Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 sierpnia 2002 r.
14:22
Edytuj ten wpis

Prymas i placki kartoflane

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
To był zadziorny facet ­– wspomina kardynała Stefana Wyszyńskiego ks. prałat dr Bronisław Piasecki, w latach 1974–1981 osobisty sekretarz Prymasa Tysiąclecia.
Pomnikowa postać prymasa Wyszyńskiego w powszechnej opinii jawi się jako wyniosła, hierarchiczna. Tymczasem w rzeczywistości był to człowiek skromny i unikający przepychu.
– Ks. prymas zawsze mówił, że jest związany z Podlasiem – mówi ks. prałat Piasecki. – Trochę myślał po podlasku. Wychował się w klimacie zaboru rosyjskiego i relacje naród polski – władza carska zapadły mu w świadomość już od dzieciństwa, a utrzymały się aż do ostatnich dni.
Oto pewnego dnia pojechaliśmy do Serdyniu. Miejscowy ksiądz proboszcz przyjął nas, a prymas grzebał w księdze metrykalnej. Kiedy znalazł akt urodzenia swego ojca, powiedział nam: – To są moje korzenie.
A potem pojechaliśmy do Zuzeli, rodzinnej miejscowości. – Tu bawiłem się, miałem kolegów. Biegałem nad Bug, patrzyłem na barki wiozące zboże – wspominał. Później wyruszyliśmy do Andrzejewa na cmentarz, gdzie znajduje się grób jego matki.

Zadziorny facet

Jak się stało, że z Podlasia zawędrował do Warszawy? To był zadziorny facet. Jako młody chłopiec chodził do rosyjskiej czteroklasowej szkoły. Kierownikiem tej szkoły był niejaki Rubinkiewicz. Nauczał po rosyjsku. Polecił dzieciom uczyć się wierszyka. Stefan nauczył się, ale wyrwany do odpowiedzi powiedział:
– Nie będę mówił po rusku. Nauczyciel sięgnął więc po linijkę. Raz, drugi i trzeci uderzył w rękę. A bity się zaciął. – To w kozie zostaniesz po lekcjach – zadecydował kierownik.
Po dwóch godzinach znowu zwraca się do dziecka. – Mów wierszyk! – Nie – pada odpowiedź. – Do domu! – Rubinkiewicz wypędził chłopca. W mieszkaniu Stefan zapowiedział. – Więcej do tej szkoły nie pójdę!
Ojciec, organista, nie przekonywał go paskiem od spodni, tylko wziął chłopaka za rękę, wsiadł do pociągu i pojechali do Warszawy, gdzie mieszkała ciotka. Ojciec zapisał go do jedynej nauczającej w języku polskim szkoły Górskiego. Bywało, że na pryzmach piasku chłopcy z polskiej szkoły przewracali się i „walczyli” z dziećmi z rosyjskich szkół.
Kiedy papież podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny odprawiał mszę św. na pl. Zwycięstwa, prymas siedział naprzeciw ołtarza. Po nabożeństwie wsiedliśmy do samochodu. Prymas zapytał. – Bronek, o czym ty myślałeś w czasie mszy jak papież odprawiał? – zapytał.
Zatkało mnie, zacząłem łapać myśli, by dać pobożną odpowiedź. Wtedy prymas powiedział mi: – A ja myślałem o tym, jak chłopcy ze szkoły Górskiego walczyli z uczniami z rosyjskich szkół.

W Lublinie tylko placki ziemniaczane

Prymas nie urządzał przyjęć i spotkań. On wyrósł w Zuzeli i Andrzejewie. Tam się jadło kartoflankę i on tę kartoflankę jako prymas najbardziej lubił. Kiedy był biskupem w Lublinie, gospodynie księży zapytały, co też gość lubi zjeść. Gdzieś nieopatrznie biskup Wyszyński powiedział, że bardzo lubi placki kartoflane.
I wtedy się zaczęło! Gdziekolwiek pojechaliśmy, na stół wjeżdżały placki ziemniaczane. Na szczęście Pan Bóg rozwiązał sprawę i w Lublinie biskup był tylko dwa lata. Już później się nie zdradzał z upodobaniami kulinarnymi.
Był to szczególny typ osobowości – samotnika. Od dawna chciał trafić do klasztoru. Jako młody ksiądz chciał pójść do benedyktynów w Tyńcu. Pragnął siedzieć w klasztorze, mieć dużą bibliotekę i pisać książki. Ale ten pomysł wybił mu z głowy jeszcze podczas studiów w KUL ksiądz Kurniłowicz, który pod karą... nieudzielenia rozgrzeszenia kazał mu się wyzbyć tego pragnienia. Później jednak te klasztorne ciągoty nie opuszczały Stefana Wyszyńskiego. Kiedy zaprzyjaźnił się z zakonnikami na Jasnej Górze, był „tercjarzem paulińskim”.
Miał dystans do siebie. Nie był bufonem. W swoim domu wcale nie miał radia. Nie miał też telewizora. Natomiast dużo czytał. Kiedyś naliczyłem sześć otwartych książek.

Dlaczego go aresztowano?

Wielu sprawę naświetlało niezgodnie z prawdą historii. To było wielkie wydarzenie polityczne. Władzom zależało na likwidacji Kościoła w Polsce, gdyż był on jedyną organizacją społeczną. Siedem lat po wojnie naród żył bez konstytucji. Partia działała bez ustawy zasadniczej. Było to świadome założenie, aby stworzyć jak najwięcej faktów dokonanych.
Prymas starał się nie zaogniać sytuacji. Nigdy wcześniej nie odwoływał się do ludzi. Wszelakie problemy załatwiał pismami i spotkaniami komisji mieszanej. Ale 7 lutego 1953 roku rząd wydał dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Biskupów miał mianować premier, a proboszczów wojewoda. Gdyby ten dekret teraz funkcjonował, premier Miller mianowałby biskupów, a wojewoda proboszczów. Jakby ten Kościół wyglądał, strach sobie wyobrazić. Same szwagry by były.
Wtedy to, w maju, biskupi na konferencji w Krakowie wypisali słynny list „Non possumus” – „Nie możemy tego przyjąć”. Ale władza nic sobie z tego nie robiła. 4 czerwca podczas procesji Bożego Ciała w Warszawie prymas powiedział do 120 tysięcy ludzi:
– Dłużej już tego nie możemy znieść. Kościołowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, bo rząd wydał dekret. Prosiłem, nic nie pomogło. Do was się zwracam – czuwajcie, bo Kościołowi grozi niebezpieczeństwo.
Od tego wystąpienia był tylko problem czasu, w jakim go zamkną. Odwołał się bowiem do mas pracujących, czyli stał się kontrrewolucjonistą. To było przyczyną jego aresztowania.

Pozostałe informacje

45-letni mieszkaniec Bełżca potrzebuje pieniędzy na leczenie

Wielka mobilizacja. Ruszyła akcja pomocy dla pana Pawła

Leki, konsultacje lekarskie, dojazdy do Lublina na kolejne cykle chemioterapii - to wszystko sporo kosztuje, a bez tego Paweł Wagner nie zdoła wrócić do zdrowia. Na szczęście mieszkaniec Bełżca może liczyć na wsparcie.

Powodów do radości w półfinale z Włochami Polacy nie mieli zbyt wielu - przegrali 0:3

Mistrzostwa świata siatkarzy: Polska gorsza od Włochów. Zamiast finału, tylko walka o brąz

W meczu półfinałowym mistrzostw świata reprezentacja Polski siatkarzy przegrała z Włochami 0:3 i zagra tylko o brązowy medal z Czechami

Sławomir Gołoś wyszedł z DPS w gminie Jabłoń dzisiaj rano

Pilny komunikat policji. Zaginął pensjonariusz DPS

Policjanci z Parczewa prowadzą intensywne poszukiwania Sławomira Gołosia. Mężczyzna jest podopiecznym Domu Pomocy Społecznej w gminie Jabłoń.

42-latek zorganizował w pomieszczeniu gospodarczym profesjonalną fabryczkę alkoholu

Nie będzie bimbru. Domowa gorzelnia zlikwidowana, "producent" zatrzymany

Ktoś dał policji cynk. A wyjazd do gminy Czemierniki potwierdził, że 42-latek zajmuje się nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Każda seria ma swój koniec. Na inaugurację ósmej kolejki BKS Bodaczów pojechał do pobliskiej Zawady na mecz z Gryfem Gminą Zamość. Mecz miał swoje smaczki i był niezwykle emocjonujący – padło w nim pięć goli, a sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym wskoczyli do ścisłej czołówki rozgrywek. Dla ekipy z Bodaczowa była to natomiast pierwsza porażka w tym sezonie

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa
galeria

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa

Trzy osoby przetransportowano do szpitala, w tym najciężej ranną śmigłowcem, po wypadku, jaki wydarzył się na drodze krajowej nr 63 w Bezwoli niedaleko Radzynia Podlaskiego.

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin
ZDJĘCIA
galeria

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin

Ponad 150 osób przystąpiło do wstępnego egzaminu na aplikację radcowską. To właśnie od niego rozpoczyna się droga do zawodu radcy prawnego.

Czy stadion przy Alejach Zygmuntowskich zacznie się zmieniać już jesienią?

Jest zielone światło dla remontu stadionu dla żużlowców

Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Po wysokiej i bolesnej porażce z Cracovią w STS Pucharze Polski Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się w ligowym spotkaniu z Chrobrym Głogów na jego terenie (godz. 17.30)

Całe szczęście, że pracownicy schroniska znaleźli te dwa maluszki, zanim dotarły do wybiegu dla psów

Kocięta porzucone pod bramą. Schronisko: To jest skrajna nieodpowiedzialność

To nie jest pomoc. To jest skrajna nieodpowiedzialność - tak opiekunowie zwierząt z zamojskiego schroniska oceniają porzucenie tam w wyjątkowo chłodną noc dwóch małych kotków.

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Z początkiem października w SP ZOZ w Hrubieszowie ruszą szczepienia przeciwko COVID-19. Już można się rejestrować. W niektórych miejscach w kraju preparaty przeciwko koronawirusowi są dostępne już od kilku dni.

W niedzielę na torze w Lublinie żużlowe emocje sięgną zenitu

Czas na finałowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. W niedzielę Orlen Oil Motor podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń

Pora poznać mistrza PGE Ekstraligi w sezonie 2025. W niedzielę o godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń. Cel? Odrobienie 18 punktowej straty z pierwszego spotkania i czwarty z rzędu złoty medal najlepszej żużlowej ligi świata

Maria Sławek wykona w Zamościu utwory żydowskich kompozytorów, ale również własny
28 września 2025, 18:00

Skrzypcowy recital muzyki żydowskiej w Synagodze

Zamość jest miejscem kolejnego wydarzenia w ramach projektu "po:miejsca". W niedzielę (28 września, godz. 18) w Centrum "Synagoga" Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na ul. Pereca z recitalem skrzypcowym wystąpi Maria Sławek.

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Choroby układu krążenia od lat pozostają najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i na świecie. Mogą prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu, a rozwijają się często bez wyraźnych objawów. Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Serca Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina o bezpłatnym programie Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (ChUK).

Karolina Gorczyca urodziła się i wychowała w Biłgoraju
galeria

Pochodząca z Biłgoraja aktorka miała wypadek. Spektakl z jej udziałem odwołano

Karolina Gorczyca i partnerujący jej w spektaklu „Optymiści – czyli nasi w Egipcie” Krzysztof Czeczot mieli w piątek wypadek. Przedstawienie, z którym mieli wystąpić w Gnieźnie zostało odwołane.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium