użytkowanie rolnicy z okolicznych wiosek. Pozostałe tereny zalesiono.

Nostalgia za pasieką

- Gdy jestem tu, wciąż rozmyślam o tych trzynastu latach swojej młodości. Zawsze odwiedzam miejsce, gdzie stał mój dom. Jak dawniej widzę kwitnące pod oknami bzy i kasztan, który swoją koroną rozpościerał się nad pasieką pszczół ojca. I wtedy ogarnia mnie smutek. Miejsce to kocham nad życie i dopóki starczy sił i zdrowia, co roku będę tutaj. Lata te były moim źródłem radości - wspomina emerytowany nauczyciel z Lublina.
Podobne nostalgiczne relacje byłych mieszkańców i zauroczonych tym miejscem turystów zajmują trzy grube zeszyty. Wszystkie przechowywane są w schowku pamiątkowej kapliczki.
Skomentuj i udostępnij na Facebooku

Komentarze 1

Najlepsze · Najnowsze
Avatar
Gość / 28 sierpnia 2015 r. o 21:27
W powyższym tekście jest sporo nieścisłości: po pierwsze schron nie był usytuowany pośrodku wsi Bonów ale na jej zachodnim skraju/od strony Kołocyka/. Nie miał rozmiaru chałupy ale- z tego co pamiętam około 70 x50metrów,miał 2 lub 3 kondygnacje. Górne miały parę a może kilka dziur po bombach.Nie wydaje mi się, żeby były to ślady po bombach betonowych.Takie betonowe bomby , kilku i kilkunastokilogramowe znajdowałem w okolicy tego schronu- miały wystający metalowy hak służący do powieszania w samolocie.Taka "bomba" mogła co najwyżej spowodować niewielki odprysk betonu w schronie lub kilkunastocentymetrowy lej w ziemi.Owszem, w pobliżu były duże leje po "ostrych" bombach/5-6m śr. i 3-4m głębokości/ i kilka dziur w samym schronie ale wydaje mi się, że to efekt poczynań Niemców.Jaki sens miałoby bombardowanie schronu na 'ostro' i w efekcie jego szybkie zniszczenie, skoro został wybudowany do celów szkoleniowych i w zamyśle miał służyć przez wiele następnych lat? Do celów szkoleniowych służyły wspomniane bomby cementowe, ale brak śladów trafień nie pozwala ocenić wyszkolenia ówczesnych polskich pilotów.
W powyższym tekście jest sporo nieścisłości: po pierwsze schron nie był usytuowany pośrodku wsi Bonów ale na jej zachodnim skraju/od strony Kołocyka/. Nie miał rozmiaru chałupy ale- z tego co pamiętam około 70 x50metrów,miał 2 lub 3 kondygnacje. Górne miały parę a może kilka dziur po bombach.Nie wydaje mi się, żeby były to ślady po bombach betonowych.Takie betonowe bomby , kilku i kilkunastokilogramowe znajdowałem w okolicy tego schronu- miały wystający metalowy hak służący do powieszania w samolocie.Taka "bomba" mogła co najwyżej... rozwiń
Avatar
Gość / 28 sierpnia 2015 r. o 21:27
W powyższym tekście jest sporo nieścisłości: po pierwsze schron nie był usytuowany pośrodku wsi Bonów ale na jej zachodnim skraju/od strony Kołocyka/. Nie miał rozmiaru chałupy ale- z tego co pamiętam około 70 x50metrów,miał 2 lub 3 kondygnacje. Górne miały parę a może kilka dziur po bombach.Nie wydaje mi się, żeby były to ślady po bombach betonowych.Takie betonowe bomby , kilku i kilkunastokilogramowe znajdowałem w okolicy tego schronu- miały wystający metalowy hak służący do powieszania w samolocie.Taka "bomba" mogła co najwyżej spowodować niewielki odprysk betonu w schronie lub kilkunastocentymetrowy lej w ziemi.Owszem, w pobliżu były duże leje po "ostrych" bombach/5-6m śr. i 3-4m głębokości/ i kilka dziur w samym schronie ale wydaje mi się, że to efekt poczynań Niemców.Jaki sens miałoby bombardowanie schronu na 'ostro' i w efekcie jego szybkie zniszczenie, skoro został wybudowany do celów szkoleniowych i w zamyśle miał służyć przez wiele następnych lat? Do celów szkoleniowych służyły wspomniane bomby cementowe, ale brak śladów trafień nie pozwala ocenić wyszkolenia ówczesnych polskich pilotów.
W powyższym tekście jest sporo nieścisłości: po pierwsze schron nie był usytuowany pośrodku wsi Bonów ale na jej zachodnim skraju/od strony Kołocyka/. Nie miał rozmiaru chałupy ale- z tego co pamiętam około 70 x50metrów,miał 2 lub 3 kondygnacje. Górne miały parę a może kilka dziur po bombach.Nie wydaje mi się, żeby były to ślady po bombach betonowych.Takie betonowe bomby , kilku i kilkunastokilogramowe znajdowałem w okolicy tego schronu- miały wystający metalowy hak służący do powieszania w samolocie.Taka "bomba" mogła co najwyżej... rozwiń
Zobacz wszystkie komentarze 1

Skomentuj

Aby napisać komentarz, należy się zalogować:

Nie publikujemy nic na Twojej tablicy na Facebooku oraz nikomu nie udostępniamy Twoich danych osobistych.
Podczas pierwszego logowania zostaniesz poproszony o wybór swojej nazwy użytkownika.

Twój komentarz został dodany

Pozostałe informacje

Strażacy świętują. Dostali medale, dyplomy i... pieniądze
galeria

Strażacy świętują. Dostali medale, dyplomy i... pieniądze

Uroczysta zbiórka z okazji Dnia Strażaka połączona z wręczeniem odznaczeń i wyróżnień odbyła się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.

Lubelskie: sąd rozstrzygnie czy radny obraził wójta. Poszło o współpracę ze służbami

Lubelskie: sąd rozstrzygnie czy radny obraził wójta. Poszło o współpracę ze służbami

Wójt Stanisław Gołębiowski domaga się publicznych przeprosin od radnego Leszka Rodzosia za zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Ten odmówił powołując się na konstytucyjne prawo do wygłaszania poglądów. Poszło o kontakty wójta ze służbami PRL-u.

Offroadowcy wsparli „stary” szpital w Zamościu

Offroadowcy wsparli „stary” szpital w Zamościu

Lubią offroadową jazdę po bezdrożach i lubią... pomaganie. Członkowie Stowarzyszenia Zamość 4x4 kolejny raz wsparli finansowo Zamojski Szpital Niepubliczny.

Puławskie Azoty przejęte przez Orlen? Obajtek zapowiada fuzję

Puławskie Azoty przejęte przez Orlen? Obajtek zapowiada fuzję

Do końca roku grupa kapitałowa Zakładów Azotowych "Puławy" może zostać przejęta przez Orlen. Zapowiedział to we wtorek prezes koncernu paliwowego Daniel Obajtek. Połączenie przedsiębiorstw ma pomóc obniżyć koszty produkcji nawozów.

Pierwszy biologiczny dom wydrukowany w technologii 3D

Pierwszy biologiczny dom wydrukowany w technologii 3D

Technologia druku 3D z wykorzystaniem materiałów biologicznych może być odpowiedzią na obecny kryzys – mówi Artur Wieja, prezes firmy 3D Bau.

Biała Podlaska: Przybywa chorych na salmonellę

Biała Podlaska: Przybywa chorych na salmonellę

Na salmonellę choruje jeszcze więcej dzieci z bialskiego przedszkola. Kilka dni temu, zakażonych było piętnaście osób. We wtorek Sanepid miał już dziewiętnaście potwierdzonych przypadków.

Najświętszy Sakrament w amfiteatrze. Nietypowy koncert
8 czerwca 2023, 18:00

Najświętszy Sakrament w amfiteatrze. Nietypowy koncert

To będzie wydarzenie wyjątkowe. Bo na Koncert Chwały, który w czwartek odbędzie się w Tomaszowie Lubelskim złożą się nie tylko artystyczne prezentacje, ale w trakcie planowane jest wystawienie Najświętszego Sakramentu.

Będzie dzierganie w parku. Organizatorzy zapraszają

Będzie dzierganie w parku. Organizatorzy zapraszają

Wspólne dzierganie w parku Potockich. Instruktorka nauczy chętnych tajników tej sztuki.

Znakomity finisz pozwolił Tarasoli Cisy Nałęczów uratować ligowy byt

Znakomity finisz pozwolił Tarasoli Cisy Nałęczów uratować ligowy byt

Jedyną wątpliwością jest to czy podopieczni Andrzeja Depty zajmą 12 czy 13 miejsce

Maryla Rodowicz chwali kabanosy z Łukowa. Dostała je po koncercie
galeria

Maryla Rodowicz chwali kabanosy z Łukowa. Dostała je po koncercie

Maryli Rodowicz posmakował upominek, który dostała po niedzielnym koncercie od władz Łukowa. „Byłam pewna, że w tym kartonie będzie alkohol” – napisała na swoim Facebooku legenda polskiej muzyki. Tymczasem, urzędnicy podarowali jej kabanosy.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta w Lublinie z wyrokiem za kontakty z SB

Wiceprzewodniczący Rady Miasta w Lublinie z wyrokiem za kontakty z SB

Dwa kryształowe wazony, pokojowa antena telewizyjna, gazowa zapalniczka, ozdobna kaseta i linoryt – to korzyści majątkowe, jakie w latach 80. miał otrzymać Stanisław Kieroński, będąc kontaktem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa do sprawy o kryptonimie Arka (rozpracowanie oo. Jezuitów)

Górnik Łęczna rozbił Wartę Poznań w pierwszym spotkaniu Centralnej Ligi Juniorek U-17

Górnik Łęczna rozbił Wartę Poznań w pierwszym spotkaniu Centralnej Ligi Juniorek U-17

To był perfekcyjny występ zespołu Górnika Łęczna, który w półfinale Centralnej Ligi Juniorek U-17 rywalizował z Wartą Poznań. W pierwszym spotkaniu, które rozgrywane było w województwie lubelskim podopieczne Nataszy Górnickiej ograły aż 4:0 Wartę Poznań.

Pogoda w Lubelskiem: Dziś może być niebezpiecznie

Pogoda w Lubelskiem: Dziś może być niebezpiecznie

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przestrzega przed burzami, jakie we wtorek mogą nawiedzić województwo lubelskie. Ostrzeżenie obowiązuje dla siedmiu powiatów w południowej części regionu.

3 rzeczy, które warto wiedzieć o leasingu

3 rzeczy, które warto wiedzieć o leasingu

Polski Ład oraz wzrost stóp procentowych wprowadziły zamieszanie w zasadach, które dotychczas regulowały leasing. Wielu ludzi zastanawia się, czy leasing nadal ma sens i czy jest opłacalny?

Studia podyplomowe: pedagogika specjalna. Jakie kierunki wybrać?

Studia podyplomowe: pedagogika specjalna. Jakie kierunki wybrać?

Wielu pracodawców, takich jak szkoły, placówki opiekuńcze, ośrodki terapeutyczne czy organizacje non-profit, poszukuje osób z odpowiednim wykształceniem w dziedzinie pedagogiki specjalnej. Studia podyplomowe z tej dziedziny mogą otworzyć wiele możliwości zawodowych i zapewnić stabilność zatrudnienia. Na jaki konkretny kierunek warto się zdecydować?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium