Zamknięte przedszkola i żłobki, zakłady fryzjerskie i salony kosmetyczne oraz sklepy meblowe i budowlane – od soboty wchodzą w życie nowe regulacje związane z pandemią koronawirusa. Najlżej przed Wielkanocą rząd obchodzi się z kościołami, w których ustala jedynie nieco bardziej surowe limity liczby wiernych.
– Dla nas to katastrofa – mówi właścicielka męskiego salonu fryzjerskiego w centrum Lublina. – Po wielu naprawdę ciężkich miesiącach, gdzie mieliśmy puste kalendarze, teraz na święta zaczęły się pojawiać zapisy. W tej chwili mamy miejsca zajęte na tydzień do przodu i nagle dowiadujemy się, że wszystko zostaje zamknięte. To finansowy koszmar – dodaje.
Salony fryzjerskie, urody i kosmetyczne muszą zostać zamknięte od soboty. Początkowo do 9 kwietnia, ale ten termin może zostać wydłużony, jeśli sytuacja epidemiczna po świętach się nie poprawi. A w tej chwili jest ona wręcz dramatyczna. W czwartek odnotowano rekordową liczbę dziennych zakażeń w Polsce – aż 34 151. Zmarło aż 520 osób.
– Wszystkie trudne decyzje są na ten moment konieczne, aby opanować tę falę. Codziennie pod respiratorami walczy o życie ponad 2 tys. pacjentów. Stawką tych działań jest ratowanie życia obywateli, ograniczenie swobód gospodarczych jest konieczne – mówił w czwartek ogłaszając obostrzenia premier Mateusz Morawiecki.
I dlatego od soboty zamknięte zostaną także wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. mkw. Nadal czynne mają być hurtownie i składy budowlane. Jak wyjaśnił minister zdrowia Adam Niedzielski, po to, żeby zapewniać ciągłość działania sektora budowlanego.
Nieco luźniej, przynajmniej na papierze, ma być w otwartych wciąż sklepach spożywczych, targowiskach czy pocztach. Od soboty w obiektach powyżej 100 mkw. obowiązuje limit jednej osoby na 20 mkw.
Działające do tej pory normalnie żłobki i przedszkola ostatni raz przyjmą większość dzieci dzisiaj. Od poniedziałku z opieki będą mogły korzystać tylko dzieci medyków i służb porządkowych (m.in. żołnierzy, policjantów i strażaków). Rodzice, którzy będą musieli pozostać w domach, żeby opiekować się dziećmi, będą znowu mogli skorzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego.
Niewielkie zmiany wprowadzono w kościołach i innych miejscach kultu religijnego. Od soboty obowiązuje ograniczenie podobne, jak w sklepach – na jedną osobę będzie musiało przypadać 20 mkw. Limity, tak jak do tej pory mają sprawdzać proboszczowie. O poważne podejście do obowiązujących zasad już w środę zaapelowali do wszystkich księży we wspólnym komunikacie minister zdrowia Adam Niedzielski i sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński. Bez zmian pozostaje obowiązek zakrywania ust i nosa oraz zachowywanie 1,5 metra odległości od innych osób.
Innych obostrzeń w związku ze świętami wielkanocnymi nie ma. Jest tylko prośba premiera Morawieckiego, żeby spędzić je w wąskim gronie najbliższej rodziny.