Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 sierpnia 2021 r.
20:07

Operowa diwa: "Metalu już nie śpiewam"

Ale ciągnie mnie do Polski. Kilka lat temu nagrałam płytę z pieśniami Chopina. Zatęskniłam za Polską. Po setkach koncertów w świecie jest czas, żeby zaśpiewać w Polsce. Przyszedł taki czas, że w sercu pojawiła się nostalgia – mówi Dominika Zamara
Ale ciągnie mnie do Polski. Kilka lat temu nagrałam płytę z pieśniami Chopina. Zatęskniłam za Polską. Po setkach koncertów w świecie jest czas, żeby zaśpiewać w Polsce. Przyszedł taki czas, że w sercu pojawiła się nostalgia – mówi Dominika Zamara (fot. Archiwum Dominiki Zamary)

Na studiach musiałam ukrywać moją pasję, pedagodzy stali na stanowisku, że rock zniszczy mój operowy głos. To było w sumie ciekawe doświadczenie, ale metalu już nie śpiewam – Rozmowa z Dominiką Zamarą, polską sopranistką, która 12 września wystąpi recitalem na Europejskim Festiwalu Smaku w Archikatedrze Lubelskiej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Korzenie rodzinne?

– Mój dziadek ś.p. Stanisław był góralem, wspaniałym organistą. Cały czas żyje w moim sercu. Uczył mnie śpiewu, był także mam nauczycielem gry na fortepianie. Po ojcu mam hiszpańskie nazwisko, udało się nam doszukać hiszpańskich korzeni. Ja urodziłam się we Wrocławiu.

• Edukacja?

– Szkoła Podstawowa we Wrocławiu, także szkoła muzyczna. Powtarzam, że urodziłam się by śpiewać, wspomniany dziadek Stanisław, który mieszkał z nami, miał pianino i organy. Uczyłam się z nim nut, grałam na pianinie, ale chciałam śpiewać. W 2007 roku ukończyłam z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, studiowałam na wydziale wokalnym w klasie prof. Barbary Ewy Werner. Jeszcze przed dyplomem otrzymałam roczne stypendium w konserwatorium muzycznym w Weronie.

• Za chwilę do tego wrócimy. Na studiach śpiewała pani heavy metal?

– Tak, miałam zespół metalowy Wishing Well. Zawsze bardzo lubiłam metal i gotyk, dużo słuchałam; stwierdziłam, że spróbuję połączyć operowy głos z ciężkimi gitarami. Znałam włoski i łacinę, zaczęłam pisać teksty. Z tamtego okresu pochodzi utwór „Agnus Dei” i „Benedictus”. Łączyłam muzykę z teatrem, powstał spektakl „Benedictus”. Koncertowaliśmy razem z Closterkeller. Na studiach musiałam ukrywać moją pasję, pedagodzy stali na stanowisku, że rock zniszczy mój operowy głos. To było w sumie ciekawe doświadczenie, ale metalu już nie śpiewam.

• Zostało określenie „metalowa diva”, powtarzane przez media. Wróćmy do stypendium we Włoszech. Co było dalej? Miała pani wybitnych nauczycieli?

– Kształciłam głos u mistrzów, takich jak: Bruno Pola, Alida Ferrarini, Enrico De Mori, Mario Melani, Alessandra Althoff-Pugliese, Daniele Anselmi.

• Najważniejszy mistrz?

– Na szczęście poznałam Enrico De Mori, to był nauczyciel Marii Callas i dyrygent z La Scali. Uczyłam się u Maestro Pedrari, chodziłam do niego przygotowywać operę. Pewnego dnia powiedział: Słuchaj, czy jesteś gotowa, żeby się spotkać z Maestro Enrico De Mori? Musisz go poznać, to jest tu najważniejszy dyrygent, nauczyciel Marii Callas. Powiedziałam tak. Mój nauczyciel zadzwonił do niego, powiedział: proszę przyjeżdżać natychmiast. Pojechaliśmy, byłam totalnie zestresowana. Maestro De Mori rzucił: śpiewaj. Zaśpiewałam arię z opery „Lunatyczka” mojego ukochanego Vincenzo Belliniego. Posłuchał i powiedział bene, to znaczy dobrze. Po chwili: proszę przyjść jutro do mnie na lekcję. Poszłam. Zaczęłam naukę. Nie brał ode mnie pieniędzy, uwierzył w mnie. Lekcje były ciężkie. Rzucał nutami, krzyczał, jakaś masakra, wybiegałam z płaczem. Zaciskałam zęby. Na którejś z lekcji powiedział: dosyć dobrze. Za kilka dni zadzwonił i powiedział: Słuchaj, przygotuj arie, które ćwiczyliśmy, mamy koncert. Dostałam możliwość zadebiutowania w operze „Cyganeria” w Padwie. Zaśpiewałam partię Mimi. Tak się zaczęło, zostałam we Włoszech.

• To był początek międzynarodowej kariery?

– Nie mi o tym mówić. W 2011 roku zaśpiewałam w w Teatro Olimpico w Vicenza główną partię w światowej premierze opery “Tramonto” Gaetano Coronaro, pod dyrekcją Maestro Stefano Carliniego. Rok później zaśpiewałam w Warner Grand Theater w Los Angeles. W 2013 roku śpiewałam w Teatro Orione w Rzymie oraz w Bazylice Padre Pio w Pietrelcina.

• Potoczyło się. Zaśpiewała pani arie Pucciniego z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej w Dallas, w stanie Teksas. We wrześniu 2013 w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych w Nowym Jorku, w Avery Fischer Hall przy Metropolitan Opera, z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej liczącej 120 instrumentów.

– Tak, 2016 roku koncertowałam z Prime Philharmonic Orchestra w Seulu. W 2019 śpiewałam solową partię w „Requiem Mozarta” z orkiestrą pod dyrekcją Maestro Aldo Bernardi. We Florencji „Stabat Mater” Pergolesiego pod dyrekcją Maestro Alan Freiles. I tak dalej. Miałam szczęście. Dużo szczęścia. Gdzieś śpiewałam, pojawiał się kolejny, ważny menadżer. Tak poleciałam do Stanów. Jeden koncert nakręcał drugi. Śpiewałam w Chinach i Australii.

• Włosi zakochali się w pani głosie?

– Mówią o moim głosie: „soprano eccezionale”. Podkreślam, że nie ja to mówię. Cały czas mam do siebie dużo zastrzeżeń. Wierzę, że mogę więcej, wyżej, dalej, lepiej. Nie ma tu kresu. Cały czas idę do przodu. We Włoszech jest tak, że jak ktoś raz zostanie wygwizdany, to może już nie wracać na scenę.

• Mieszka pani we Włoszech?

– Głównie we Włoszech. Ale ciągnie mnie do Polski. Kilka lat temu nagrałam płytę z pieśniami Chopina. Zatęskniłam za Polską. Po setkach koncertów w świecie jest czas, żeby zaśpiewać w Polsce. Przyszedł taki czas, że w sercu pojawiła się nostalgia.

• Pozwoli pani na kilka odmiennych pytań. Michał Urbaniak powiedział mi w wywiadzie, że życie przypomina jazdę tramwajem po zakrętach. Jak masz się czego trzymać, nie wylecisz z zakrętu. Jakiej zasady się pani trzyma?

– Trzymam się wiary w sztukę i przekonania, że prawdziwy talent zawsze się obroni. Nigdy nie chodzę na skróty. Jestem z tego dumna. Wierzę w talent od Boga i bardzo ciężką pracę. Wierzę w ludzi aniołów, których spotykam na swojej drodze. Jak Maestro De Mori. Wierzę, że Jan Paweł II wysyła w moim kierunku anioły.

• Co jest w życiu ważne?

– Sztuka jest dla mnie najważniejsza. Bez sztuki egzystencja nie ma dla mnie żadnego sensu. W sztuce jest pierwiastek boski. Wiara jest ważna, każdy ma prawo do swojej wiary. I anioły, które nas otaczają.

• Co to jest miłość?

– Ciężko mi miłość opisać słowami, mogę panu miłość zaśpiewać.

• Jak się dba o głos?

– Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia, technika, technika, technika, ćwiczenia przepony, trening oddechu, spacer, przyroda, góry. Dieta bez mięsa, trochę słodyczy i dobre lody.

• Najbliższe plany?

– W Lublinie zaśpiewam recital na koncercie finałowym Europejskiego Festiwalu Smaku w Archikatedrze Lubelskiej w niedzielę, 12 września. Do Lublina przylecę z Bukaresztu, gdzie śpiewam trzy koncerty. Z Lublina lecę do Włoch na premierę współczesnej opery w Padwie, 16 września śpiewam główną rolę Hrabiny. Lecę do Krakowa, wracam do Rzymu, w październiku zaśpiewam w filharmonii w Opolu, dalej Monte Carlo i Stany Zjednoczone.

• Marzenia?

– Sen o Polsce. Wydawałoby się, że to proste i oczywiste, a jednak nie. Pragnę więcej śpiewać dla Polaków i dla Polski, mojej ojczyzny.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

Nawierzchnia ulicy Chemicznej pozostawia wiele do życzenia.
Lublin

Chemiczna do remontu? Chcą tego przedsiębiorcy

Każdy kierowca, który zmierzył się z przejechaniem ulicy Chemicznej wie, że jest to ciężkie przeżycie, szczególnie dla zawieszenia samochodu. Od lat jest to jedna z najbardziej zaniedbanych i wysłużonych nawierzchni w Lublinie. Pojawiła się szansa na zmiany.

Zespół Svahy w niedzielę wystąpi podczas myśliwskiej imprezy na zamku

Dni renesansu i baroku. Myśliwska niedziela w Janowcu

W najbliższą niedzielę, 28 września, na zamku w Janowcu świętować będą myśliwi i leśnicy. W programie "Fety u hetmana" m.in. wernisaż, pokazy łucznictwa konnego i koncerty.

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Niektórzy potrafią tygodniami porównywać modele telefonów, a jednocześnie odkładają decyzję o umówieniu się do psychologa, choć może to przynieść im znacznie większą ulgę. Według badań aż 1 na 4 osoby w Polsce doświadczy w ciągu życia problemów wymagających wsparcia psychologicznego. Mimo to wiele osób wciąż obawia się pierwszej wizyty u specjalisty – głównie dlatego, że nie wie, czego się spodziewać. Pierwsza wizyta stanowi często początek prawdziwej ulgi, choć najtrudniejszy pozostaje pierwszy krok.

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP
kolej

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP

Kolejowa spółka ogłosiła nowy program „Dworce przyjazne pasażerom”. Na liście wśród 181 obiektów znalazły się również te z województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty nadal walczą o rentowność. Pierwsze półrocze 2025 zakończyło się wielomilionową stratą. Przed publikacją raportu ze stanowiska zrezygnował prezes spółki, Hubert Kamola (na zdj.)
Puławy

Puławskie Azoty wciąż z wysoką stratą. Spółka traci prezesa

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych w Puławach nadal więcej traci, niż zarabia. W pierwszym półroczu spółka traciła ok. 35 mln zł miesięcznie. Strata netto za ten okres wyniosła 209 mln zł, a jej łączne zobowiązania przekraczają już 4 miliardy. Prezes Hubert Kamola zrezygnował ze stanowiska.

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji
Chełm

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji

Ponad 140 porcji amfetaminy i marihuana zabezpieczone przez chełmskich kryminalnych – to efekt przeszukania jednego z mieszkań w centrum miasta. Mężczyzna, który tłumaczył posiadanie narkotyków „własnymi potrzebami”, usłyszał już zarzuty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium