Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 lipca 2003 r.
21:08
Edytuj ten wpis

Tajemnice skarbca i alkowy

Wydamy folder zatytułowany "Zastawa stołowa” - dowiaduję się w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. Na podstawie naszej stałej ekspozycji wyjaśnimy, do czego służyła zastawa, różne osobliwe naczynka i pojemniczki, które ustawiano na stole, jakich sztućców używano do rozmaitych potraw i przekąsek.  To się dziś przyda wielu osobom na świeczniku...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Historia Muzeum Zamoyskich to historia naszego kraju, widziana przez pryzmat kultury. Siedziba arystokratycznego rodu też przechodziła ewolucję, a jej dzieje obfitowały i w wydarzenia dramatyczne, i w anegdoty.

Początek drogi

W gabinecie dyrektora Krzysztofa Kornackiego panuje miły chłód. Gęste firanki i rosnące tuż za oknem drzewa rzucają głęboki cień, zabytkowe sprzęty i stare portrety toną w półmroku.
- Wstaję o szóstej rano. Prostata w normie. Wychodzę na spacer z psem rasy ogar polski, który nigdy nie był w lesie - zaczyna ironizować Krzysztof Kornacki. - Za dwadzieścia ósma jestem w pracy.
- Pan dyrektor zaczyna dzień od herbaty - mówi pani Agnieszka, sekretarka. - W filiżance obowiązkowo musi tkwić torebeczka na sznurku. Wygląda to tak, jakbym gościom zaparzyła z jednej saszetki, którą w końcu zostawiłam dyrektorowi - śmieje się. - Później czyta prasę, robi obchód.
- No właśnie, to zapraszam na obchód - odsuwa filiżankę herbaty.
Wychodzimy na wąski, wysoko sklepiony korytarz. Po przeciwnej stronie, w dyżurce ochroniarzy, na monitorach widać, jak dzieciaki ze szkolnej wycieczki patykiem drażnią pawie. Ptaki zaczynają wrzeszczeć i rozkładają tęczowe ogony. Ochroniarz interweniuje. Dyrektor bierze pęk kluczy i ruszamy przejściami, jakich nie znają postronni, schodami, których nie wydeptali zwiedzający.
Kluczem otwiera pierwsze ciężkie drzwi. W szafach i na stojakach ustawiono zabytkową dziś broń myśliwską.
- Jesteśmy w strzelbiarni - informuje dyrektor. - Nawet nie wiedzieliśmy, że to pomieszczenie tak się nazywa. Dopiero kiedy przyjechał Adam Zamoyski, powiedział nam, że w rodzinie potocznie tak na ten magazynek broni mówili.
Przez strzelbiarnię przechodzimy do obszernego hallu. Kolejne drzwi - wkraczamy do męskiej (!) sypialni hrabiego.

Tajemnica alkowy

- Kto do kogo chodził, hrabia do żony, czy odwrotnie?
- Hm, Konstatny zmarł bezpotomnie. Mówi się, że zasuwka na drzwiach była od strony jego sypialni. Ale to, oczywiście, tylko plotki... - śmieje się dyrektor i podchodzi do łoża, które dziś wydaje się krótkie i niewygodne.
- Łóżka dawniej miały 180 cm, ale spało się na wysoko ułożonych poduszkach - wyjaśnia Krzysztof Kornacki. - Kiedy pierwszy raz przyjechał Adam Zamoyski, a był to rok 1991, przyszliśmy do tej sypialni, on wyjął mały aparat fotograficzny i zaczął robić zdjęcia łóżka. Mnie od razu do głowy przychodzą frywolne sceny skojarzone z meblem, zastanawiam się, czy to ma być pamiątka minionych uniesień miłosnych. Widząc moje zaskoczenie, hrabia wyjaśnia:  "Cóż, takich rzeczy się nie zapomina. W 1944 roku spałem na tym łóżku, kiedy obudziło mnie coś zimnego na skroni. Otworzyłem oczy i zobaczyłem nad sobą gestapo. Aresztowali mnie”.  Jakiś czas później, w roku 1994, Adam Zamoyski znów przyjeżdża. Chodzimy po pałacu, zaglądamy do sypialni i sytuacja się powtarza. Aparat fotograficzny, łóżko... Ja w końcu nie wytrzymałem i pytam, czy nie pamięta, że już raz robił to zdjęcie. A on na to: "Bo, widzi pan, mnie dwa razy w ten sposób budzono. Pierwszym razem to było gestapo, a drugim Mieczysław Moczar. Tylko ja nie wiedziałem wtedy, czy można o tym mówić”...  

Za drzwiami skarbca

Opuszczamy sypialnię z niewygodnym łóżkiem i wychodzimy bocznymi drzwiczkami na maleńki ciemny korytarzyk. Wąskie schody dla służby prowadzą do góry. Na wprost niewielkie lecz masywne drzwi, z lewej strony drugie.
- To schody na strych. Jak przyjechał pan Adam, powiedział, że z upoważnienia mamy ma mi przekazać wiadomość o tym, że na wieży ukryty jest komplet porcelany. Odpowiedziałem, że już dawno znalazł go nasz ogrodnik. Ale liczy się gest. Jadwiga i Aleksander Zamoyscy widzieli ten obiekt jako muzeum - stwierdza dyrektor.
Drzwiczki na wprost masywne, okute.
- Pytam wtedy Adama Zamoyskiego, czy pamięta, dokąd te drzwi prowadzą. "Niektórzy mówili, że tam był skarbiec, ale u nas te drzwi były zawsze otwarte, my nie byliśmy bogaci” - odpowiedział mi ze śmiechem hrabia.
W skarbcu, za tymi drzwiami, zdarzył się ponury dramat, jedyny w tym pałacu. Ówczesny dyrektor muzeum w noc wigilijną zamknął się tam od wewnątrz i poderżnął sobie gardło brzytwą. To tragiczne wydarzenie zrodziło później wiele dziwnych domysłów i opowieści.

Hrabina i Lenin

Opuszczamy mroczny, zimny korytarzyk. Wchodzimy do sypialni pani. Na środku piękny dywan z Drzewem Życia, obok kominka szezlong, na którym w filmie "Ziemia obiecana” baraszkowali Daniel Olbrychski i Kalina Jędrusik. Wśród wielu obrazów Krzysztof Kornacki zwraca uwagę na jeden.
- To Jadwiga z Brzozowskich Zamoyska portretowana w latach czterdziestych przez Orłowskiego, malarza dość miernego, który tu, w Kozłówce, był goszczony czy "przechowywany” w latach okupacji. Tymczasem tuż po wojnie ten sam artysta, który jadł z pańskiego stołu, tworzy dzieło pod nazwą "Lenin wśród górali”. Cóż - miał swoją motywację - śmieje się.
Na kominku stoi zegar XIX-wiecznej roboty z paryskiej pracowni Ardavaniego.
- Zdobiony amorkiem, z miniaturką Zofii Czartoryskiej. Znany z wszystkich rodzinnych fotografii, po wojnie zniknął. Znalazł się w muzeum historycznym w Warszawie. Wypożyczyliśmy go stamtąd na wystawę i... już nie oddaliśmy! Tu było i jest jego miejsce.

Niektóre meble

- Tu, w białym salonie, stał XVIII-wieczny komplet mebli, przed wojną zdeponowany w ambasadzie brytyjskiej. Po wojnie Zamoyscy go sprzedali, ale, jako dar księżnej Kentu, trafił na Zamek Królewski w Warszawie - wyjaśnia dyrektor. - Szkoda że nie wrócił do Kozłówki. Podobny los spotkał inne meble - wskazuje na 6 krzeseł wokół stołu. - Było ich 100 w kaplicy. Trafiły, jako wyposażenie, do Pałacu Prymasowskiego w Warszawie.
Wchodzimy do kolejnych pomieszczeń.
- Kiedy przyjechałem do Kozłówki zimą 1979 roku, tu znajdowało się mieszkanie służbowe dyrektora - wspomina. - Ten piękny piec z kupki gruzu złożył, kafel po kaflu, Bolesław Kubajko, miejscowy zdun, który na "dzień dobry” mi powiedział: "Panie dyrektorze, żebyśmy w zgodzie żyli, powiem panu, że ja rano muszę pięćdziesiątkę wypić”. No i byliśmy w zgodzie.
Prowadzi nas do pokoju obok, w którym była dyrektorska sypialnia. W niewielkiej niszy łóżko z lat międzywojennych.
- Wycieczki nie są informowane, że to miejsce poczęcia dyrektorskiego syna...
W skład dyrektorskiego mieszkania wchodziła łazienka i pomieszczenie kuchenne.
- Rano w zimie stała zamarznięta woda w naczyniach i nim się w piecach napaliło i mróz zszedł z okien, było południe. W 1981 roku przyjeżdżali tu ludzie i pytali z zazdrością, jak się dyrektorowi w pałacu mieszka. Nikt by nie uwierzył, że okropnie. Wyprowadziłem się wreszcie.
- W pięknej, bogato zdobionej jadalni za hrabiego Konstantego stał mały stolik i jadało się niewiele, gdyż szanowna małżonka była obfitych kształtów. Pewnego razu do Matejki, który namalował portret Anieli, hrabia powiedział: "Mistrzu, ale moja żona tak nie wygląda!” "Ale powinna” - odpowiedział artysta.
Przechodzimy przez bibliotekę, w której szafach znajduje się 6 tysięcy książek i 600 starodruków.
- Kolekcje nut zabrała Mira Zimińska-Sygietyńska do "Mazowsza” - wyjaśnia K. Kornacki.

