• Ile PIT-ów wpłynęło już do największego na Lubelszczyźnie urzędu skarbowego?
- W sumie ok. 4,5 tys. To bardzo niewiele, jakieś 5 proc. wszystkich zeznań, które powinny do nas dotrzeć. A jesteśmy już prawie na półmetku, bo jak wiadomo, rozliczyć trzeba się do końca kwietnia. Warto przyjść do nas już teraz, bo nie ma kolejek, a po drugie można liczyć na szybszy zwrot nadpłaconego podatku.
• Z czym podatnicy mają największy problem?
- Z rozliczeniem dochodów zagranicznych. Jeśli zarabialiśmy w Anglii, czy Irlandii i tylko tam osiągaliśmy dochody, to nie musimy składać PIT-u w Polsce. Ale jeśli np. w Danii, to już musimy rozliczyć się z polskim fiskusem. Czyli wszystko zależy od państwa, w którym pracowaliśmy. Druga problematyczna sprawa to ulga rodzinna. Pamiętajmy, że tylko jedno z rodziców, jeśli rozliczają się oddzielnie, odpisuje tę ulgę od podatku. Jeśli mamy dwoje dzieci, możemy oczywiście "podzielić się” ulgą i wtedy każdy z rodziców "odpisze” po jednym dziecku.
• W tym roku znacznie łatwiej można podzielić się jednym procentem ze swojego podatku. Wystarczy tylko wskazać nazwę organizacji pożytku publicznego i jej numer KRS. Dużo osób korzysta z tej możliwości?
- Sporo. Ale podatnicy często pytają: czy samo wyliczenie kwoty, bez jej wpłacania na konto organizacji daje pewność, że te pieniądze tam trafią. Zapewniam, że tak. Możemy nawet wskazać konkretny cel, albo nazwisko osoby, którą chcemy wspomóc.