Sezon grzybowy spowodował, że grzybiarze tłumnie zaczęli odwiedzać lasy. Nie dla wszystkich grzybobranie kończy się przyjemnie
W piątek ok. godz. 9:20 syn zawiadomił policję, że jego ojciec zaginął podczas grzybobrania w miejscowości Suchawa.
Mężczyzna odłączył się od grupy, bo był zmęczony i chciał iść do auta. Nie dotarł tam. Zadzwonił do syna i powiedział, że się zgubił. Po bezskutecznych poszukiwaniach na własną rękę, powiadomiono służby ratunkowe.
Policjanci zorganizowali akcję poszukiwawczą. Uczestniczyli w niej również strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej z Włodawy, Wyryk i Zahajek oraz pracownicy lasów państwowych - łącznie ponad 30 osób.
Kilka godzin później policjanci zauważyli na skraju lasu zaginionego mężczyznę w obecności innego grzybiarza, który wcześniej został powiadomiony o poszukiwaniach. Zaginiony był w dobrym stanie, nie potrzebował pomocy medycznej.
Ale to nie koniec.
Ok. godz. 17 włodawscy policjanci odebrali kolejne zgłoszenie ,dotyczące zaginięcia dwójki mieszkańców Chełma w lesie w pobliżu miejscowości Adamki.
Okazało się, że znajdują się w pobliżu drogi pożarowej. Grzybiarze szybko zostali odnalezieni i przewiezieni do miejscowości, z której wyruszyli na wyprawę.