Na wieży

Po kuchennych schodach wdrapujemy się wysoko, na strych i na wieżę zegarową. Po drodze mijamy wielki zbiornik na wodę. Napełniony wystarcza na 6 dni dla wszystkich mieszkańców pałacu. Pod samym dachem wieży, w przeszklonej gablocie, pracuje mechanizm zegara sygnowany przez firmę Lilpop. Chodzi wyjątkowo cicho i cały czas sprawnie. Nakręcany jest raz w tygodniu.
– Tak, los Kozłówki splatał się z losami kraju – mówi dyrektor. – Był czas mroczny i optymistyczny. Pamiętam nawet takie zakusy. Jeden z lubelskich prominentów partyjnych powiedział do ówczesnego sekretarza w ministerstwie kultury: „Zygmunt, daj mi ten pałac na dom myśliwski”. Ten odpowiedział: „Władek, odpuść sobie, takich pałaców w Polsce jest tyle, że dam ci jakiś inny.”
– I znów Kozłówka ocalała – śmieje się Kornacki. Myślę, że ten pałac ma trochę szczęścia...

Pozostałe informacje

Kto zrobi najładniejsze zdjęcia z rzepakiem? SW-4 podjęły wyzwanie
z lotu ptaka
galeria

Kto zrobi najładniejsze zdjęcia z rzepakiem? SW-4 podjęły wyzwanie

Dzisiaj nad powiatem ryckim i puławskim latały trzy śmigłowce SW-4 "Puszczyk" z 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Ich załogi wykonały kilka zdjęć malowniczego, wiosennego krajobrazu.

Adam Kuś może być zadowolony z występu na Bałkanach

Adam Kuś najlepszym góralem wyścigu Belgrad – Banjaluka

Ostatnie dni były bardzo pracowite dla zawodników Monogo Lubelskie Perła Polski. W końcówce kwietnia nasz zespół wystartował w prestiżowym wyścigu Belgrad – Banjaluka. I chociaż w klasyfikacji generalnej próżno szukać zawodników Monogo na czołowych pozycjach, to jednak ten start można zaliczyć do udanych.

Marita Alban Juarez Quartet – odkryj peruwiańskie rytmy na koncercie w Klubie Muzycznym CSK
Koncert
8 maja 2025, 19:00

Marita Alban Juarez Quartet – odkryj peruwiańskie rytmy na koncercie w Klubie Muzycznym CSK

Jeszcze nie opadł kurz po sobotnim – jubileuszowym – koncercie Piotra Wojtasika, a już 8 maja w Klubie Muzycznym CSK odbędzie się kolejne muzyczne wydarzenie, obok którego nie można przejść obojętnie. Tego dnia wystąpi Marita Alban Juarez Quartet, w składzie którego występują najlepsi obecni polscy jazzmani młodego pokolenia jak np. Dominik Wania czy Andrzej Święs.

Pijany kierowca ciężarówki zakończył jazdę w rowie. Miał 3 promile i dożywotni zakaz prowadzenia

Pijany kierowca ciężarówki zakończył jazdę w rowie. Miał 3 promile i dożywotni zakaz prowadzenia

Cała sytuacja rozegrała się w sobotni wieczór w miejscowości Skorczyce (powiat kraśnicki), gdzie kierowca ciężarowego Volvo zakończył swoją podróż w przydrożnym rowie. Jak się szybko okazało, 43-letni mieszkaniec gminy Urzędów był kompletnie pijany i nie miał prawa wsiadać za kierownicę – sąd orzekł wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Absolwenci ZSO nr 1 im. KEN w Puławach
matury 2025

Jak po egzaminie z polskiego? Puławscy maturzyści zadowoleni

O źródłach nadziei w trudnych czasach oraz wpływie błędnej oceny sytuacji na życie człowieka - pisali dzisiaj absolwenci szkół średnich, którzy przystąpili do egzaminu maturalnego z języka polskiego. O wrażenia i plany na przyszłość zapytaliśmy maturzystów z puławskich liceów.

Policja zatrzymała oszusta poszukiwanego ENA – wśród ofiar były piłkarz i polscy przedsiębiorcy

Policja zatrzymała oszusta poszukiwanego ENA – wśród ofiar były piłkarz i polscy przedsiębiorcy

58-latek był poszukiwany od 7 lat. Okradł m.in. brazylijskiego piłkarza na 5 mln dolarów, obiecując mu olbrzymie zyski. Na jego trop wpadli funkcjonariusze z Bełżyc.

Rekordowe zakupy sprzętu do szpitalnych oddziałów i poradni

Rekordowe zakupy sprzętu do szpitalnych oddziałów i poradni

Bialski szpital szykuje się do dużych zakupów nowego sprzętu, który trafi na blok operacyjny, do poradni i na wiele oddziałów. Skorzystają m.in. pacjenci z nowotworem.

43 nowych policjantów zasiliło lubelski garnizon

43 nowych policjantów zasiliło lubelski garnizon

„Ja obywatel Rzeczypospolitej Polskiej świadom podejmowanych obowiązków policjanta...” - to początek roty ślubowania wypowiedzianej przez policyjnych adeptów podczas uroczystej zbiórki. Wśród nich jest 33 mężczyzn i 10 kobiet.

Flaga Ukrainy znowu wisi na Urzędzie Miasta

Flaga Ukrainy znowu powiewa na ratuszu. Incydent badać będzie prokuratura

Flaga Ukrainy znowu powiewa na budynku ratusza w Białej Podlaskiej. Z kolei, policja przekazała w poniedziałek materiały dotyczące incydentu z udziałem Grzegorza Brauna do prokuratury.

Mamy ARKUSZE maturalne z języka polskiego. Co było na tegorocznym egzaminie?

Mamy ARKUSZE maturalne z języka polskiego. Co było na tegorocznym egzaminie?

Źródła nadziei w życiu lub wpływ błędnej oceny na życie człowieka - tak wyglądały tematy maturalnej rozprawki. Pytania zamknięte dotyczyły "Tanga" Sławomira Mrożka, "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią", fragmentu "Dziadów" Mickiewicza oraz wierszy Jana Kochanowskiego i Zbigniewa Herberta.

Policjantów zainteresowało niesprawne oświetlenie. Okazało się, że to nie jedyne przewinienie

Policjantów zainteresowało niesprawne oświetlenie. Okazało się, że to nie jedyne przewinienie

Policjanci z krasnostawskiej drogówki zatrzymali do kontroli auto, które poruszało się po drodze z niesprawnymi światłami. Okazało się że kierowca był pod wpływem alkoholu.

Frassati Fajsławice nie zaliczy weekendu do udanych

Bug Hanna rozgromił GKS Łopiennik. Wyniki chełmskiej klasy okręgowej

Unia Rejowiec lepsza od Spółdzielcy Siedliszcze. Brat Siennica Nadolna wywiózł trzy punkty z terenu Włodawianki Włodawa. Zwycięstwo Bugu Hanna nad GKS Łopiennik 10:1. Siedem goli na boisku w Żółkiewce

Matura 2025: Było okej, przygotowujemy się na następne egzaminy
SONDA
galeria
film

Matura 2025: Było okej, przygotowujemy się na następne egzaminy

Część uczniów egzamin z języka polskiego ma już za sobą. Jak było? Co po wszystkich egzaminach? O to zapytaliśmy uczniów II LO w Lublinie.

Impreza go zmęczyła i zasnął za kierownicą

Impreza go zmęczyła i zasnął za kierownicą

Włodawscy policjanci otrzymali zgłoszenie o aucie, które zakończyło jazdę na ogrodzeniu posesji. Jak się okazało, kierowca wracał z imprezy i był pod wpływem alkoholu. Natomiast w gminie Urszulin 65-latek z dwoma promilami alkoholu w organizmie wjechał do rowu.

Międzynarodowy Konkurs Fotograficzny promujący sztukę osób niepełnosprawnych już niedługo
NASZ PATRONAT

Międzynarodowy Konkurs Fotograficzny promujący sztukę osób niepełnosprawnych już niedługo

W dniach 8-11 maja w Lublinie odbędzie się 16. Międzynarodowy Konkurs Fotografii realizowany w ramach jubileuszowego XXXV Międzynarodowego Przeglądu Teatrów Osób Niepełnosprawnych, znany także jako Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium