Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 marca 2003 r.
17:56
Edytuj ten wpis

Kapitan z Lublina

– Jeśli chcemy się liczyć w walce o awans do finałów mistrzostw Europy, mecz z Węgrami musimy wygrać, nie ma innego wyjścia. A chcemy. Wierzę, że trzy punkty pozostaną w Chorzowie, a później w Ostrowcu dołożymy drugie trzy, po wygranej z San Marino... Nie mamy nic przeciwko słowom Jacka Bąka, który po raz 42 wystąpi w reprezentacji narodowej. A po raz pierwszy jako... trzydziestolatek! W poniedziałek 24 marca wychowanek lubelskiego Motoru świętował okrągłe urodziny; na sportowy prezent od reprezentacyjnych kolegów (i od... siebie) czeka do jutra. Telefoniczne życzenia od „Dziennika” odebrał jeszcze na francuskiej ziemi.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


Wybitnych reprezentantów Polski Lubelszczyzna zbyt wielu się nie dochowała. Jacek Bąk dumnie nosi w tej hierarchii nr 2. Wskoczyć na pozycję nr 1 będzie jednak bardzo trudno. Niepodważalnym numerem jeden pozostaje ciągle Władysław Żmuda, postać wielka nie tylko wśród rodowitych lubelaków, ale i w historii krajowego futbolu. Co ciekawe – w szczytowym okresie kariery Jacka ich drogi z Władysławem Żmudą zeszły się w narodowej reprezentacji; i tej „engelowej”, gdzie Żmuda był drugim trenerem, i obecnej – Pawła Janasa, który ponownie zaprosił do szkoleniowej współpracy byłego kolegę z reprezentacyjnej pary stoperów. Mimo że lista osiągnięć Władysław Żmudy jest przebogata – choćby czterokrotne występy w finałach mistrzostw świata, ponad 100 meczów w narodowej reprezentacji i dwa medale za trzecie miejsca w MŚ – Jacek nie ma powodów do kompleksów. Co najmniej z trzech przyczyn. Po pierwsze – jego wielki poprzednik trafił na wielkie czasy krajowej piłki i partnerów jak marzenie. Po drugie – w klubowym futbolu na wysokim poziomie to Jacek może pochwalić się bogatszą biografią (co też jest kwestią innych czasów). A po trzecie – czy można mieć wątpliwości, że „Bączek” reprezentuje klasę światową, skoro już dziewiąty rok gra w jednej z pięciu najbardziej renomowanych europejskich lig, a tuż przed trzydziestką otrzymał opaskę kapitana narodowej reprezentacji?
Jak pomyślał – tak zrobił
Minęło ponad 15 lat, gdy szczupły chłopak z „Kaliny” wymyślił sobie, że będzie piłkarzem. Z dzisiejszej perspektywy może to wyglądać jak dorabianie ideologii do zaistniałych faktów, ale rzeczywiście o tym, że Jacek Bąk powinien być dobrym piłkarzem, wiedział zarówno on, jak i jego trenerzy. Pierwszym, który zajął się szkoleniem Jacka, i który opowiadał o wielkim talencie, jaki mu się trafił, był Maciej Famulski. I nie rzucał słów na wiatr. Nieco później na treningi pierwszoligowego wówczas Motoru nastolatka zapraszał Lesław Ćmikiewicz, także dostrzegający nieprzeciętne umiejętności. A Jacek... traktował wszystko jak coś normalnego, coś co zaplanował sobie w sportowej karierze. Piłka przysłaniała świat od najmłodszych lat, ale na pewno w dobrym tego słowa znaczeniu. Postawił na futbol, traktował obowiązki jak profesjonalista w każdym calu. I dzięki temu jest dziś tam, gdzie jest...
Jeszcze trochę do wygrania
– Czy jestem zadowolony z osiągnięć, dorobku, życia? Nie mam powodów do narzekań. Mam natomiast nadzieję, że jeszcze nie zdobyłem wszystkiego, jeszcze trochę przede mną – tak w klubie, jak i reprezentacji. Może głównie w reprezentacji... Awans do finałów mistrzostw Europy byłby na pewno dużym sukcesem, zwłaszcza że nigdy wcześniej Polska w finałach nie zagrała.
Mimo przebogatej „metryczki” z osiągnięciami, wizytach na najwspanialszych stadionach świata, skutecznej gry przeciw takim asom jak choćby Brazylijczyk Rivaldo, Jacek pozostał tym samym Jackiem sprzed lat. Nie zmieniło go życie... w luksusie. Nie ucieka od znajomych z dawnych lat, podczas wizyt w Lublinie rozpoznawany przez kibiców nie stroni od krótkiej pogawędki, składania autografów. Dziennikarzy też nie unika. A gdy już się „rozkręci”, nie są to tylko zdawkowe odpowiedzi.
– Nic w tym dziwnego – wy macie swoją pracę, my swoją, ale coś nas przecież łączy – mówi o kontaktach z mediami.
Koreańskie rozczarowanie
Ukoronowaniem kariery miały być dla Jacka Bąka koreańskie mistrzostwa świata. Na dwa dni przed odlotem spotkaliśmy się na chwilę na lubelskim deptaku. Choć był pełen wiary w dobry występ, to jednak nie ukrywał obaw
– Nie gramy dobrze wiosną, to nie przypadek – mówił. – Stawiamy sobie pytanie: dlaczego? Odpowiedzi nie zna nikt, więc ja nie będę obiecywał medalu, choć marzy mi się finał Polska – Francja. Jestem jednak realistą i uważam, że nawet wyjście z eliminacyjnej grupy będzie sukcesem. Trzeba krok po kroku piąć się w górę.
Lodówka już nie straszy
Mistrzostwa nie były udane ani dla reprezentacji, ani dla Jacka Bąka. Wprawdzie akurat do niego fachowcy nie mieli zastrzeżeń, cóż jednak z tego, skoro odnowiła się kontuzja i Jacek nie dotrwał do końca meczu. Kłopoty zdrowotne jeszcze do niedawna były największą zmorą tego piłkarza. A przy tym trafiały się niezwykle pechowe zdarzenia, bo jak inaczej nazwać złamanie ręki na przedmeczowej rozgrzewce przed meczem reprezentacji?! Urazów nie brakowało i wcześniej, i później, a Zbigniew Boniek pół żartem, pół serio powiedział kiedyś, że boi się na samą myśl, gdy Jacek zbliża się do lodówki, bo to murowana angina. Kapitan reprezentacji jest czasem zirytowany ciągłymi pytaniami o zdrowie, ale nie obraża się nie tylko trenerskimi żartami.
– Wziąłem sobie do serca to co mówił trener Boniek i... wystawiłem lodówkę na taras. A co do kontuzji – one zdarzają się w zawodowej piłce na takim poziomie nie tylko mnie. Trzeba pamiętać, że gra i treningi, przez tyle lat na pełnych obrotach, robią swoje. To nie polska liga – u nas będąc ostatnim stoperem, spokojnie i bezurazowo mógłbym grać do czterdziestki. Zawodowy futbol to jednak walka na całego. I na meczach, i na treningach. Dlatego o kontuzje nietrudno.
Nie ma róży bez kolców
Droga zawodowego futbolisty nie jest usłana tylko różami – jak wielu się wydaje. Są okresy, gdy świat się wali, a ty nie możesz niczego zdziałać. Rozczarowaniem było na pewno pominięcie przez trenera Janusza Wójcika w kadrze na jakże udane igrzyska olimpijskie w Barcelonie. Na progu wejścia w dorosły futbol można jeszcze coś takiego przeboleć, uznać że byli lepsi. Gorzej, gdy przykrości piętrzą się na skutek kuluarowych rozgrywek, czyichś upodobań. Takie przykrości nie ominęły również Jacka Bąka, i to w klubie, w którym przez lata czuł się jak w domu. A jednak nadszedł czas, gdy w Olympique Lyon, dokąd trafił w 1995 r i grał przez siedem sezonów, ten siódmy okazał się koszmarny. Mimo dobrej formy, zdrowia i uznania kibiców, zabrakło uznania trenera Jacquesa Santiniego. Na tym jednak nie koniec, bo szkoleniowiec, który chyba jako jedyny znajduje się na prywatnej czarnej liście Bąka, utrudniał odejście z klubu.
Pomocna ręka Platiniego!
– Całe szczęście że w tym beznadziejnym okresie znalazło się kilka osób, które doprowadziły do szczęśliwego finału – komentował przed rokiem przykre wydarzenia już spokojny zawodnik, zakładając koszulkę RC Lens. – Kto wie, czy Santini zgodziłby się na moje odejście, gdyby nie interwencja samego Michela Platiniego u dyrektora Olympique Bernarda Lacomba. Obydwaj doskonale znają się przecież z reprezentacji Francji. A co miał za interes Platinii, że mi pomógł? Oczywiście poprosił go o to trener Zbigniew Boniek, przyjaciel Platiniego. Po tych kuluarowych zabiegach w Lyonie zgodzili się wreszcie na moje wypożyczenie do Lens, a z kolei w Lens mój menedżer Tadeusz Fogiel przekonał skutecznie tamtejszych działaczy, żeby cierpliwie czekali. I opłaciło się. Ale ile nerwów mnie to kosztowało, wiem tylko ja.
Przegrany mistrz Francji
Co ciekawe – Olympique Lyon walczyło o mistrzostwo Francji 2002 właśnie z Lens! Dzięki temu Jacek Bąk stał się bohaterem rzadko spotykanej sytuacji. W decydującym spotkaniu Lens zagrał z Olympique w Lyonie i przegrał. Mistrzami Francji zostali „olimpijczycy”, ale mistrzowski tytuł, zgodnie z regulaminem, należał się również przegranemu w tym spotkaniu Bąkowi, ponieważ miał na koncie jeden mecz rozegrany na początku sezonu w barwach klubu z Lyon. Tym sposobem tuż przed wyjazdem na mistrzostwa świata Jacek Bąk został mistrzem i wicemistrzem Francji za jednym zamachem. Szkoda tylko, że w barwach Lens nie udało się wygrać ligi, bo byłaby to najsłodsza zemsta na trenerze Santinim, obecnie szkoleniowcu reprezentacji „Trójkolorowych”. Na pocieszenie pozostaje więc w sportowej biografii mistrzostwo... Polski, zdobyte z poznańskim Lechem – w czerwcu od tamtej daty minie dziesięć lat.
Poznańska odskocznia
Lech był drugim klubem Jacka Bąka. Kiedy musiał opuścić lubelski Motor, poznańska oferta okazała się najbardziej atrakcyjne. A dlaczego musiał się żegnać z Lubliniem? Cóż, piłkarz tej klasy i polska druga liga – to byłby absolutny zgrzyt. Kibice z żalem pożegnali dobrze zapowiadającego się młokosa, a ten w kolejnym sezonie świętował wspomniane mistrzostwo Polski u boku Andrzeja Juskowiaka, wtedy gwiazdy barcelońskich igrzysk olimpijskich. Trzyletni pobyt w Poznaniu okazał się dobrą lekcja piłki i doskonałą odskocznią w profesjonalny świat futbolu. Po trzech latach trafił od Lyonu i na francuskich boiskach ma uznaną pozycję. Niedawno otrzymał francuskie obywatelstwo i choć podoba mu się we Francji, a Paryż uważa za najpiękniejsze miasto świata – myśli o powrocie do Lublina. Ale to za kilka ładnych lat, bo przecież jeszcze ma coś do zrobienia na światowych boiskach.
Trochę jest wart...
Kontrakt z Lens obowiązuje do czerwca 2006 roku i Jacek zamierza wywiązać się z niego w stu procentach, nie tylko terminowo, ale i jakościowo. Gra najlepiej jak potrafi, bo... nie ma innego wyjścia. Inaczej wypadłby z obiegu, a ponadto słabsza gra nie przystoi kapitanowi reprezentacji Polski. Nie wspominając już o tym że nie wypada zejść poniżej pewnego pułapu zawodnikowi, za którego Lens zapłaciło 4,5 mln dolarów. A w nowym klubie zaaklimatyzował się dość szybko, zbierał pochlebne recenzje. Polacy zawsze cieszyli się w Lens sympatią, więc i w jego przypadku wszystko potoczyło się pomyślnie. Państwo Bąkowie mieszkają w miejscowości Arras, oddalonej o ok. 20 km od Lens. Do Lens Jacek jeździ chevroletem corvettą.
Wreszcie na swoim miejscu
Przed jutrzejszym meczem z Węgrami jest optymistą. Trzeba wygrać – i koniec. Nie ważne, w jakim składzie zagra w obronie, choć oczywiście ważne, żeby wybiegł w podstawowym składzie. Obok Piotra Świerczewskiego jest obecnie reprezentantem z najdłuższym stażem, a tercet „seniorów” uzupełnia Jacek Zieliński. Wiele wskazuje na to, że właśnie z Zielińskim zagra w środku obrony, wreszcie na swoim miejscu, bo przez wiele lat trenerzy, korzystając z wszechstronności Bąka, ustawiali go zarówno na bokach boiska lub w środku, a jeśli w środku, to często w roli defensywnego pomocnika. Jacek uważa, że nadszedł czas, aby grać tam, gdzie potrafi to robić najlepiej – w środku defensywy, kierując obroną narodowej reprezentacji. Z pewnością wierzy, że trener Paweł Janas ma do niego pełne zaufanie, a II trener Władysław Żmuda podobnie ocenia walory krajana. Zresztą należał też do faworytów – nielicznych – poprzedniego selekcjonera Zbigniewa Bońka, co tylko potwierdza ugruntowaną pozycję w kadrze.
Lubelskim kibicom nie pozostaje więc nic innego, jak cieszyć się, że „nasz Jacek” zawędrował tak wysoko.

Pozostałe informacje

Narkotykowy magazyn na osiedlu w Chełmie. 19-latek z zarzutami

Narkotykowy magazyn na osiedlu w Chełmie. 19-latek z zarzutami

Ponad 1500 dilerskich działek mefedronu i marihuany zabezpieczyli chełmscy kryminalni podczas przeszukania mieszkania na osiedlu w Chełmie. Zatrzymany w tej sprawie 19-latek decyzją sądu spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Farming Simulator 25: Highlands Fishing
film

Farming Simulator 25: Rolnik na rybach, czyli dodatek Highlands Fishing (wodeo)

Nie pola i nie bydło, a stawy i ryby są główną atrakcją Highlands Fishing, nowego dodatku do gry Farming Simulator 25.

Sąd otrzymał wniosek o wydanie listu żelaznego Patrykowi M. ps. Wielki Bu
LUBLIN

Sąd otrzymał wniosek o wydanie listu żelaznego Patrykowi M. ps. Wielki Bu

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął w poniedziałek wniosek od obrońcy Patryka M., pseudonim Wielki Bu, o wydanie mu listu żelaznego. Mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w Hamburgu, jest poszukiwany do śledztwa dotyczącego m.in. handlu narkotykami.

Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych 2025 & Kraftowe Brzmienia  – NAJWIĘKSZY PUB i MUZYCZNE EMOCJE w Targach Lublin!

Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych 2025 & Kraftowe Brzmienia – NAJWIĘKSZY PUB i MUZYCZNE EMOCJE w Targach Lublin!

W drugi październikowy weekend Targi Lublin ponownie zamienią się w największy pub w mieście, gdzie rzemieślnicze piwo spotyka się z wyjątkową atmosferą i muzyką na żywo. 10–11 października 2025 r. odbędzie się 9. edycja Lubelskich Targów Piw Rzemieślniczych – wydarzenia przyciągającego tysiące smakoszy piwa i miłośników dobrej zabawy. To dwa dni pełne premierowych piwnych odkryć, różnorodnego street foodu, niezwykłych atrakcji i – po raz pierwszy – wielkiej muzycznej uczty w ramach Kraftowych Brzmień.

Maciej Stolarczyk (Górnik Łęczna): To dla nas ciężki moment

Maciej Stolarczyk (Górnik Łęczna): To dla nas ciężki moment

Za Górnikiem Łęczna 11. meczów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy i nadal na koncie zielono-czarnych nie ma ani jednego zwycięstwa. W niedzielę po słabej grze podopieczni trenera Macieja Stolarczyka w pełni zasłużenie przegrali 0:2 z Chrobrym Głogów. A mogli jeszcze wyżej lecz rywale zmarnowali w tym spotkaniu dwa rzuty karne. Jak spotkanie podsumował trener łęcznian i gdzie szukać optymizmu przed kolejnymi meczami?

Grzybiarz znalazł nie tylko grzyby. Potrzebni byli saperzy

Grzybiarz znalazł nie tylko grzyby. Potrzebni byli saperzy

Szukał grzybów, a znalazł pocisk. O znalezisku w miejscowości Dębniak grzybiarz powiadomił policję.

Mammobus w październiku wyrusza w dalszą trasę

Mammobus w październiku wyrusza w dalszą trasę

Rak piersi to najczęściej diagnozowany nowotwór u kobiet. Wczesne wykrycie ratuje życie – dlatego nie odkładaj badań na później. W najbliższych dniach w województwie lubelskim pojawi się mammobus, w którym panie będą mogły wykonać bezpłatną mammografię.

Jakie objawy powinny skłonić Cię do wizyty u optometrysty?

Jakie objawy powinny skłonić Cię do wizyty u optometrysty?

Wzrok to jeden z najcenniejszych zmysłów i kluczowy element codziennego funkcjonowania. To dzięki niemu orientujemy się w przestrzeni, rozpoznajemy twarze, czytamy, pracujemy i cieszymy się otaczającym światem. Dlatego wszelkie niepokojące sygnały ze strony oczu powinny być traktowane poważnie. Wczesna reakcja pozwala nie tylko skorygować istniejące wady wzroku, ale także zapobiec ich pogłębianiu się. Regularna kontrola wzroku to nie tylko kwestia komfortu widzenia, ale również inwestycja w zdrowie i jakość życia na wiele lat, szczególnie w czasach, gdy większość z nas spędza długie godziny przed ekranami komputerów i smartfonów.

"Za rok będziemy chcieli poprawić się o tę jedną pozycję". Opinie po meczu Orlen Oil Motoru Lublin z PRES Grupą Deweloperską Toruń
galeria

"Za rok będziemy chcieli poprawić się o tę jedną pozycję". Opinie po meczu Orlen Oil Motoru Lublin z PRES Grupą Deweloperską Toruń

Orlen Oil Motor Lublin w niedzielny wieczór pokonał u siebie PRES Grupę Deweloperską Toruń 52:38, ale nie odrobił straty z dwumeczu i po trzech złotych medalach z rzędu musiał zadowolić się srebrem. Jak spotkanie podsumowali jego główni bohaterowie?

Azaris.pl – Twój partner w inteligentnym domu i nowoczesnym stylu życia

Azaris.pl – Twój partner w inteligentnym domu i nowoczesnym stylu życia

Współczesny dom i styl życia coraz częściej wymagają połączenia funkcjonalności, nowoczesnego designu i innowacyjnych technologii. Azaris.pl to kompleksowy sklep, który oferuje rozwiązania na każdą potrzebę – od inteligentnego oświetlenia LED, lamp solarnych i halogenowych, przez akcesoria komputerowe i narzędzia, aż po wyposażenie domu, ogrodu, turystyki i zdrowia. W ofercie dostępne są lampy LED do domu i ogrodu, latarki, pompy głębinowe, narzędzia, sprzęt fitness, akcesoria rowerowe, noże i scyzoryki, a także praktyczne rozwiązania do kuchni i łazienki.

Victoria Łukowa samodzielnym liderem zamojskiej klasy okręgowej

Victoria Łukowa samodzielnym liderem zamojskiej klasy okręgowej

W „najciekawszej lidze świata” już tylko jeden zespół może się pochwalić pełną zdobyczą punktową. Jest nim Victoria Łukowa. Zespół dowodzony przez trenera Jarosława Stępnia pokonał w niedzielę w Łabuniach tamtejszą Spartę i jest samodzielnym liderem tabeli

Lubelskie: Pięć ciężarówek spłonęło w nocy na parkingu. "Stały bardzo blisko siebie"
Zdjęcia
galeria

Lubelskie: Pięć ciężarówek spłonęło w nocy na parkingu. "Stały bardzo blisko siebie"

Pięć ciężarówek spłonęło w nocy w gminie Kock. Do pożaru wezwano kilkanaście zastępów Straży Pożarnej.

czyszczenie hal produkcyjnych

Dlaczego dbanie o czystość na hali produkcyjnej jest istotne?

oziom czystości i porządek na hali produkcyjnej ma istotny wpływ nie tylko na jej prawidłowe funkcjonowanie, ale również na wydajność pracowników. Niesprzyjające warunki pracy zwiększają ryzyko awarii oraz wypadków. Mając tego świadomość wiele zakładów produkcyjnych, stara się utrzymać w swoich obiektach i halach produkcyjnych odpowiednie standardy higieny.

Yerba mate. Jak pić? — praktyczne wskazówki

Yerba mate. Jak pić? — praktyczne wskazówki

Wiele dobrego słyszymy o zaletach picia yerba mate: świetnie pobudza, posiada moc witamin i minerałów niezbędnych dla zdrowego funkcjonowania organizmu i jest całkowicie naturalnym napojem. Napar yerba mate składa się z listków i gałązek rośliny, ostrokrzewu paragwajskiego, z Ameryki Południowej.

Lubelskie magazyny krwi świecą pustkami. Szczególnie brakuje dwóch grup
HARMONOGRAM AKCJI

Banki krwi biją na alarm. Brakuje szczególnie dwóch grup

Jesień to czas zbiorów – ale w tym przypadku chodzi o coś znacznie cenniejszego niż jabłka czy dynie. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie zaprasza do udziału w akcjach oddawania krwi, które odbędą się w wielu miejscowościach naszego regionu. To okazja, by podzielić się tym, czego nie da się kupić – życiodajnym darem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium