

Nagły zwrot po publikacji naszego artykułu o niezrealizowanej aukcji WOŚP z udziałem prezydenta Jakuba Banaszka. Prezydent Chełma skontaktował się ze zwycięzcą licytacji i zaproponował termin spotkania. Mimo to, spacer się nie odbędzie, bo przedsiębiorca podtrzymuje decyzję o rezygnacji.

Przypomnijmy: w styczniu, podczas 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, lokalny przedsiębiorca wylicytował za 1660 złotych spacer z prezydentem Chełma. Nagroda miała być wyjątkową okazją do rozmowy i wspólnego przejścia ulicami miasta. Ale miesiące mijały, a do realizacji planów nie doszło.
Zwycięzca twierdzi, że po początkowym kontakcie z Biurem Prezydenta w marcu, gdy ustalono wstępnie termin „po świętach Wielkanocnych”, nie otrzymał już żadnych wiadomości, SMS-ów, maili ani telefonów.
– Trudno mi przyjąć argument, że‘nie można się do mnie dodzwonić’. Owszem, bywam zajęty, ale nie aż tak, abym przez kilka miesięcy nie odebrał ani jednego telefonu – mówił nam mężczyzna.
Prezydent Jakub Banaszek przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń. Twierdzi, że jego kancelaria „kilkanaście razy próbowała się skontaktować” z przedsiębiorcą po Wielkanocy, a wszystkie próby udokumentowano notatką służbową.
– Nie było i nie ma żadnej niechęci do spotkania. Wręcz przeciwnie – zależy mi, by całość przebiegła w serdecznej i przyjaznej atmosferze – napisał w mediach społecznościowychpo publikacji naszego artykułu.
Kontakt dopiero po publikacji
Sam przedsiębiorca podkreśla, że prezydent skontaktował się z nim dopiero po nagłośnieniu sprawy przez media. – Pan Banaszek znalazł sposób, aby skontaktować się ze mną natychmiast po publikacji artykułu. Powoływanie się na ‘wielokrotne’ próby kontaktu uważam za mało wiarygodne, ponieważ gdyby rzeczywiście miały one miejsce, na obu moich numerach telefonów powinny znajdować się nagrane wiadomości głosowe – których nie było – mówi.
Zaproszenie na spacer odrzucił. – Nie chcę spotykać się z osobą, która nie chce spotkać się ze mną – podtrzymuje.
Symbol, który stracił znaczenie
Spacer miał być gestem wsparcia dla WOŚP i formą bezpośredniego kontaktu z mieszkańcem. Zamiast tego stał się sporem o to, kto nie odebrał telefonu i dowodem, że nawet najlepsze intencje mogą utknąć w martwym punkcie.
I choć w Chełmie prezydent wciąż spaceruje co tydzień w ramach akcji „Dziesiątka na mieście”, tego jednego spaceru – wylicytowanego na rzecz charytatywnej inicjatywy – już nie będzie.
