

Przed drugą turą postanowiliśmy przypomnieć jak wyglądały wyniki poprzednich wyborów prezydenckich - jak głosowali mieszkańcy województwa lubelskiego i miasta Lublin. Historycznie nie zawsze wygrywali tutaj kandydaci prawicy.

Zaczynając od samego początku III RP, w roku 1990 w Lublinie w pierwszej turze nieznacznie wygrał Lech Wałęsa (50,51 proc.), który pokonał Tadeusza Mazowieckiego (19,15 proc.). W drugiej turze lider "Solidarności" zmierzył się z tajemniczym imigrantem zza oceanu - Stanisławem Tymińskim, łatwo wygrywając z nim stosunkiem 84,02 do 15,98 proc.
Zwrot w lewo
Pięć lat później mieszkańcy Lubelszczyzny, a dokładniej dawnego województwa lubelskiego (sprzed reformy) wykonali zwrot w lewo. W pierwszej turze Aleksander Kwaśniewski 31,25 proc. a Lech Wałęsa 30,17 proc. W drugiej lewicowy kandydat, przedstawiciel SLD, wygrał 51,68 do 48,32 proc.
Po kolejnych pięciu latach ta różnica była jeszcze większa. W roku 2000, po samorządowej reformie, w nowym, większym
województwie lubelskim, w pierwszej turze zdobył 44,58 proc. Co ciekawe, drugi był u nas Jarosław Kalinowski z PSL-u z wynikiem 16,85 proc. W samym Lublinie przedstawiciel ludowców zdobył zaledwie kilka procent poparcia, w stolicy województwa wygrał Kwaśniewski (45,45 proc.) przed Marianem Krzaklewskim (21,89 proc.) reprezentującym Akcję Wyborczą Solidarność. Drugiej tury nie było, urzędujący prezydent wygrał już w pierwszej.
Lepper drugi
Po dwóch kadencjach Aleksandra Kwaśniewskiego do gry weszli politycy, których środowiska zdominowały polską debatę publiczną na kolejne dekady. W 2005 roku zmierzyli się ze sobą Lech Kaczyński i Donald Tusk. W Lubelskiem kandydat PiS zdobył 36,52 proc., drugi był Andrzej Lepper z 26,05 proc. a trzeci Donald Tusk z wynikiem 22,92 proc. W drugiej turze Kaczyński na Lubelszczyźnie wygrał w cuglach otrzymując 70,48 proc. głosów. W samym Lublinie też zwyciężył, ale trochę mniej okazale - otrzymał nieco ponad 56 proc. głosów.
Lubelskie wolało Jarosława
W roku 2010 po smoleńskiej katastrofie do wyborów stanął Jarosław Kaczyński, brat zmarłego prezydenta oraz Bronisław Komorowski. W Lubelskiem kandydat PiS wygrał 48,76 do 22,65. W drugiej Kaczyński otrzymał 62,85 proc. a kandydat Platformy Obywatelskiej 37,15 proc. W samym Lublinie różnica pomiędzy obydwoma kandydatami była znacznie mniejsza. Kaczyński wygrał o włos zdobywając 50,25 proc. poparcia. W całym kraju górą był wtedy Komorowski i to on został prezydentem.
Po kolejnych pięciu latach polityk PO z prezydenckiego pałacu musiał się wyprowadzić ustępując miejsca Andrzejowi Dudzie. W województwie lubelskim w 2015 roku Duda wygrał zarówno w pierwszej (43,91 proc.) jak i drugiej turze (66,37 proc.). W Lublinie też zwyciężył kandydat PiS-u - stosunkiem 55,56 do 44,44 proc.
Pięć lat temu do urn w maskach
Rok 2020 był wyjątkowy, zapamiętamy go głównie przez ogłoszony stan epidemii i związane z nimi sanitarne ograniczenia, maseczki itd. Same wybory początkowo miały być przeprowadzone korespondencyjnie, ale ostatecznie z tego pomysłu władze centralne się wycofały. Mieszkańcy Lubelszczyzny, którzy zamaskowani poszli do urn, najczęściej popierali urzędującego prezydenta. Andrzej Duda w pierwszej turze zdobył 56,67 proc. głosów, a w drugiej 51,03 proc. Jego głównym konkurentem był już wtedy Rafał Trzaskowski z PO, który w trakcie kampanii zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską. W Lublinie Trzaskowski wtedy wygrał zdobywając 51,24 proc. ale w kraju lepszy okazał się Duda.
Jak będzie w tegorocznych wyborach? Wszystko stanie się jasne już 1 czerwca, kiedy Karol Nawrocki popierany przez PiS w drugiej turze zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim - kandydatem KO. Przypominamy, że pierwszej prezes IPN-u zdobył 39,02 proc. a jego konkurent, prezydent Warszawy - 20,65 proc.
