

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KWP w Lublinie, we współpracy z czeską policją, rozbili nielegalną plantację konopi indyjskich na terenie Moraw. Zatrzymano czterech mieszkańców Lublina w wieku od 40 do 53 lat.

Śledztwo rozpoczęło się od ustaleń dotyczących wprowadzania dużych ilości narkotyków na lubelski rynek. Trop zaprowadził funkcjonariuszy aż do Czech, gdzie – przy wsparciu oficera łącznikowego oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Ołomuńcu – przeprowadzono skoordynowaną akcję z udziałem kilkudziesięciu policjantów, w tym jednostek specjalnych.
W jednym z budynków na Morawach odkryto profesjonalną uprawę konopi indyjskich.
– Podczas wejścia policjantów do stojącego przy drodze murowanego budynku, służby natrafiły na zlokalizowaną na drugim piętrze sporej wielkości nielegalną plantację. Znajdowały się tam namioty, w których rosły nielegalne konopie w różnej fazie wzrostu. Największe liczyły nawet do 1,5 metra wysokości. Uprawa wyposażona była także w instalacje służące do jej prowadzenia między innymi: wentylatory, lampy, czujniki temperatury, itp. – mówi nadkomisarz Anna Kamola.
Na miejscu zatrzymano czterech mężczyzn z Lublina – dwóch 40-latków, 44-latka i 53-latka. Wszyscy byli wcześniej notowani przez polską policję. Zostali przewiezieni do aresztu i usłyszeli zarzuty uprawy znacznej ilości narkotyków. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Czeska policja zabezpieczyła rośliny oraz kartony ze ściętymi już krzakami. Ich dokładna ilość i waga są obecnie szacowane.
Jak podaje lubelska policja, tylko w ubiegłym roku na terenie województwa zabezpieczono ponad 800 kg narkotyków i zlikwidowano blisko 50 plantacji. – Każde uderzenie w narkobiznes to narkotyki, które nie trafią do szkół, dyskotek i na ulice – podkreślają funkcjonariusze.
