Dopiero latem przy lubelskich ulicach mogą się pojawić specjalne znaki ostrzegające kierowców przed jeżami przechodzącymi przez jezdnię.
Już miesiąc temu Urząd Miasta poprosił mieszkańców o zgłaszanie miejsc, w których dodatkowe oznakowanie pomogłoby ocalić sympatyczne ssaki.
– Otrzymaliśmy od mieszkańców kilkadziesiąt odpowiedzi. Po przeanalizowaniu sugestii mieszkańców, wytypowano te powtarzające się najczęściej, w których jednocześnie odbywa się intensywny ruch samochodowy – przyznaje Blanka Rdest-Dudak, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Lublin.
Wiadomo już, jak będą wyglądać oznaczenia. – Wzór znaku ostrzegawczego, który ma zwracać uwagę kierowców na jeże został uzgodniony z policją – informuje Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza. – Rozważane jest ustawienie tabliczek informujących o częstej obecności jeży m.in. na ul. Popiełuszki, Dożynkowej, Kazimierza Wielkiego, Glinianej, Kosmowskiej, Willowej, Zbożowej, ul. Lubartowskiej na wysokości szpitala oraz w okolicach Zalewu Zemborzyckiego.
Skoro wiadomo jak mają wyglądać znaki i wstępnie wytypowane są ich lokalizacje, dlaczego nie widać ich jeszcze przy ulicach?
– Kolejnym krokiem, który musimy wykonać, aby ustawić znaki ostrzegawcze zwracające uwagę kierowców na drobne ssaki, jest omówienie z właściwymi służbami warunków zmiany organizacji ruchu w wybranych kilkunastu lokalizacjach – wyjaśnia Rdest-Dudak.
Formalności, jak przekonuje Ratusz, muszą jeszcze potrwać. Chodzi m.in. o przygotowanie oficjalnych projektów. – Prace te potrwają około miesiąc do półtora miesiąca – szacuje Boguta. – Następnie znaki będą stawiane w terenie.