Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

23 grudnia 2002 r.
11:15
Edytuj ten wpis

Iza i Zyta

Powinny być dla siebie poważną konkurencją. Tymczasem złego słowa o sobie nie dadzą powiedzieć. Więcej – lubią się i nie kryją tego. O kogo chodzi? O Izabellę Sierakowską, nieoficjalną lubelską liderkę Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Zytę Gilowską, pierw

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować



Były lata, że liczyłam się tylko ja. Teraz jest ona. Czy jestem zazdrosna? Przeciwnie. Bardzo się z tego cieszę. W końcu Zyta Gilowska jest ekonomistką wysokiej klasy. Ja tylko zwykłym filolologiem rosyjskim – mówi Izabella Sierakowska.
Początki jej kariery w nowej Polsce nie były wcale takie różowe. Do nie istniejącej już Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapisała się w 1980 r. W roku, w którym z PZPR wypisywała się większość działaczy.
– Uznałam, że w partii potrzebni są nowi ludzie, którzy ostro ocenią popełnione błędy i stworzą szanse napraw. Uważałam, że jeśli zgadzamy się z hasłem: „Socjalizm – tak, wypaczenie – nie”, występowanie z organizacji, do której ubiegało się o przyjęcie, jest nieuczciwe – tłumaczyła siedem lat temu w wywiadzie dla jednej z ogólnopolskich gazet.
Lewicowe korzenie
Fascynację do lewicy wyniosła z domu rodzinnego. Powiedziała kiedyś, że z samej swojej rodziny mogłaby założyć Podstawową Organizację Partyjną. Dlatego nie ma się co dziwić, że w 1989 roku wystartowała do Sejmu z listy PZPR. I dostała się na Wiejską po zaciętej walce z działaczem młodzieżowej organizacji komunistycznej.
Dwa lata później w wyborach parlamentarnych nie miała już żadnych problemów. Zagłosowało na nią 30 tysięcy wyborców. To był dopiero początek. W wyborach parlamentarnych z 1997 roku uzyskała najlepszy wynik na Lubelszczyźnie. Poparło ją ponad 50 tysięcy osób. Wówczas otrzymała przydomek lubelskiej lokomotywy, czyli takiej, która ciągnie całą listę.
Szpilki w kamieniach
Czym podbiła serca wyborców? Na początku swej drogi parlamentarnej nieustannie domagała się, by nie traktować PRL jak czarnej dziury. Walczyła o prawo kobiet do aborcji. Postulowała przeprowadzenie rozdziału Kościoła od państwa. Z powodu takich poglądów postrzegana była jako wojujący antyklerykał.
– Nigdy taką nie byłam. To media zrobiły ze mnie antyklerykała – mówi.
Być może takie poglądy przekładały się na głosy wyborców. Ludzie lubili Sierakowską – i nadal lubią – za jej ujmujący sposób bycia. Wpływ ma też niewątpliwie doskonała prezencja, co przyznają zarówno mężczyźni jak i kobiety. Już niemal do rangi anegdoty przeszło zdarzenie sprzed kilku lat temu. Na uroczyste otwarcie trasy promowej Kazimierz-Janowiec zjechali się najważniejsi w regionie. By dostać się na pokład, trzeba było przejść po kamienistej drodze. Sierakowska, jak zawsze w szpilkach, pokonała odcinek bez chwili zastanowienia.
Nie zmieniałam swoich poglądów
Nigdy nie bała się mediów. Zawsze potrafiła rozmawiać z ludźmi. I ich słuchać. Czasami też pomóc.
– Dlaczego ludzie na mnie głosują? Bo wiedzą, czego mogą się po mnie spodziewać. Znają moje poglądy, których nigdy nie zmieniłam – argumentuje.
Ale ostatnio Sierakowskiej mniej w mediach. Nie spotka się jej także na oficjalnych spotkaniach partyjnych. Twierdzi, że woli wziąć udział w akcjach charytatywnych, niż marnować czas na tzw. posiadówkach, z których nic nie wynika.
– Ale ludzie dalej przychodzą do mojego biura, by sobie popsioczyć. Obecnie jestem dla nich taką zwyczajną Izą – tłumaczy.
Tajemnicą poliszynela jest, że jej odejście w cień to konsekwencja rywalizacji o przewodzenie lokalnej lewicy. Głównie na linii Grzegorz Kurczuk (były szef SLD, minister sprawiedliwości) – Sierakowska. Na razie mocniejszą pozycję ma Kurczuk. Sierakowska nie zamierza jednak składać broni:
– Jeszcze przyjdą czasy, kiedy będę mogła głośniej wyartykułować swoje poglądy.
Ma czas na politykę, ale także na dom.
– Jak spędzę święta? Z rodziną. Jak zawsze, wszystko będzie na mojej głowie. Łącznie z gotowaniem i pieczeniem. Jestem dobrą gospodynią. Tak przynajmniej uważają bliscy – kończy.
Wzrastałam w harmonii
„Jedyny poseł, który nosi spodnie”, „postrach koalicji rządzącej”, „kompetentna”, „merytoryczna”, „dowcipna”, „szybko nauczyła się natury mediów” – od kilku miesięcy dziennikarze prześcigają się w pochwałach pierwszych ust Platformy Obywatelskiej, czyli Zyty Gilowskiej. – Gdybym wiedziała, że będę tak eksponowana, to nie zgodziłabym się zostać posłem – komentuje. Kokietuje czy zaczyna być zmęczona?
Potok słów, nieodzowny papieros, często poprawia włosy. Siedzimy w jej biurze poselskim w centrum Lublina.
– Za co, ja tu płacę?! Zimno nie do wytrzymania! – denerwuje się.
Pochodzi z Nowego Miasta Lubawskiego (województwo warmińsko-mazurskie).
– Rodzice byli niezamożni. Miałam mało zabawek, jeszcze mniej szmatek. Ale gdzie okiem sięgnąć – piękna przyroda i architektura! Wzrastałam w atmosferze harmonii – wspomina dzisiejsza poseł.
Pierwszą osobą, która ukształtowała małą Zytę, była babcia – matka ojca. Zmarła, gdy Zyta miała 15 lat. Wówczas drugą najważniejszą osobą w jej życiu stał się ojciec. Ciekawe, od kogo – babci czy ojca – wzięła ten upór, siłę i zdecydowanie?
Wyciągnięta z głębokiej rezerwy
Na studia wyjechała do stolicy. Na UW, gdzie skończyła Wydział Ekonomii Politycznej. W 1972 roku rozpoczęła pracę na Wydziale Ekonomii UMCS. Zmieszkała w Świdniku. Dlaczego akurat tam?
– Mąż dostał mieszkanie w Świdniku. Innego wyboru nie było – tłumaczy. Gilowscy do dziś mieszkają w Świdniku.
W 1985 roku przeniosła się na KUL. Obecnie jest kierownikiem Katedry Finansów Publicznych w Instytucie Ekonomii. Ma na swym koncie około 240 publikacji. Specjalizuje się w finansach publicznych. Kilka lat temu otrzymała tytuł profesora nauk ekonomicznych.
– Jestem spełniona zawodowo – zapewnia.
Karierę polityczną rozpoczęła się w 1990 roku, kiedy po raz pierwszy została radną w Świdniku.
– To nie był mój pomysł – zastrzega. – Z taką propozycją przyszli do mnie ludzie z Komitetu Obywatelskiego. I zaraz się pokłóciliśmy. O co? O ich socjalistyczne poglądy. Po tej kłótni nie chcieli mnie już na swojej liście. Ale gdy okazało się, że brakuje im kandydatów, musieli sięgnąć do głębokiej rezerwy, czyli po mnie – relacjonuje.
Do Unii i z Unii
Radną w Świdniku była przez dwie kadencje.
– Wiele rzeczy mi się nie udało – tłumaczyła cztery lata temu w jednym z wywiadów prasowych. – Chciałam np. przekonać radę do przyjęcia uchwały bardzo precyzyjnie określającej zasady udzielania dotacji celowych z budżetu gminy. Nie udało się także namówić mojej rady do przyjęcia szczegółowej strategii rozwoju gminy.
Latem 1994 r. zapisała się do lubelskiej Unii Wolności. Była nawet jej przewodniczącą. Kiedy prezydentem Lublina został Paweł Bryłowski, zagroziła mu sądem partyjnym. Za co? Za porozumienie zawarte z klubem radnym SLD. Dwa lata później niespodziewanie porzuciła fotel szefa. Jej W 1997 roku wypisała się z partii. Przyczyn tej decyzji nie podała.
Gospodyni z doktoratem
Do wielkiej polityki wróciła rok temu. By wystartowała do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej, naciskali tzw. „trzej tenorzy”. Nad przyjęciem ich propozycji zastanawiała się 24 godziny. Powiedziała: dobrze.
Teraz mówi, że gdyby wiedziała, że to się tak skończy, to by się nie zgodziła.
– To ciągłe eksponowanie mojej osoby... Żeby pani wiedziała, ile razy rezygnuję z udziału w audycji radiowej i telewizyjnej, bo akurat mam inne obowiązki lub jestem zbyt zmęczona. Z drugiej strony jestem już na skraju wytrzymałości fizycznej. Tak dużo to ja jeszcze nigdy nie pracowałam. Mam nadzieję, że uda mi się dotrwać do końca tej kadencji – mówi.
Gdy zauważam, że kiedyś podobną rolę odgrywała w mediach Sierakowska, uśmiecha się przyjaźnie.
– Lubię panią Izę. To bardzo elegancka kobieta. Poza tym lojalna i dotrzymuje słowa.
Irytuje się, gdy zagaduję o Świdnik. O to, że mieszkańcy mają do niej żal, iż zapomniała o swoim mieście.
– O co konkretnie? Czy mam biegać o domu do domu i pocieszać wszystkich, że będzie lepiej? Albo składać czcze obietnice? Jestem od patrzenia na ręce władzy, a nie od psychoterapii – ucina.
Święta spędzi o domu.
– I sama wszystko przygotuję. Czy umiem gotować? Jestem zwyczajną gospodynią. Tyle że z doktoratem... – podsumowuje.

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium