O ewakuacji klientów ze sklepu Decathlon w Lublinie powiadomił nas Czytelnik.
Według jego relacji w środku czuć był wyraźny swąd spalenizny. Klienci sklepu wyszli na zewnątrz, zrobiło się spore zamieszanie.
Strażacy dostali sygnał o godz. 15.37. Na miejsce pojechały trzy jednostki straży pożarnej.
Jak udało nam się ustalić w samym sklepie, na szczęście nikomu nic nie grozi. Jeden z pracowników miał włączyć wentylator na grzanie i stąd wziął się dziwny zapach w sklepie. Zadziałał też przeciwpożarowy system alarmowy. Ale przedstawiciele marketu zaprzeczyli jednocześnie, że doszło do zorganizowanej ewakuacji klientów.