Izabella Sierakowska lata samolotem i szuka. Poseł SLD, Zbigniew Janowski, ściga się w swoim volvo. Waldemar Wieprzowski, komendant Straży Miejskiej w Lublinie, regularnie odwiedza strzelnicę. Burmistrz Biłgoraja szykuje się do skoku
na bungee.
W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez OBOP pytano Polaków kogo spośród polskich gwiazd sportu, kina i telewizji kojarzą z przygodą, adrenaliną i ekstremalnym życiem. W czołówce znaleźli się m.in. Adam Małysz, Bogusław Linda i Martyna Wojciechowska. My sprawdziliśmy, czy nasi gwiazdorzy i politycy mają na koncie sportowe wyczyny, po których podskoczyłby poziom adrenaliny.
- Trzy lata temu znajomi namówili mnie na loty na obserwację - opowiada posłanka SLD Izabella Sierakowska. - Teraz jestem nawigatorem i razem z pilotem szukamy z powietrza wyznaczonych punktów. W tej dyscyplinie zdobyłam nawet mistrzostwo polskiego parlamentu.
Jej klubowy kolega z Chełma, Zbigniew Janowski, interesował się rajdami samochodowymi. - Mam w Warszawie dwa miejsca: płyta przed Stadionem X-lecia, gdzie można ćwiczyć poślizgi i trudne manewry, oraz lotnisko na Bemowie, gdzie umawiam się ze znajomymi na wyścigi.
Marian Kwiatkowski, poseł Samoobrony, również nie narzeka na brak mocnych wrażeń. - Oddałem 24 skoki na spadochronie. Teraz już nie skaczę, ale niedawno znowu leciałem samolotem i zatęskniłem za skokami.
Jan Byra, kolejny poseł SLD, sportów ekstremalnych co prawda nie uprawia, ale może się pochwalić, że w tej kadencji Sejmu w ping-ponga nie pokonał go żaden parlamentarzysta.
Gwiazdy estrady też lubią smak ryzyka. Beata Kozidrak z Bajmu ćwiczyła szermierkę. Krzysztof Cugowski boks, pchnięcie kulą i kulturystykę. - Teraz jestem już tylko kibicem - przyznaje. Ekstremalne przeżycia zapewnia mu obecnie sam widok samolotu. - Ja po prostu mam lęk wysokości.
- Do sportów ekstremalnych zaliczam moją jazdę samochodem. Najszybciej 210 km/h - przyznaje Witold Paszt z grupy VOX.
Niektórzy politycy ekstremalne przygody mają dopiero w planach. - Chciałbym spróbować skoczyć na bungee. Ciekawość z jednej strony kusi, a z drugiej wstrzymuje mnie lęk wysokości. Trudno powiedzieć zza biurka, czy dałbym radę stojąc nad przepaścią - zastanawia się Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja.
Tymczasem Józef Bergier, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Białej Podlaskiej, powiedział nam, że interesuje się survivalem. - Moja uczelnia przygotowuje kursy dla osób, które chciałyby zdobyć odpowiednie uprawnienia. Postanowiłem, że i ja się wybiorę. Planuję cały dzień przeżyć samemu w lesie i przygotować potrawę wykorzystując tylko runo leśne.