Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

3 października 2003 r.
11:45
Edytuj ten wpis

Targowisko złudzeń


d Nie potrafisz śpiewać, a chcesz być gwiazdą estrady? Idziesz do „Idola” albo „Drogi do gwiazd”. Nie masz pojęcia o aktorstwie? To wybierz się na casting do „Debiutu”. Panicznie boisz się kamery, ale chcesz być prezenterem telewizyjnym? Żaden problem, właśnie MTV robi casting. W ogóle wszyscy robią jakieś castingi: do agencji modelek, do reality show, do konkursów piękności.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Na castingi idą ci, którzy żyją złudzeniami – mówi Piotr Tymochowicz, znany w Polsce twórca wizerunku i specjalista od technik manipulacji. – To mi przypomina totolotka. Gra osiem milionów ludzi i każdy wierzy, że to właśnie on wygra. A prawdopodobieństwo wygranej jest jak 1:14000000. Ale Polacy bardzo lubią żyć złudzeniami.
Dureń, ale w telewizji
A telewizja bardzo lubi castingi. Zawsze można liczyć na to, że przyjdzie dużo dziwaków, z których widzowie będą się śmiać.
– Jest bardzo dużo świrów i regularnych wariatów – mówił w czasie castingu do „Idola” Maciej Maleńczuk, jeden z jurorów. – Telewizja za darmo dostaje show.
Bo telewizja lubi pokazywać wariatów. Pokraczny osobnik, który o śpiewaniu ma takie samo pojęcie jak chomik i robi z siebie pośmiewisko oznacza rechoczących widzów, którzy będą dalej oglądać program. Ktoś inny się zbłaźnił i teraz wyzywa jury? Bardzo dobrze. Na ekranie są emocje. Jury nabija się z koszmarnie śpiewającej dziewczyny? Tak było w ostatnim odcinku „Idola”. Dziewczyna zaśpiewała koszmarnie, nieudolnie imitując przy tym taniec estradowy. Jury pokładało się ze śmiechu.
– Czy ty wiesz, co zrobiłaś? – zapytało jury.
– Show zrobiłam?
– Ludzie nie mają luster. Nie słyszą swojego śpiewu, nie widzą, jak się poruszają i jak wyglądają. Są bezkrytyczni – tłumaczy Piotr Tymochowicz.
Kuba Wojewódzki, który ośmieszanie nieudolnych śpiewaków w „Idolu” doprowadził do perfekcji, nie dziwi się temu, że tacy ludzie ciągle przychodzą do telewizji.
– Castingi to permanentna miejscówka na show w blasku jupiterów. Nie ważne, że ktoś wychodzi na głupka, bo przecież jest w TV. Jest durniem, amatorem, ale pokazuje się na szklanym ekranie. A dzieje się tak dlatego, ze od czasu pierwszego „Big Brothera” Polacy uwierzyli, że prawdziwe życie jest właśnie w telewizji. I dlatego z „Idola” wychodzili ludzie i mowili: „Ale mnie Wojewódzki zawodowo zj.... Na pewno to pokażą na antenie”.
Proszą i błagają
Pod koniec września w Lublinie casting urządzała MTV, która szuka prezentera. To wystarczyło, żeby zwabić ludzi z Kielc, Częstochowy, a nawet Szczecina. Przyjeżdżali, stawali przed kamerą i robili wszystko, o co ich proszono. Tak jest na większości castingów.
– Pracowałem przy kilku tego typu programach – mówi Robert. Nazwiska nie poda, bo dalej chce pracować przy takich programach. – Telewizji nie chodzi o to, żeby ktoś zrobił karierę. Chodzi tylko i wyłącznie o oglądalność. Do jej zdobycia najlepszy jest seks na żywo, czyjeś nieszczęście, płacz i debilizm, jaki prezentują niektórzy uczestnicy. Proszą, błagają, padają na kolana... Są zupełnie jak marionetki. Co im powiesz, to zrobią. Bo chcą być w telewizji. Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem – po co.
W ostatnia sobotę TVN zaprezentował wielki show: Finał Miss Polonia 2003.
– Wybory Miss to manipulacja. Chociażby dlatego, że wybieramy tylko spośród kilkunastu kandydatek. A te są odpowiednio przygotowane i pokazane – mówi Piotr Tymochowicz. – Jak w reklamach, gdzie mięso jest zawsze świeże i czerwone, tak one są śliczne i piękne.
Jak mówią same uczestniczki, dla nich to wielka przygoda. Na pewno, jednak liczą, że przygoda zamieni się w wymierny sukces – że otrzymają propozycje udziału w reklamie, pokazie mody, itd.
Impreza tak dużego formatu doskonale pokazuje mechanizmy rządzące telewizyjnym widowiskiem. Publiczność w studiu jest dokładnie instruowana, jak ma się zachowywać na wizji. Kiedy bić brawo, kiedy szaleć. Tu nie ma miejsca na improwizację. Podobnie jest z tekstami wygłaszanymi przez prowadzących – wszystko zostało wcześniej napisane. Również kandydatki do tytułu najpiękniejszej Polki były odpowiednio przygotowane: układy choreograficzne, ćwiczenia, cały sztab stylistów.
– Telewizja to manipulacja – kwituje krótko Tymochowicz. – Sam wizerunek osoby, jaki widzimy w telewizorze, jest manipulacją. Kamera może pokazać coś, co tak naprawdę nie istnieje.
– Podczas przygotowań miałyśmy wszystko ustalone i byłyśmy pod taką małą kontrolą – mówi jedna z tegorocznych finalistek Miss Polonia.
– A po co przedzierać się przez zamknięte drzwi i przebijać głową mur? – zastanawia się Piotr Tymochowicz. – Własna inicjatywa i praca to sprawy trudne i niepewne. Lepiej pozwolić się prowadzić za rękę specjalistom, którzy wiedzą, jak się robi gwiazdę.
Maciej Maleńczuk jest bardziej dosadny:
– Na castingi przychodzi bardzo dużo ludzi o mentalności utrzymanka. Myślą, że ktoś im napisze piosenki, zrobi sesję nagraniową, wyda płytę i w ogóle zrobi z nich gwiazdę.
Kara za błędy
Castingi to nie tylko wielkie i rewelacyjnie przygotowane widowiska. To także szara codzienność mniejszych i większych miasteczek. Wybory miss dyskoteki, konkursy karaoke i castingi do miejscowych agencji modelek.
W kwietniu, w Łęcznej agencja „Dagira” zorganizowała casting na modeli i modelki. Część uczestników do dziś ma pretensje do organizatorów. – Proces selekcji był prosty: każdy dostawał ocenę w skali od 1 do 6 i miał robione zdjęcia – opowiada Mariola z Łęcznej. – Najlepsi przechodzili do stolika, gdzie mogli podpisać umowy. Pierwsza, za 30 zł, gwarantowała zamieszczenie zdjęć danej osoby na specjalnie utworzonej przez „Dagirę” stronie internetowej na okres trzech miesięcy. Umowa nr 2 oferowała to samo, tyle, że na pół roku i za 60 zł.
Najciekawsza była trzecia wersja: fotooferta modela zostanie w ciągu 14 dni zamieszczona w Internecie. Agencja przeprowadzi próbną sesję zdjęciową na koszt własny. Modelce/modelowi miało przysługiwać wynagrodzenie za sesje zdjęciowe lub udział w reklamie. A na 17 maja zaplanowano pokaz mody z udziałem 4 modeli i 9 modelek.
Na tym pokazie była m.in. Daria:
– To była parodia! Sala, w której miał się odbyć pokaz, nie została nam udostępniona, bo... podłoga była już umyta. Ćwiczyliśmy na korytarzu w rytm komend, ponieważ przedstawiciele agencji zapomnieli magnetofonu.
Kilka dni później Daria przyjechała na pokaz.
– Zaskoczył mnie fakt, że większość dziewczyn siedziała na ławce bez bluzek. Spytałam, dlaczego je zdjęły. To miała być kara, jaką zarządził jeden z panów za to, że nie podobało mu się to, jak chodzą po „wybiegu”. Za każdą pomyłkę trzeba było ściągnąć kolejną część garderoby. Niektóre dziewczyny zostały w końcu w samej bieliźnie, inne odmówiły zdjęcia czegokolwiek i pozostały ubrane. A w szatni, przy przebieraniu, cały czas byli jacyś panowie.
Za udział w pokazie wszyscy mieli dostać po 20 zł. Okazało się, że pieniędzy nie będzie, bo agencja stwierdziła, ze została zniszczona jedna z sukien i pieniądze przeznaczono na pokrycie strat.
– Podpisałam umowę na rok, a nikt do mnie nie dzwonił – mówi kolejna dziewczyna. – Naszych zdjęć w Internecie nie ma do tej pory. W ogóle nie ma strony internetowej. Kiedy dzwonie do tej agencji, to ciągle jestem zbywana pustymi obietnicami, że „coś” i „kiedyś” na pewno będzie, tylko trzeba po prostu poczekać.
– Nie ma strony internetowej, bo człowiek odpowiedzialny za jej zrobienie zerwał z nami umowę. I to on pobierał pieniądze na pierwszym castingu. Sprawa jest właśnie w sądzie – wyjaśnia szef „Dagiry”, Arkadiusz Dzik. – I na pewno nikt nie kazał się dziewczynom rozbierać. Możliwe, że niektóre były w biustonoszach, ale to dlatego, że same chciały. A za reperacje sukienki zapłaciliśmy 86 zł. Mamy rachunek – odpiera zarzuty A. Dzik. – A 14 osób z tego castingu cały czas u nas pracuje przy różnych kampaniach promocyjnych.
– Tego rodzaju imprezy to problem. Fotografie często trafiają na podejrzane strony internetowe – mówi P. Tymochowicz. – W ogóle w Polsce nie ma żadnego, profesjonalnego rynku twarzy, a organizatorzy wszelkich castingów sprzedają po prostu iluzje. Nawet w wielu dużych agencjach modelkom nie płaci się po dwa, trzy lata, obiecując im – już, zaraz – sławę, prestiż i pieniądze.
Grupa zawodowych świrów
– Słowo casting weszło na trwałe do naszego słownika. Kojarzy się z furtką do kariery i sławy – mówi dr Mariusz Gwozda, socjolog z UMCS. –Dla jednych jest to szansa walki o sławę i pieniądze. Znane są budujące przykłady zamiany talentu i pasji na ... pensje. Dla innych najważniejsza jest chęć pokazania się i zaakcentowania swojej obecności. Zrobią dużo, aby ktoś spoza własnego podwórka wiedział o ich istnieniu. Niezwykła wiara w magię telewizji, która może odmienić ludzkie życie, wzmaga psychologiczną potrzebę pokazania się.
Dawid Jagusiak z Częstochowy przyjechał do Lublina na casting MTV.
– Wcześniej byłem w „Debiucie”, ale to była kompletna porażka. Dno.
I co? I startuje dalej.
– Programy typu talent – show, wyszukujące poprzez castingi potencjalne gwiazdy, przyciągają tysiące często przeciętnie utalentowanych Polaków. Na naszych oczach niejednokrotnie obnażane są ich słabości wokalne, niedostatki warsztatowe. Jesteśmy świadkami wręcz pojedynczych kompromitacji – dodaje M. Gwozda.
Czasami kończy się to tragicznie. Jeden z uczestników programu „Teraz Miłość” ośmieszył się na antenie. Efekt? Popełnił samobójstwo. Z drugiej strony...
– Cena dla większości nie gra roli – mówi Kuba Wojewódzki. – W takich programach zawsze będą się pojawiały grupki zawodowych świrów i wariatów.
Pewnie dlatego, że wierzą w mit telewizyjnej kariery.
– My jesteśmy bardzo podatni na takie manipulacje. Bardziej, niż inne narody, oswojone z agresywnym marketingiem telewizyjnym. Poza tym, jesteśmy indoktrynowani kulturą amerykańską. Polacy od dziecka oglądają właściwie tylko amerykańskie filmy – podkreśla Tymochowicz. – A te filmy to jedna wielka iluzja, złudzenie.
Do zobaczenia na następnym castingu.

Pozostałe informacje

Bartłomiej Kseniak zawodnik KS SNAJPER (z tarczą) - zwycięzca w dwóch kategoriach pistoletowych.
galeria

Celowali patriotycznie. Memoriał Strzelecki Żołnierzy i Powstańców

W Klubie Strzeleckim Snajper Lublin uczcili dzisiaj pamięć poległych i pomordowanych żołnierzy i powstańców.

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!
QUIZ

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!

Lubelszczyzna od lat jest ważnym miejscem na politycznej mapie Polski. To właśnie stąd wywodzi się wielu znanych parlamentarzystów, samorządowców i działaczy, którzy kształtują nie tylko lokalną, ale też krajową scenę polityczną. Część z nich działa od dekad, inni dopiero zdobywają popularność, ale jedno jest pewne – każdy, kto interesuje się życiem publicznym w regionie, powinien kojarzyć ich twarze. Dlatego przygotowaliśmy specjalny quiz o politykach z Lublina i województwa lubelskiego, który sprawdzi twoją wiedzę w nietypowy sposób.

Zamojski Szpital Niepubliczny w Zamościu mieści się przy ul. Peowiaków

Przymiarki do nowego oddziału w „starym” szpitalu. Prezes: Będziemy stawać na głowie

Baza lokalowa jest. Z personelem pomocniczym też nie będzie problemu. By pomysł na uruchomienie w zamojskim tzw. starym szpitalu oddziału psychiatrii dziecięcej się powiódł, potrzebni są jeszcze lekarze specjaliści.

Klaudia Klimczyk czyli Mama Na Obrotach

Gwiazda TikToka jedzie z nowym programem. Odwiedzi dwie miejscowości

Popularność zdobyła dzięki TikTokowi, ale znana jest również ze stund-upu. Klaudia Klimczyk występująca pod pseudonimem Mama Na Obrotach odwiedzi na początku października dwie miejscowości w powiecie tomaszowskim. Jej występy w Łaszczowie i Jarczowie będą biletowane.

Zniszczony dom w Wyrykach

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze – powiedział PAP wójt gminy Bernard Błaszczuk. Dom został uszkodzony w nocy z 9 na 10 września, gdy nad Polskę wtargnęły rosyjskie drony. Budynek zostanie odbudowany od podstaw na koszt państwa.

Na ulicy Łukasińskiego pracownicy Strabagu całe wakacje układali kostkę na nowo. Od 1 października będzie już można tamtędy jeździć

Gwarancyjne remonty na finiszu. Ale poprawek ten wykonawca może mieć więcej

Z początkiem października zostanie otwarty ruch na Łukasińskiego, a najpewniej do końca miesiąca na Altanowej. Obie te ulice były w ramach remontów pogwarancyjnych naprawiane przez firmę Strabag. Miasto chciałoby, aby ten wykonawca poprawił też inne swoje inwestycje w mieście.

Świdniczanka wygrała drugi mecz z rzędu

Świdniczanka lepsza od Wisły II Kraków

W siedmiu pierwszych występach tylko trzy punkty. W dwóch ostatnich aż sześć „oczek”. Świdniczanka po derbowej wygranej z Avią poszła za ciosem i w meczu na dnie tabeli pokonała u siebie Wisłę II Kraków 4:1.

Bogdan Nowak i jedna z jego rozmówczyń - Jadwiga Kropornicka
galeria

Powrót do wyjątkowo trudnej przeszłości. Książka i reportaż pełne traumatycznych wspomnień

Godziny rozmów, setki zdjęć i nagrań. Gmina Skierbieszów wydaje kolejną wyjątkową książkę. Uzupełnieniem publikacji będzie też filmowy reportaż. Zawarte w nich są wspomnienia trudne, dotyczące czasów wojny i tego, co mieszkańcy Zamojszczyzny przeżyli podczas wysiedleń.

Bryan Griffin rozegrał niezłe zawody

PGE Start Lublin pokonał Górnika Zamek Książ Wałbrzych i zagra w finale Superpucharu Polski

PGE Start zagra w finale Pekao S.A. Superpucharu Polski. W sobotnim półfinale ekipa z Lublina pokonała Górnika Zamek Książ Wałbrzych 80:66.

Protest przeciwko myśliwym
Protest w Lublinie
galeria

Dość przypadkowych śmierci z rąk myśliwych

Kolejna tragedia, kolejny raz usłyszeliśmy „pomyliłem z dzikiem”. Ile tragedii z rąk myśliwych musi się jeszcze wydarzyć? Czy możemy czuć się bezpiecznie? – dopytywali aktywiści z lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego podczas dzisiejszego protestu pod siedzibę Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Wieniawskiej.

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Posłowie Polski 2050 złożyli w Sejmie projekt ustawy, który przewiduje bezpłatny dostęp do antykoncepcji dla kobiet w wieku od 18 do 25 lat. Przewidziano w nim także, rozszerzenie antykoncepcji objętej refundacją, dla kobiet powyżej 25 roku życia. Bezpłatne środki antykoncepcji ma finansować NFZ.

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo, którym od roku jeżdżą już mieszkańcy, zyskało nazwę najstarszego stowarzyszenia w Białej Podlaskiej. Koło Bialczan złożyło taki wniosek niemal od razu po otwarciu inwestycji.

Sierż. Łukasz Remuszka i st. post. Łukasz Bizoń uratowali życie młodemu mężczyźnie

Sierż. Remuszka i st. post. Bizoń uratowali życie 25-latkowi

Byli na służbie, zrobili to, co do nich należało. Ale gdyby się zawahali i nie podjęli akcji ratowniczej tak szybko, młody mężczyzna mógłby już nie żyć. Dwaj policjanci z Lublina uratowali mu życie.

Magdalena Bożko-Miedzwiecka – dziennikarka, rzeczniczka prasowa. Publikowała w Dzienniku Wschodnim, Newsweeku, Newsweeku Historii, Rzeczpospolitej, Twórczości, Akcencie, Karcie. Laureatka dziennikarskich nagród, m.in. Ostrego Pióra Business Centre Club, nagród w konkursie prasowym Mediów Regionalnych im. Jana Stepka za reportaże historyczne i społeczne, nagród Salus Publica Głównego Inspektora Pracy, nagrody im. Bolesława Prusa Związku Literackich Polskich.

Polska o nim milczała, jakby nigdy nie istniał

Gdyby nie polscy piloci i mieszkańcy niewielkiej lubelskiej miejscowości, nikt by dzisiaj nie wiedział, że to w Woli Osowińskiej pod Radzyniem Podlaskim urodził się założyciel i pierwszy dowódca Dywizjonu 303. Polskie władze skutecznie wymazały pułkownika Zdzisława Krasnodębskiego z kart historii. Ale ludzie nie zapomnieli.

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach
28 września 2025, 13:30

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach

Historyczne widowisko będzie zasadniczym punktem niedzielnego pikniku, który w niedzielę (28 września) odbędzie się w Brodziakach pod Biłgorajem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium